”.
A.: „Super! Tylko uważaj na siebie. Czekam ”.
Całą drogę powrotną do domku myślałam o tym, co wydarzyło się podczas czekania na pociąg. Zupełnie nie spodziewałam się takiego zachowania ze strony dziewczyn. Nigdy nie znalazłam się w takiej sytuacji i musiałam sama przed sobą przyznać, że przeszło to moje najśmielsze wyobrażenia czy oczekiwania. Moje ciało ciągle odczuwało przyjemność, a uda ślizgały się o siebie, pokryte obficie wilgocią z mojej cipki.
Droga powrotna do Ani minęła mi w okamgnieniu dzięki tak cudownym wspomnieniom. Wysiadłam z samochodu i weszłam po schodkach na taras, na którym czekała na mnie ciągle naga Ania. Uśmiechnęłam się na widok jej zgrabnego ciała i uroczego uśmiechu. Przywitała mnie, rzucając mi się na szyję.
- Kocham cię – powiedziała, całując mnie namiętnie.
- Ja ciebie też kocham – odwzajemniłam wyznanie po dłuższej chwili, gdy nasze usta się rozłączyły.
- Dziękuję... – szepnęła nieśmiało, spuszczając wzrok.
- Za co?
- Za najcudowniejszą rocznicę, jaką mogłam sobie wyobrazić – pogłaskała mnie po twarzy.
- Cieszę się, że ci się podobało.
- Żartujesz? Było IDEALNIE! A nawet jeszcze lepiej! – wyraźnie była szczęśliwa.
- Tak, idealnie – zgodziłam się z nią.
- Mogę o coś spytać?
- Zawsze.
- Nie masz mi za złe tej sytuacji na tarasie?
- O czym mówisz?
- No o dzisiejszym pożegnaniu?
- A niby dlaczego?
- Bo mówiłam, że jestem tylko twoja, a tu nagle dziewczyny robiły ze mną, co chciały i nie byłam w stanie im odmówić – powiedziała wyraźnie zawstydzona swoją słabością.
Ujęłam w dłonie jej twarz i spojrzałam głęboko w piękne, wielkie, brązowe oczy.
- Kochanie... – zaczęłam.
- Tak?
- Ja też nie byłam w stanie oprzeć się ich pieszczotom – przyznałam.
- No ale ja jeszcze dzisiaj... Przed wyjazdem... Wszystko widziałaś...
- Widziałam i tak szczerze, to bardzo, ale to bardzo mnie to podnieciło.
- Naprawdę? Jak bardzo? – wyraźnie zaciekawiła się Ania.
- Na tyle, że nie zrobiłam absolutnie nic, gdy rozebrały mnie i przeleciały tuż przed przyjazdem pociągu – wyznałam, oblizując wyschnięte z podniecenia usta.
- Tak publicznie? – nie dowierzała.
- Na szczęście nikogo nie było i schowały mnie za samochodem. Chociaż nie wiem, czy czyjakolwiek obecność by im przeszkodziła. Otoczyły mnie szczelnie i jak to ujęły: „chciały mi się odrobinę odwdzięczyć”.
- Ja też ci się chętnie odwdzięczę i wynagrodzę wszystko...
- To chyba ja muszę wynagrodzić ci to wszystko, bo coś mi mówi, że gdyby nie spacer w samej sukience, to te dni byłyby spokojniejsze.
- I co będzie teraz?
- A czego pragniesz Aniu?
- Tylko ciebie... Tylko ciebie...
- A ja ciebie – wyznałam.
- Ale obiecajmy sobie jedno.
- Co takiego?
- Jak będziemy chciały jeszcze kiedyś kochać się z kimś innym, to powiemy o tym szczerze i omówimy temat, okej?
- Pod jednym warunkiem...
- Jakim?
