Pokuta 6.

Pokuta 6.Nikogo nie powinien dziwić fakt, że to była dla mnie trudna noc. Cieszyłem się, że spałem w wygodnym łóżku, a nie na kanapie. Minusem było to, że czułem dyskomfort spowodowany leżącą obok nagą narzeczoną, której nie mogłem nawet dotknąć. Kolejnego dnia miałem dyżur i uprawszy się z poranną erekcją, która była wyjątkowo silna, udałem się do pracy. Cały czas myślałem o powrocie do domu i o kolejnych torturach, jakie już zapewne szykowała Iza. Choć głupio to zabrzmi, los w końcu się do mnie uśmiechnął. Jeden z moich kolegów rozchorował się i poprosił, abym wziął za niego nocny dyżur. Zgodziłem się bez wahania.
Moja narzeczona nie była zachwycona, ale nie miała w tej kwestii nic do powiedzenia.
Wszystko wskazywało na to, że będę miał chwilę wytchnienia. Kiedy wrócę rano z 24 - godzinnego dyżuru to Iza właśnie wyjdzie do pracy. Tak też się stało i minęliśmy się kolejnego dnia. Nie położyłem się od razu, tylko dopiero po południu. Czułem w sobie ogromną energię spowodowaną najprawdopodobniej tym, że gotowała się we mnie sperma.
Kilka godzin przed powrotem Izy wziąłem zimny prysznic, położyłem się do łóżka.
Zasnąłem, jak kamień. Poczułem dziwne skrępowanie, które uniemożliwiało mi poruszanie się. Moje ręce były przywiązane do wezgłowia naszego łóżka, podobnie jak nogi. W pierwszej chwili nie wiedziałem, co się dzieje.
– O widzę, że się obudziłeś, cieszę się – powiedziała moja narzeczona, która weszła do sypialni.
– Co to za jakieś głupie zabawy? Natychmiast nie rozwiąż!
Moja narzeczona jadła jogurt, a właściwie to delektowania się nim. Oblizała łyżeczkę jak mała dziewczynka, robiąc przy tym zalotne miny. Wiedziałem, co sobie wyobraża i wizualizuje. Nie spodziewałem się po niej, że może posunąć się do tego, aby mnie unieruchomić i siłą zmusić do seksu.
– Spokojnie kochanie robię to dla twojego dobra. Myślałam o tym cały dzień. Widzę, jak się męczysz i chcę ci pomóc.
– Niby jak?– zapytałem zdenerwowany.
– Ksiądz zabronił ci współżycia ze mną i masturbowania się. Dlatego teraz w twoim organizmie jest nadmiar nasienia, które za chwilę uderzy ci do mózgu. Nie chcę na to pozwolić i dlatego wydobędę je z ciebie. Nie popełnisz grzechu, dotrzymasz pokuty, bo stanie się to bez twojej zgody.
– Chcesz mnie zgwałcić? - zapytałem z uśmiechem na twarzy, ale także w pewnym sensie z jakimś przerażeniem.
– Poniekąd tak – powiedziała, po czym powoli zdjęła z siebie bluzkę, pokazując swój koronkowy czerwony stanik. Byłem nagi i mój penis, od razu zareagował na ten widok owacją na stojąco.
– Sam widzisz, jak reagujesz na zwykły widok cycków. Nie wytrzymasz do wesela i trzeba ci ulżyć – powiedziała, po czym spuściła ramiączka i rozpięła biustonosz. Mój penis wzdrygnął się, kiedy jej śliczne piersi ujrzały światło dzienne.  
– Iza, dlaczego mi to robisz? Nie jest tak źle i nie musisz mnie gwałcić!
– Po co od razu używasz takich wielkich i groźnych słów? Chce cię po prostu zadowolić i ci pomóc.
– Nie musisz tego robić dam sobie radę.
– Nie muszę, ale bardzo chcę – powiedziała i uśmiechnęła się do mnie tak szczerze i w pewnym sensie z taką miłością, że sam już nie wiedziałem co mam o tym wszystkim myśleć.
Usiadła na łóżku i dotknęła mojego penisa.
