Dildo cz. 7

- Nicole? Co ty robisz?
- Przykro mi, tato. Nie mogę nic na to poradzić.  
- Jesteś…
- Używam mojego dildo. Dildo, które mi kupiłeś, doskonale czuję się w mojej cipce.  
Nie słyszałem brzęczenia wibratora, ale ze sposobu, w jaki łóżko się poruszało, bez wątpienia mówiła prawdę.
- Nicole, nie powinnaś...nie możemy...
- W porządku, tato. Muszę szybko dojść i wtedy będę mogła spać, obiecuję.
Nie próbowała już powstrzymywać swoich ruchów. Ostro masturbowała się na łóżku, tuż obok mnie. Jak to się stało, że popełniłem tak rażące błędy jako rodzic?
- Jestem już blisko, tato. – powiedziała bez tchu. - Chcę, żebyś to zrobił ze mną. Odwróć się do mnie, proszę.
Dźwięk wibratora wchodzącego i wychodzącego z mokrej cipki stawał się coraz bardziej oczywisty.
- Nie... – błagałem, ale jednak zbyt słabo.
- Wiem, że tego chcesz. – jęknęła. - Wiem, że twój kutas nie jest dla mnie, ale masturbuj się ze mną. Chcę dojść razem z tobą.
Chciałem odmówić. Chciałem być wystarczająco silny, aby zrobić to, co trzeba. Zamiast tego poczułem, że ulegam wulgarnym pożądaniom nastoletniej córki.
- Chcę tego tak bardzo. – wydyszała Nicole. - Dotknij swojego kutasa, tato. Chcę, żebyś się ze mną masturbował.  
Sięgnąłem w dół, do spodni od  piżamy i chwyciłem kutasa. Od lat nie czułem, żeby był taki twardy. Zachowywałem się teraz jak kupa gówna, ale nie mogłem się powstrzymać. Nicole była tuż obok mnie, rozkoszując się i błagając, bym do niej dołączył.
- Czy robisz to? – zapytała z ciemności Nicole, wciąż kołysząc się na łóżku.
- Tak.  
- Och, Boże! – jęknęła. - Nie mogę w to uwierzyć. To się dzieje naprawdę.  
- Tak. – odparłem i popełniałem ten zdeprawowany akt, który wykonywałem razem z moją córką.
- Czy to nie jest dobre? – kopnęła koc, odkrywając nas obu. Mogłem zobaczyć tylko jej słaby cień obok siebie, ale to wystarczyło, aby uwolnić moją wyobraźnię. Teraz byłem już cholernie napalony. Po odrzuceniu koca, nie można było nie wyczuć zapachu podniecenia Nicole. Miałem słabą próbkę tego, kiedy wąchałem jej majtki, ale to było coś zupełnie innego. Od wielu lat nie czułem zapachu takiej kobiety. Zmusiło mnie to do zrobienia bardzo złej rzeczy. Rzeczy, której będę żałował przez resztę mojego życia.
- To nie jest w porządku. – wydyszałem głośno. - Nie powinienem robić tego z tobą.
- W porządku, tato. Nie przestawaj. Olej to. Taaak ...  – jej ciało wygięło się w górę tuż obok mnie. - Trzep swojego dużego kutasa, podczas gdy ja będę rżnęła moją cipkę. Właśnie, tak...
Nie mogłem uwierzyć słowom wychodzącym z ust mojej córki. Byłem kompletnie  zaskoczony, ale nie przeszkodziło mi to w trzepaniu mojego sztywnego penisa jeszcze mocniej, gdy to usłyszałem.
- Bardzo brzydko mówisz, młoda damo.
- Nie mogę nic na to poradzić. Od tak dawna chciałam to zrobić z tobą. Myślę o tobie co noc, kiedy wkładam sobie dildo, tato. A czy ty myślisz o mnie, tato?  
- Zawsze, kiedy to robię.  
Boże, pomóż mi. Cieszyłem się, że światła są wyłączone, bo nie mogła dostrzec wstydu, który byłby wymalowany na mojej twarzy.  
- Myślę o tobie, jak leżysz w swojej sypialni rozkładając nogi i bawiąc się wibratorem. Wyobrażam sobie ciebie nagą i masturbującą się.  
- Och...kurwa! – krzyknęła Nicole.
Jęk rozkoszy który wypuściła gdy to powiedziałem, to była dla mnie wskazówka, że spełniła się jej największa fantazja.  
- Czy to spowodowało, że jesteś zadowolony? Często myślałeś o tym, jak wkładam dildo w moją wilgotną szparkę?  
- Tak! Przychodziłem pod twoje drzwi każdej nocy, myśląc o tobie.  
- Wiedziałam. Tego właśnie chciałam. Właśnie tego chciałam tak bardzo. A teraz...i teraz...teraz dochodzę. Och, tato! W tej chwili dochodzę! Ach!  
Jej ciało wyprężyło się obok mnie i czułem, jak unosi się na łóżku. Obróciła się przodem do mnie i krzyknęła, gdy intensywność orgazmu wstrząsnęła młodym ciałem. Dźwięk jej orgazmu wysłał mnie ponad szczyt. Moje jądra zacisnęły się mocno i zacząłem wyrzucać spermę na moją klatkę piersiową i brzuch. Przez zaciśnięte zęby wypuściłem kilka głośnych stęknięć, po czym się rozluźniłem.
