Miłość bez powodzenia

Mam na imię Tomek i mam 18 lat. Poznałem pewną 17-sto letnią fajną, mądrą i piękną dziewczynę o imieniu Karolina która miała piękne duże niebieskie oczka, ciemne włosy do ramion, uroczy uśmiech...po prostu ideał dziewczyny. Od razu mi się spodobała, ale zacznę od początku.
Był to 17 kwietnia 2011 roku, znajomy poprosił mnie bym go podwiózł do dziewczyny do pobliskiej miejscowości, więc się zgodziłem. Tego dnia Była paskudna pogoda, padało i było zimno. Gdy dojechaliśmy do jego dziewczyny, ona wyszła z kuzynką. Była ubrana w czerwony sweterek zapinany na guziki, miała pod nim biały t-shirt, dżinsy rurki ciemne i czarne szpilki. Gadka się z początku nie kleiła ale później było już lepiej. Tydzień później pojechaliśmy na dyskotekę ona, jej chłopak ja i jeszcze parę innych osób. Świetnie mi się z nią bawiło i chyba już wtedy się w niej zakochałem. W drodze powrotnej z dyskoteki popsuł mi się mój maluch którym jeździłem. Wtedy podstępem wziąłem sobie jej numer telefonu pod pretekstem że ja nie mam nic na kącie i żeby mi pozwoliła zadzwonić deo kolegi ze swojego telefonu i wtedy puściłem sobie tzw. głuchego a później zadzwoniłem do kolegi mnie z holował. Gdy on przyjechał okazało się że nie mamy linki do holowania więc Karolina powiedziała że do niej podjechać i pożyczyć. Kolega porozwoził wszystkich do domów, a na końcu przyjechał mnie z holować. Parę dni później napisałem do Karoliny kiedy mogę jej oddać tą linkę i ustaliliśmy że w piątek do niej przyjadę. Nie mogłem się już doczekać kiedy ją znów zobaczę, ale nadszedł w końcu ubłagany piątek. Miałem u niej być na godzinę 17, więc się wyszykowałem, wziąłem dobre wino w podzięce za linkę i pojechałem. Gdy podjechałem do niej była z dwiema koleżankami i rozpalały sobie grilla. Gdy dałem jej wino bardzo się ucieszyła. Gadaliśmy o wszystkim i o niczym.Następnego dnia napisała mi smsa z podziękowaniami za wino i że na pewno będzie pyszne. I tak od tej pory pisaliśmy smsy i rozmawialiśmy przez telefon całymi dniami z wyjątkiem kiedy był u niej jej chłopak. Jakiś czas później spotkaliśmy się w gronie znajomych. Pewnego dnia Karolina mi napisała że boi się pewnej rzeczy, więc się zapytałem jakiej? o Karolina mi mówi że się boi tego że coś zacznie do mnie czuć i kazała mi abym jej obiecał że się nigdy w niej nie zakocham i jej to obiecałem. Zdawałem sobie sprawę z tego, że nie będę mógł z nią być więc chociaż chciałem z nią i niestety z jej chłopakiem spędzać troszkę czasu bo tylko to mi zostało.
Jej chłopak to straszny sztywniak i nigdzie z nią nie wychodził, a wiem o tym od niej bo mi się kiedyś żaliła. Strasznie szkoda mi jej było, Bo za młodych lat co z nim była nie miała nic z życia, a ona była i jest dziewczyną która uwielbia się bawić i przebywać ze znajomymi, a on ja tylko ograniczał.
Ale wróćmy do mnie i jej. Karolinie mogłem się wygadać i powiedzieć jej wszystko co mnie gryzie. Po dłuższej znajomości powiedziała mi że jestem fajny, miły, przystojny, zabawny i że lubi spędzać czas ze mną i że chciała by wiedzieć jaki bylem jak byłem mały, więc na spotkanie wziąłem album ze zdjęciami by mogła zobaczyć jaki byłem.Po obejrzeniu ty zdjęć nazwała mnie że byłem plastusiem hehe... Na tym spotkaniu pokazałem jej moją szkołę i wziąłem ją nad zalew gdzie spacerowaliśmy ponad godzinę. |Gdy zrobiło się już ciemno odprowadziłem ją do babci gdzie nocowała. Po tym spotkaniu podziękowała mi za mile spędzony czas i że nie możemy się już więcej spotykać bo to nie fair w stosunku do jej chłopaka ale pisać możemy. Po tym spotkaniu stwierdziłem że złamałem obietnicę bo się w niej zakochałem.
Po paru dniach od spotkania powiedziałem jej że się w niej zakochałem a ona na to że jej coś obiecywałem i że na razie musimy przestać się spotykać i pisać ze sobą bo tak nie może być.
Powiedziałem kolegą ze poznałem świetną dziewczynę o imieniu Karolina i opowiedziałem im jaka ona jest. Któryś z nich wygadał się jej chłopakowi o mnie i Karolinie i dodał coś od siebie jeszcze. Wtedy gdy Karolina się o tym dowiedziała napisała mi że puściłem plotki o na i że nie chce mnie już znać i że jestem chamem. Bardzo się wtedy załamałem. Była pierwszą dziewczyną w moim życiu przez która płakałem i się tak zakochałem. Nie mogłem się z tym pogodzić że się do mnie nie odzywa. Telefon milczał, a moje serce bolało że skrzywdziłem dziewczynę przez parę głupich słów i kolegów. Jakiś czas po tym dowiedziałem się że jej związek się rozpadł. Próbowałem zapomnieć o niej jej pięknych niebieskich oczach, ciepłym głosie, słodkim uśmiechu, zapachu perfum. Próbowałem nawet ułożyć sobie życie z kimś innym, ale w głowie tylko ona.
Na tą chwile już się do mnie odzywa ale to nie to samo jak było kiedyś. Niema już rozmów przez telefon, pisania smsów i spotykania się. Gdy się nie raz spotkamy przypadkiem to się przywitamy, zamienimy parę zdań i nic więcej.
Wiem tylko tyle że ją kocham ponad życie i chciał bym żeby ona mnie też tak pokochała jak ja ją ale to tylko marzenia.
To co napisałem to szczera prawda, do kochania mnie jej nie zmuszę, ale mam wielką nadzieję że może coś kiedyś, ale jak to mówią "Nadzieja matką głupich". wiem tyle że jeśli z nią nie będę to z nikim innym nie będę.

Kocham Cię Karolina!!!

tomeksiwy

opublikował opowiadanie w kategorii miłość, użył 1095 słów i 5601 znaków.

4 komentarze

 
  • Karolina

    hah .! Oglągałam .!

    26 gru 2011

  • Dariusz

    Karolino moja różo mój misiaczku!

    10 gru 2011

  • Etchie

    Współczuję ci i życzę aby ci wyszło. Nigdy tak nie miałam, ale... Trzymam kciukii ;)

    9 gru 2011

  • Kwiatuszek16

    wiem co czujesz nie trac wiary bd dobrze:)

    28 lis 2011