Mały odzwyczaił się już od dotyku i zapewne dlatego moje doznania były cudowne. Mimo wszystko byłem na nią wściekły. W tym, co robiła, był jakiś element braku szacunku i pokazania mi, że to ona rządzi. Denerwowało mnie to. Musiałem przyznać, że co do zasady to jej plan był niegłupi. Nie można mówić, że świadomie złamałem pokutę, bo nie mogłem nic zrobić, aby ją powstrzymać. Podświadomie chciałem, żeby to zrobiła, ale mój racjonalny umysł nakazywał mi, aby się uwolnić i to przerwać.
Iza nie próżnowała, a jej język powoli zaczynał pieścić końcówkę mojego penisa.
Nie wiem, co dokładnie czułem. Kumulowania się ze mnie wściekłość, rozkosz i bezsilność.
– To, co robisz, jest przejawem braku szacunku do mnie, pogwałcenia mojej wolnej woli i godności. Nie sądziłem, że z twojej strony spotka mnie coś takiego.
– Poniekąd rozumiem twoje rozgoryczenie, ale jutro mi za to podziękujesz – powiedziała i na chwilę oderwała usta od mojego penisa.
Wiedziałem, że jestem na przegranej pozycji.
Nie mogłem się uwolnić i tego przerwać. Na dodatek długa abstynencja spowodowała, że czułem, że za chwilę tryśnie ze mnie sperma.
– Iza przestań! To jest ostatni moment. Przypominam ci, że gwałt dotyczy także mężczyzn i to, co robisz to zwykłe przestępstwo. Ciekawe co byś powiedziała, gdybym to ja zmuszał cię do seksu.
Nie wierzyłem w to, że przestraszy się odpowiedzialności ani w to, że zadziała w niej jakaś solidarność z ofiarami przestępstw.
Ponownie oderwała głowę od mojego penisa i spojrzała na mnie ze śmiechem.
– I co? Zgłosisz to na policję? – zaśmiała się.
Moja bezradność jeszcze bardziej się pogłębiła. Gwałt na mężczyznach był praktycznie niezgłaszany ze względu na wstyd, jaki odczuwały jego ofiary. Miała rację.
Czułem, że za kilka sekund dojdę i cały mój wysiłek i mocne postanowienie dotrzymania pokuty odejdą w niepamięć. Zrobiło mi się tego trochę żal.  
Choć bardzo chciałem użyć sobie, podjąłem ostatnią próbę. Zacząłem się szarpać tak, aby uniemożliwić Izie dalsze ssanie mojego kutasa.
Ruszałem rękoma i nogami, a także tułowiem z całych sił na tyle o ile było to możliwe.
Poczułem na mojej twarzy czyjąś dłoń.
– Kochanie obudź się!
Dziewczyna, która jeszcze przed chwilą gwałciła mnie stała teraz nad łóżkiem i z przerażeniem patrzyła na mnie.
Zrozumiałem, że to był tylko sen.
– Co ci się śniło? - zapytała.
Chciałem jej opowiedzieć, ale szybko zorientowałem się, że to byłby strzał w kolano. Moja narzeczona mogłaby chcieć zrealizować ten sen.
Leżałem spocony na łóżku i analizowałem sytuację. Było mi żal, za to był tylko sen, a ja nadal będę się męczył z ciśnieniem w spodniach. Ważniejsze dla mnie było jednak to, że Iza mnie nie upokorzyła, a ja w dalszym ciągu dotrzymuje warunków pokuty. Obróciłem się na bok i zamknąłem oczy. Byłem tak zmęczony, że miałem świadomość, że za chwilę zasnę. Trochę się tego bałem.

2 komentarze

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.

  • Użytkownik izabela

    Szkoda że mój Kuba nie spowiadał się u takiego księdza. Poza tym to ciekawy wątek podejrzewam co będzie się działo na weselu bo chyba tak naładowany nie wytrzyma do nocy poślubnej.

    19 paź 2021

  • Użytkownik MrX

    To jest zdecydowanie najlepszy koncept z aktualnie przez Ciebie kontynuowanych.

    15 paź 2021

  • Użytkownik Rafaello

    @MrX Sam uważam, że Korepetytorka jest lepsza.

    15 paź 2021

  • Użytkownik Gazda

    @Rafaello nie powinniśmy się licytować.
    Oba opowiadania są super👍

    16 paź 2021