W poszukiwaniu szczęścia - cz - 65
**Oczami Gosi** Zaskoczona postawą mojego męża, wracam wraz z nim do domu samochodem. Hubert od czasu wyjścia z gabinetu pani ginekolog szczerzy się do siebie. Nawet teraz ...
**Oczami Gosi** Zaskoczona postawą mojego męża, wracam wraz z nim do domu samochodem. Hubert od czasu wyjścia z gabinetu pani ginekolog szczerzy się do siebie. Nawet teraz ...
Idąc szkolnym korytarzem zastanawiałam się dlaczego ten chłopak tak dziwnie na mnie spojrzał, po tym jak zobaczył mnie z Patrykiem. Ostatnie minuty przerwy przed lekcją ...
*** Roksi *** Kompletnie zapomniałam o tym, że mam dziś imieniny. Nigdy za specjalnie ich nie obchodzę no bo to tylko imieniny, dzień jak co dzień. Zdziwiło mnie, że Kuba ...
Od wyjazdu Adama minęły dwa tygodnie. Moje życie powoli zaczęło wracać do normalności, codzienność uderzyła w nas nie pozwalając mi nawet na chwilę zastanowić się ...
Jeszcze tego samego dnia, jako przyszła matka opuściłam teren szpitala. Zrobione mi zbędne badania wykazały, że był to szósty tydzień. Chociaż była to jeszcze wczesna ...
Ten sam dom, ta sama ławka, ten sam stary szyld wiszący bezradnie u krawędzi budynku, w którym kupowaliśmy najlepsze lody, będzie przypominał mi o Tobie. Dziwnie się ...
Rano nie chce mi sie wstawać. Mam kaca , ale lekkiego. I dobrze. Patrzę na śpiącą Jagodę. Jestem dupkiem. Znowu. To wszystko przez tego psychopatę. Pierdolony kurwa Kuba ...
Zaczęliśmy rozmawiać o głupotach, chciałam, żeby się trochę rozluźnił zanim znowu poruszę ten temat, a nie mogłam go tak zostawić. Jest inteligentny, przystojny ...
Za 6 dni miałam wracać do domu, to tylko 6 dni. Tylko, albo aż. W domu łatwiej byłoby o tym wszystkim nie myśleć. Nie zastanawiałabym się czy napisze, czy nie, czy ...
Z rozmowy wyszłam w jeszcze gorszym nastroju niż wcześniej, choć nie było jakoś tragicznie. Pan na mój widok uśmiechnął się lekko, choć widziałam, że starał się ...
Będzie wściekły. Na pewno bedzie. To przecież Kacper. Nie wiedziałam, że mamy gościa. Przecież nie pokazałbym się w bieliźnie! Cholercia. Nie wiem... Jakoś nie boję ...
**Oczami Huberta** Następny dzień, a my idziemy jak burza z organizacją naszej już pełnej przeprowadzki do nowego domu. Dochodzi południe, a ja już ogarnąłem z moimi ...
- Wichita, tak? - zapytał po jakimś czasie milczenia, gdy zauważył przed nimi znak. - Tak — przytaknęła, momentalnie pochmurniejąc. - Hej, głowa do góry - zagadnął ...
Szybkie zakupy przerodziły się w całe popołudnie chodzenia po sklepach. Dobrze, że chociaż udało nam się kupić strój kąpielowy bo dlatego w ogóle wybrałyśmy się na ...