Gapiłem się w telewizor i co chwila łapałem się na tym, że nie wiem, o czym jest film. Nie mogłem się za nic w świecie skupić. Cały czas miałem w głowie to, że moja narzeczona bawi się w najlepsze na swoim wieczorze panieńskim. Ufałem jej, ale przez obecną sytuację miałem pewne obawy.
Usłyszałem dźwięk telefonu. Dwa krótkie sygnały informowały o nadejściu wiadomości. Po chwili sytuacja się powtórzyła. Choć bardzo mi się nie chciało, wstałem i sięgnąłem po komórkę.
Poczułem fizyczny ból w okolicy serca, zawód i rozczarowanie, kiedy zobaczyłem w otrzymanej wiadomości zdjęcie Izy całującej się z jakimś facetem. Miałem wrażenie, że lecę w przepaść. Czas jakby się zatrzymał. Nie wiedziałem kto i po co przysłał mi tę wiadomość ani co powinienem zrobić. Opadłem na łóżko, cały czas nie odrywając wzroku od ekranu.
Zdrada, odwołanie ślubu, rozstanie i wyprowadzka. Tysiące myśli kłębiły się w mojej głowie. Nie wiedziałem, kim jest ten facet ani czy to coś poważnego, czy po prostu za dużo wypiła. Zastanawiałem się, kim była osoba, która wysłała mi tę wiadomość. Z jednej strony czułem, że właśnie rozwaliła mi życie, ale z drugiej byłem jej wdzięczny, że zrobiła to teraz, a nie po ślubie. Nie wiedziałem, ile czasu minęło. Poczułem wibracje. Na ekranie wyświetlił się numer, z jakiego przyszła ta wiadomość.
- Halo — powiedziałem najbardziej spokojnie, jak tylko potrafiłem.
- Dostałeś moją wiadomość? - usłyszałem po drugiej stronie. To był kobiecy głos i znałem go.
- Ewa? - zapytałem niepewnie.
- Tak Ewa, twoja ulubiona instruktorka tańca i koleżanka twojej puszczalskiej narzeczonej — usłyszałem w słuchawce. Otworzyłem usta. Chciałem zaprotestować, zabronić jej obrażania Izy, ale zdałem sobie sprawę, że dziewczyna mówi prawdę.
- Po co mi przysłałaś te zdjęcia? - zapytałem zdenerwowany.
- Żebyś zobaczył jakim frajerem jesteś. Mogłeś mnie mieć, jak tylko chciałeś, Iza by się o niczym nie dowiedziała. Powiedziałabym jej, że do niczego nie doszło i tyle. A ty co? Postanowiłeś być wiernym jej i jakiejś pokucie zadanej przez księdza. Tymczasem ona przy pierwszej okazji poszła do łóżka z innym.
Znów poczułem uścisk w klatce piersiowej.
- Na zdjęciach jest tylko pocałunek — powiedziałem szeptem, mając nadzieję, że szybko odwoła słowa o seksie z innym.
- Na pocałunku się nie skończyło. Twoja narzeczona właśnie jest w apartamentach na godziny, gdzie bzyka się w najlepsze ze striptizerem!
- Kłamiesz! - krzyknąłem.
- Jak chcesz, to podam ci adres, pójdziesz i sam sprawdzisz — powiedziała spokojnie. Nie było cienia podejrzenia, że konfabuluje.
Byłem skołowany. Chciało mi się zwyczajnie płakać.
- Niezła suka z ciebie nawiasem mówiąc. Iza uważała cię za przyjaciółkę — powiedziałem.
- Nie dramatyzuj — ucięła szybko. Dobrze zrobiła. Miałem ochotę jej nawrzucać. Chyba wolałem nie wiedzieć o tym, co mi powiedziała. Pewnie dla Izy to nic nie znaczyło, a teraz będę miał spaprane życie.
- Masz okazję odegrać się na niej! Dam ci drugą szansę — powiedziała zachęcająco.
- O czym ty mówisz?
- Wpadnę do ciebie i zrobimy to, czego ostatnio nie chciałeś. Myślę, że teraz, jak wiesz, że Iza cię zdradza, nie będziesz miał takich oporów jak ostatnio.
Nie mieściło mi się w głowie to, co powiedziała. Od razu przypomniałem sobie to, jak chciała mnie zaciągnąć do łóżka. Przed oczyma stanęło mi jej cudowne ciało. Natychmiast nabrałem ochoty na seks. Wściekłość na Izę za to, co zrobiła, spowodowała, że miałem wszystkiego dosyć. Ślubu nie będzie, wiec do kościoła i do komunii też nie pójdę. Spowiedź była bez sensu. Skoro Iza mnie zdradziła, to dlaczego ja mam jej pozostać wierny?
- Jesteś tam? - zapytała po chwili ciszy jaka nastała w słuchawce.
- Nie zadawaj głupich pytań, tylko przyjeżdżaj — odpowiedziałem.
2 komentarze
Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.
MrX
Czekamy na kontynuację!
TomoiMery
No i ładnie zaczyna się dziać