Po prostu kocham cz 9

Jak tylko znalazłyśmy się na miejscu, to pierwsze co zrobiłam rozejrzałam się  za chłopakami. Chciałam zobaczyć, czy ten typek z parku jest z nimi. Znajomi Niki byli już przy torze, więc ruszyliśmy do nich. Na szczęście nie widziałam go tam. Odetchnęłam z ulgą. Jak się chwile później okazało nie na długo.
- A ten gdzie znowu poszedł? – Zapytała moja współlokatorka.
-Zamówić pizze i coś do picia o już idzie.- Odpowiedział jej Damian.
Ja z dziewczynami w tamtej chwili siedziałam i zmieniałam buty.  
- Gotowi, możemy zaczynać?- Usłyszałam tak bardzo niechciany głos.
- Oczywiście tylko ci przedstawię moją współlokatorkę, o której ci już mówiłam nie raz i jej przyjaciółki. – Powiedziała uśmiechnięta Nikola. Gdy podchodziłyśmy do toru.
- A ty, co tu robisz? – Zapytał chłopak
- Że niby ja – powiedziałam zdenerwowana- chyba co ty tu robisz. Śledzisz mnie?
- To wy się znacie – zapytała zdziwiona dziewczyna.
- Tak to jest…- powiedzieliśmy razem – ten pajac, co we mnie wjechał – dokończyłam.
- To ty jesteś jakaś nie normalna jeździć nie potrafisz – dorzucił swoje pięć groszy.
Nikola tylko się zaśmiała i powiedziała
- A więc Nikodem to jest moja wspaniała przyjaciółka, o której ci tyle mówiłam, wtedy nie miałeś takiego zdania - zaśmiała się –Kornelia to jest mój kuzyn, o którym również ci wspominałam.
- Super, będzie ciekawie – pomyślałam.
- Miło mi – powiedziałam, – ale zdania tak na razie nie zmienię.
On nic nie powiedział tylko skinął głową. Niki mu jeszcze szybko przedstawiła moje przyjaciółki i mogliśmy grać.
- Dziewczyny wybaczcie, ale tory są już podzielone. Niki mówiła, że nie będziecie mieć nic przeciwko – odezwał się Damian.
- Spoko nie ma sprawy – powiedziały równocześnie Agata z Kaśka.
Każdy podszedł do swojego toru, gdzie wyświetlały się imiona danej osoby. Ja niestety byłam z tym całym Nikodemem. Po prostu ja to mam szczęście. Jak już mówiłam, jakoś zbytnio dobrze nie potrafię w to grać a teraz będę musiała zrobić wszystko, żeby było jak najmniej band. Bo ten kretyn będzie się nabijał.  Grała wspólnie nami jeszcze Agata. Tyle, chociaż dobrze. Moja koleżanka rzucała, jako pierwsza i zbiła siedem kręgli. Usiadła zadowolona z siebie, bo jak na osobę, co rzadko gra siódemka to dobrze na początek. Też bym się cieszyła jak by, chociaż tyle było. Po niej rzucał Nikodem, który strącił osiem kręgli. Ja niestety tylko pięć. Na co on się chytrze uśmiechnął. Czyżby zapowiadała się między nami jakaś rywalizacja. No zapowiada się ciekawy wieczór. Po kolejnych trzech rzutach Nikodem prowadził nad Agatą o 2 pkt. A mi brakowało do niego 6. Niestety. Gdy trzymałam kulę w ręce postanowiłam się skupić, aby była dziewiątka.  
-Nie dam mu się tak łatwo – pomyślałam.
Gdy miałam już rzucać usłyszałam
- No rzucaj, na co czekasz.. Nie dajesz rady? – Nabijał się.
Rzuciłam i jak myślicie jak mi poszło. Nie wiem, co pomyśleliście, ale poszła banda. Wkurzyłam się, ale postanowiłam nie dać mu tej satysfakcji. Powiedziałam tylko.  
- O kurcze zdarza się następnym razem będzie 10 – uśmiechnęłam się jeszcze.
Jego mina była bezcenna chyba spodziewał się, że mu odgryzę się czy coś.  No i dobrze. Niech nie myśli, że mnie zna i uda mu się przewidzieć, co zrobię.  
Pierwszą turę wygrał on o 2 pkt nad Agatą. Oczywiście pogratulowałam jej, bo bardzo dobrze jej poszło. Mi do Agaty brakło dwa punkty, ale nic z tego sobie nie zrobiłam. Gdy skończyliśmy pierwszą turę poczekaliśmy jeszcze na Niki, która miała u siebie ostatni rzut i usiedliśmy przy stoliku. Piliśmy sok z dziewczynami a reszta po piwku. Po jakiś pięciu minutach pojawiła się pizza. Ja musiałam oczywiście zamówić sobie inną, bo jem wegeteriańską. Wzięłam telefon, żeby sprawdzić czy nikt do mnie nie pisał. Przy barze poprosiłam o moją ulubioną pizze i odblokowałam komórkę. Miałam jedną wiadomość. Nie wiecie, w jakim byłam szoku, jak zobaczyłam, że to od Marcela. Nigdy nie spodziewałabym się, że dostanę odpowiedź w tak krótkim czasie. Przyjaciel pisał, że zna tą osobę i bardzo przeprasza za jej zachowanie i, że z nią pogada. Mi ma wszystko wyjaśnić jutro jak zadzwoni. Byłam szczęśliwa, że sobie wszystko wyjaśnimy. Lecz miałam jeszcze przepuszczenie, że czeka mnie wkrótce jeszcze jedna wiadomość od tej laski. Czeka nas długa rozmowa jutro.
