, , 24.02.2004- 24.04.2018”
Dziś czternaście latek mija
Jak zacisła mi się szyja
Gdy w kościele przy kobiercu
Chciałam na twym być wyżercu.
W nasze wesela bardzo padało
I wiele gości się wtedy zjawiało
Ja długą suknię do kostek miałam
I byłam pewna, że tego chciałam.
Wesele bardzo mnie męczyło
Z wieloma gośćmi się tańczyło
Lecz tylko kilka osób wiedziało
Co w moim wnętrzu się wtedy działo.
Czasem się śmiałam, czasem płakałam
Niekiedy nastrój bardzo zły miałam
Szalone hormony we mnie tańczyły
Nie byłam gruba, choć brzuszek otyły.
W me poprawiny spuchły mi nogi
Na salę weselną znów kawał drogi
I tego ranka wciąż długo spałam
Czy ja wytrzymam? Tego się bałam…
Były pociechy i były zmartwienia
Tak jak i teraz serc poruszenia
Lecz czternaście lat z Tobą wytrwałam
Bo taką sobie drogę wybrałam.
Dzieci rodziłam w bólach cierpieniu
W domu czekałeś w zniecierpliwieniu
Lecz przy ostatnim stałeś obok mnie
W przerwach krzyczeniu, podziwiałam cię.
Życzę ci szczęścia i kupę kasy
By w naszym domu nie brakło kiełbasy
Oby nieszczęścia wnet odchodziły
A nasze dzieci w zdrowiu wciąż żyły.
Mężu mój drogi, mężu kochany
Życzę ci zdrowia, boś schorowany
I oby długo biło ci serce
Tego ci życzę, dla siebie, nic więcej.
To zdjęcie nie moje, ale kuzynów. W moich czasach nie miałam internetu, heh
3 komentarze
zakręconaa@07!
Dobre, z humorem.
Ewelina31
@zakręconaa@07! Dzięki. Miło, że czytasz moje wypociny, heh
AnonimS
Wreszcie piszesz pozytywne teksty, lekkie z humorem.
Ewelina31
@AnonimS to, czy pozytywne, często zależy od atmosfery życia
AuRoRa
Szczere, z lekkim humorem, chwilami poważne jak samo życie. Jeżeli mąż to czytał to musiał być pod wrażeniem
Ewelina31
@AuRoRa Jeszcze mu tego nie czytałam. On nie zawsze to lubi. Ale mnie i tak to nie zniechęca