Rozejrzałam się uważnie. Słońce chyliło się już ku zachodowi i zmieniło kolor na piękny pomarańcz. Nawet listek nie drgnął na pobliskich drzewach i krzakach, a ciszę mącił tylko cichutki szum jeziora. Uśmiechnęłam się i wzięłam głęboki oddech. Zachwycona miejscem, chwilą i stojącą przede mną nagą dziewczyną, uklęknęłam. Z każdą chwilą wyglądała na coraz bardziej oszołomioną. Trzymałam ją za drżącą dłoń. Patrzyłam z dołu, podziwiając nie tylko jej piękne, nagie ciało, ale i jej mądrość, ciepło i osobowość. Nie mogłam uwierzyć, że ta idealna istota darzyła mnie tak wielkim uczuciem. Obserwowałam świat jak w zwolnionym tempie. Oczy mojej dziewczyny rozszerzały się ze zdziwienia, zdumienia, niedowierzania. Zdawała się nie do końca rozumieć, co właśnie się dzieje, ale w kącikach jej oczu pojawiły się łzy, a usta drżały od rosnącego napięcia.
- Aniu, miłości moja, szczęście moje, życie moje, najpiękniejsza i najcudowniejsza dziewczyno, jaką znam... Czy uczynisz mi ten zaszczyt i... wyjdziesz za mnie?
EPILOG
Jak możecie się domyślić, Ania powiedziała „TAK”. Jej zgodę świętowałyśmy do białego rana w najmilszy możliwy sposób. To sprawiło, że z domu wujka wyjechałyśmy nieco później, niż planowałyśmy, ale wszystko zostawiłyśmy w jak najlepszym porządku. Obie chciałyśmy jeszcze mieć możliwość wrócić w to niezwykłe i tak ważne dla nas miejsce.
Droga do domu minęła szybko. Może nawet zbyt szybko. Zabawy w jej trakcie bardzo umilały nam wspólny czas nie tylko podczas jazdy, ale i na postojach. Kilka razy ktoś pewnie zauważył to i owo, ale zupełnie nam to nie przeszkadzało. Liczyło się dla nas tylko to, że byłyśmy razem i cudownie czułyśmy się i bawiłyśmy w swoim towarzystwie.
Rodzice Ani przyjęli wiadomość o naszych zaręczynach z wielkim entuzjazmem, podobnie jak moi. Nie inaczej było też z naszymi znajomymi. Wszystkie dziewczyny bardzo się ucieszyły na wieść o tak wielkich planach, jakie miałyśmy z Anią względem siebie. Do dzisiaj często spotykamy się w naszym gronie, do którego z wielką radością na stałe dołączyła Paulina.
Od tych wydarzeń minął już prawie rok. Dla jednych to tylko rok, dla innych – aż rok. Dla nas był to czas pełen pięknych i wzruszających chwil, spędzanych wspólnie nie tylko na miłosnych uniesieniach, ale i zwykłych, codziennych sprawach. Niejednokrotnie było odrobinę trudniej, ale zawsze dawałyśmy radę i wychodziłyśmy z każdej sytuacji silniejsze i bliższe sobie.
Nie mamy jeszcze zaplanowanej daty ślubu, bo chcemy, żeby Ania najpierw skończyła studia. Z niczym staramy się nie spieszyć, ale i niczego sobie nie żałujemy. Zwłaszcza czułości i przyjemności. Każdego dnia powoli kreujemy własną przyszłość i robimy wszystko, żeby nasze życie było coraz piękniejsze i pełne miłości.
8 komentarzy
Czytelnik123
[komentarz oczekuje na moderacje]
gosiak89
@Czytelnik123 dziękuję
1. Tak
2. Tak
Pozdrawiam serdecznie
Sapphire77
Fajnie się czytało. Niegrzeczne dziewczynki. Nadal mój faworyt to Przystawka. Pozdrawiam cieplutko

Marcin 78
[komentarz oczekuje na moderacje]
gosiak89
@Marcin 78 Dzięki
Marta1991
Namiętne, pełne uczucia i z pięknym finałem. Miłość w najczystszej formie

Gratuluję!!
gosiak89
@Marta1991
Hart
Cudownie ekscytujące . Pisz dalej , bo to w Tobie jest piękne🌹
gosiak89
@Hart bardzo mi miło
oniona4
Cholera... Nie wiem, jak Ty to robisz, ale czytając to opowiadanie przeszłam niesamowicie płynnie od olbrzymiego podniecenia przez wyciszenie, a skończyłam wyjąc jak bóbr. Jak Ty możesz się tak mną bawić?! UWIELBIAM!
gosiak89
@oniona4 biedactwo

NieznajomyyOn
3x tak !!!
gosiak89
@NieznajomyyOn
Samotny
Piękne i kuszace
gosiak89
@Samotny dzięki