  Po chwili dołączyła do mnie Niki, która szepnęła mi:
- Przepraszam
- Za co ty mnie przepraszasz. Przecież nie wiedziałaś – powiedziałam uśmiechnięta
- No tak, ale…- przerwałam jej  
- Daj spokój nie jest źle. Pomimo, tej jednej osoby fajnie jest.
- Jesteś wielka. Czyżby ci się humor poprawił – uśmiechnęła się do mnie – poproszę soku do tego piwa – dodała do barmanki.
- Tak, Marcel napisał, że zna tą dziewczynę i mamy jutro pogadać.
- O to super w końcu wyjaśnicie sobie wszystko.
- Tak nie wiesz jak ja na to czekałam.
Gdy już barmanka dolała jej soku poszłyśmy do reszty. Moja pizza miała być do dziesięciu minut. Jak usiadłyśmy to wszyscy się śmiali, chyba ktoś opowiedział dowcip. No i dobrze zrobił. Atmosfera się, rozluźniła i gadaliśmy wszyscy razem o wszystkim i niczym. Kuzyn Nikoli zaprosił nas wszystkich w jakiś weekend do siebie na ognisko. Jak się okazało mieszka ok czterdziestu kilometrów z stąd. Zdziwiłam się, bo gdy zapraszał po patrzył na mnie i się uśmiechnął. A ja już nic z tego nie zrozumiałam.  
Gdy wszyscy zjedli w tym też ja. Poszliśmy grać dalej. Graliśmy już swobodnie wszyscy wszędzie, śmiejąc się, rozmawiając. W kręgielni byliśmy do dwudziestej drugiej, po czym ja stwierdziłam, że się zbieram. Pożegnałam się z wszystkimi. Kaśka powiedziała, że też już będzie szła, bo nie będzie później wracać sama.  
- Ja też będę się zaraz zbierać. Będzie po mnie chłopak za 10 min, więc do poniedziałku dziewczyny – powiedziała nasza przyjaciółka.
Przytuliłyśmy się na pożegnanie i poszłyśmy ja wyszłam, a Kasia poszła jeszcze do szatni po rzeczy. Czekałam na nią, przed budynkiem. Dołączył do mnie Nikodem. Niby zapalić, ale jakoś tego papierosa nie wyciągnął. Za to odezwał się:
- Sorry
Miałam wrażenie, że się przesłyszałam.
-Nie ma sprawy- odrzekłam nawet na niego nie patrząc.
- Naprawdę sorry za to w parku i sklepie.
Po patrzyłam na niego lekceważąco, ale jak zobaczyłam jego minę. Nie wiem czy naprawdę było mu przykro, czy też nie. Jego mimika nie wyrażała nic, a to dziwne, bo zawsze miał chytry uśmieszek jak ze mną gadał. Odpowiedziałam mu tylko „spoko” i poszłam, bo moja towarzyszka już wychodziła.
Kasia popatrzyła się w miejsce gdzie stałam i uśmiechnęła. Nie miałam się zamiaru odwracać w tamtą stronę, więc ruszyłam przed siebie. Koleżanka do biegła do mnie i zaczęła
- Fajny ten kuzyn Niki. Co nie?
-  Jakoś nie zauważyłam.
- No, o co ci chodzi. Przecież ma poczucie humoru, przystojny jest i w ogóle.
- Co ty gadasz? Jest arogancki, zbyt pewny siebie.
- Oj tam oj tam nie przesadzaj – powiedziała z przysłowiowym bananem a twarzy – a jak później na ciebie zerkał.
- Coooo? – Powiedziałam bardzo zdziwiona- przecież my się nie lubimy  
- Na początku tak, ale później coś się zmieniło – powiedziała dalej uśmiechnięta.
Oszalała – pomyślałam- o czym ty w ogóle mówisz? – Powiedziałam głośniej niż chciałam
- Oj o niczym już, sama zobaczysz kiedyś.
Resztę drogi przeszłyśmy w ciszy, a ja ciągle zastanawiałam się, co ona zobaczyła. Czego ja nie dostrzegłam? Przecież on przez cały czas nie ukrywał tego, że mnie nie polubił. Dziwne to wszystko. Jednego byłam pewna na pewno na jakiś czas nie da mi to spokoju. W mieszkaniu byłam wpółdo dwunastej. Miałam napisać smsa do Moni, ale stwierdziłam, że nie będę jej budzić. Jutro jej wszystko opowiem jak pogadam z Marcelem. Wykąpałam się i równo o północy położyłam się spać.

