Po około 10 godzinach dotarłyśmy do Warszawy. Uwielbiam naszą stolicę. Zawsze chciałam tu mieszkać. Wysiadłyśmy z pociągu a mama zadzwoniła po taksówkę. Po 30 minutach byłyśmy już w mieszkaniu. Weszłyśmy do niego. Nie wiedziałam, że będzie takie ładne. Weszłam do mojego nowego pokoju. Był mały i przytulny. Gdy już się rozpakowałam i zapoznałam z mieszkaniem postanowiłam wyjść na zewnątrz i rozejrzeć się trochę po okolicy,
- Mamo wychodzę. - krzyknęłam nakładając buty.
- Dobrze. Tylko się nie zgub. - odpowiedziała śmiejąc się.
- Spokojnie nic mi się nie stanie. - także się zaśmiałam. Szłam chodnikami i oglądałam różne galerie, kawiarnie, sklepy i różne inne budynki. Niedaleko był park. Postanowiłam tam pójść. Było tam nieduże jeziorko. Usiadłam i podziwiałam stolicę. Nagle podeszło do mnie dwóch typków. Mniej więcej w moim wieku. Jeden z nich powiedział:
- Hej mała. Może masz ochotę się zabawić?
- Spieprzaj. - odpowiedziałam krótko.
- No nie bądź niegrzeczna. - pogłaskał mnie po policzku. Szybko odepchnęłam go od siebie. Wstałam i chciałam uciec, lecz złapał mnie za nadgarstki.
- Puść mnie! - krzyknęłam. Byłam przerażona.
- Puśćcie ją! - usłyszałam męski głos. Podszedł do nas wysoki wysportowany brunet.
- Bo co? - powiedział jeden z typków. Drugi nadal mnie trzymał za nadgarstki. I nagle brunet uderzył dresa pięścią w twarz. Zaczęła się bójka. Było dokładnie widać, że chłopak wygrywał tą walkę. Dresy odpuścili i poszli sobie.
- Dziękuję. - powiedziałam trochę zarumieniona.
- Nie ma sprawy. Nic ci się nie stało. - zapytał. Dopiero teraz zauważyłam jaki jest przystojny.
- Nie, nic mi nie jest.
- Jestem Bartek. Nie widziałem cię wcześniej w tej okolicy.
- Anastazja. Dosłownie 3 godziny temu się tu wprowadziłam. - uśmiechnęłam się. Bartek spojrzał na zegarek który miał na nadgarstku.
- Muszę już lecieć. Mam nadzieję, że jeszcze się spotkamy. - uśmiechnął się i puścił mi oczko.
Postanowiłam wracać do domu. Zajęło mi to 10 minut.
- Jestem! - krzyknęłam do mamy.
- Siadaj. Kolacja gotowa. - oznajmiła z uśmiechem.
Po kolacji udałam się pod prysznic a po prysznicu do łóżka. Wieczorem rozmawiałam z Dagmarą przez Skype. O wszystkim jej opowiedziałam. Była przestraszona gdy opowiedziałam jej o dwóch dresach, lecz gdy opowiedziałam jej o nowo poznanym Bartku była zachwycona. O 21:00 poszłam spać. Musiałam się wyspać, ponieważ jutro mam pierwszy dzień w nowej szkole. Przed snem myślałam o brunecie. Chyba się w nim zauroczyłam...
Nadszedł kolejny dzień. Wstałam o 6.00. Wzięłam prysznic, ubrałam się w czarne legginsy i koszulę w kratę, zrobiłam kłosa i lekki makijaż. Po wykonaniu tych czynności weszłam do kuchni. Tam zastałam mamę robiącą śniadanie.
- Witaj skarbie. Jak się spało?
- Dobrze. - odpowiedziałam wesoła.
- To dobrze. Ja już muszę lecieć po pracy wrócę wieczorem. Obiad jest w lodówce. - widać, że mama już wcześniej planowała się wyprowadzić, bo nawet już pracę znalazła.
- Dziękuję. Pa! - przytuliłam ją. Mama wyszła. Zjadłam śniadanie i wyszłam do szkoły. Nareszcie zaczynam nowe życie...
4 komentarze
❤czarnadama❤
Fajne, kiedy następna część?
PsychoPATKA96
@❤czarnadama❤ Postaram się żeby była jutro
Marta ❤️????????????????
Fajne i kiedy będzie następna część❗️????
PsychoPATKA96
@Marta ❤️???????????????? Może jutro
niezapominajka13
Bardzo fajne i czekam na kolejne części
Vinyl3
oby tak dalej