Hej mam nadzieję, że się podoba.
Przepraszam, że musicie czekać tak długo.
Ale skóńczył mi się zapas części, które napisałam wcześniej.
A mam zbyt mało czasu na cokolwiek .
Mam nadzieje, że wasza cierpliwość jeszcze się nie skończyła i poczekacie jeszcze trochę.
Dziękuje za wasze komentarze, bardzo wiele dla mnie znaczą.  
Dodają motywacji i siły aby w wolnej chwili usiąść i napisać choć kawałek części.
Dziękuje, za to, że czytacie i jesteście. :*
wasza katia122

katia122

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1619 słów i 8692 znaków.

4 komentarze

 
  • Lovcia

    Zajebiste. Kiedy kolejna? Love<3

    10 cze 2016

  • katia122

    @Lovcia Ciesze się, że się podoba... Mam ostatnie zaliczenia i pózniej kilka dni wolnych przed sesją postaram się, żeby w piątek się pojawiła :)

    12 cze 2016

  • volvo960t6r

    Cudowna część :)

    6 cze 2016

  • katia122

    @volvo960t6r Dziękuje bardzo :)

    6 cze 2016

  • volvo960t6r

    @katia122 Proszę bardzo :)

    6 cze 2016

  • marTYNKA

    Super czekam z cierpliwością  na kolejną część  :)

    6 cze 2016

  • katia122

    @marTYNKA  Dziękuje bardzo... Obiecuje, że jak znajde chwile to się wezme do pisania :)

    6 cze 2016

  • niezgodna

    Bardzo chce mi się spać ale skomentuje. SUPER!

    5 cze 2016

  • katia122

    @niezgodna O jej niezmiernie mi miło, że pomimo tego i tak przeczytałaś i zostawiłas po sobie znak. Dziękuje :*

    6 cze 2016