- O mój Boże! – sapnęła Nicole. - To było niesamowite. Doszliśmy w tym samym czasie. Naprawdę masturbowaliśmy się razem. Jestem teraz bardzo szczęśliwa, nawet nie masz pojęcia jak bardzo.  
Jakoś w ciemności znalazła moją wolną rękę i trzymała ją teraz mocno. Nie mogłem zaprzeczyć, że było to najlepsze doświadczenie seksualne, jakie miałem od lat, a może nawet w całym moim życiu. To jednak nie zmieniło faktu, że była to także najbardziej haniebna rzecz, jaką kiedykolwiek zrobiłem. Właśnie wytrysnąłem obok mojej córki. Jedyną osobą na świecie, za którą byłem odpowiedzialny, którą nauczałem odróżniania dobra od zła i którą miałem chronić przed całym złem tego świata. Świata, który chciał ją bezwzględnie wykorzystać i porzucić. Trzymałem pulsującego kutasa w dłoni, z ciepłym nasieniem wsiąkającym w moją koszulkę i szalonym pragnieniem pogrzebania mojej twarzy pomiędzy jej pięknymi nogami. Moja dusza należała już do piekła.  
- Cieszę się, że jesteś szczęśliwa, kochanie. – wyszeptałem.
Chwile mijały, a my pogrążyliśmy się w myślach. Jej oddech stopniowo zwalniał. Wydała z siebie ciche westchnienie. Starałem się nie myśleć o wszystkich konsekwencjach tego, co właśnie zrobiłem. Przekroczyłem linię, która na zawsze zmieni mój związek z córką. Było to niewybaczalne i nieodpowiedzialne, ale nie mogłem wrócić i zmienić tego, co się już stało. Teraz nie mogłem już nic na to poradzić. Martwienie się tym teraz, nie przyniosłoby mi nic dobrego. Pomyślę sobie o tym rano.
- Tak bardzo cię kocham, tatusiu. – wymamrotała sennie Nicole.  
Przytuliła się do mnie i położyła rękę na moim ciele. Istniała duża szansa, że właśnie zamoczyła ją w mojej spermie. Nie miałem siły, by odciągnąć jej dłoń od brzucha.  
- Kocham cię. – byłem prawie pewien, że powiedziałem to głośno, ale być może już spałem?
Obudziłem się tuż przed świtem, nie otwierając oczu. Miałem nieodparte wrażenie, że coś trzyma moje jądra. Mała, miękka, ciepła dłoń. Znowu zasnąłem. Kiedy w końcu się obudziłem, byłem sam w swoim łóżku. Pomyślałem, że to wszystko było tylko snem. Cudowna, erotyczna fantazja. Przetoczyłem się po łóżku i nagle zamarłem. Na prześcieradle, była wielka mokra plama. Dotknąłem jej i od razu wiedziałem, że to było tylko pobożne życzenie. Ślad, który pozostawiła Nicole, był wystarczającym dowodem na to, że naprawdę zrobiłem coś złego. Nicole już nie było. Dostałem od niej sms, gdy wracałem z pracy do domu, informujący mnie, że jest u swojej przyjaciółki Becky i zostanie tam na kolacji. Było już późno, kiedy wróciła.
- Jestem w domu! – krzyknęła z korytarza i poszła prosto do swojego pokoju.  
Coś było nie w porządku. Chciałem to sprawdzić i upewnić się, że wszystko u niej w porządku, ale uznałem, że lepiej dać jej trochę czasu. Gdyby chciała porozmawiać, to przyszłaby do mnie. Problem polegał na tym, że nie wiedziałem, czy ja chcę z nią porozmawiać. Nie mogłem przestać myśleć o tym, co wydarzyło się poprzedniej nocy. W świetle dnia wydawało się to kompletnie nierealne. Moja córka i ja masturbowaliśmy się razem na tym samym łóżku. Oczywiście, było ciemno i żadne z nas niczego nie widziało, ale jednak to się stało. Bardzo się wstydziłem tego, że to zrobiłem. Wiedziałem, że lepiej nie dać ponieść się emocjom, jednak pozwoliłem na to. Była tylko nieświadomym nastolatkiem z ograniczoną kontrolą impulsów. Miałem być odpowiedzialnym ojcem. Wykorzystałem mocno rozbudzone hormony córki i jej nadpobudliwe popędy seksualne. Byłem najgorszym rodzajem potwora. Następny dzień był prawie taki sam. Nie mogłem pozwolić, żeby się z tego powodu tak bardzo denerwowała. Musiałem z nią porozmawiać. Tej nocy podjąłem decyzję i zastukałem do drzwi jej sypialni.
- Nicole?
- Tak?
- Możemy porozmawiać?
Nie odpowiedziała od razu.  
- Chwileczkę. – usłyszałem ciche, szurające odgłosy, - Ok, możesz wejść.
Natychmiast wyczułem zapach wilgotnej cipki w powietrzu, gdy tylko wszedłem. Siedziała ze skrzyżowanymi nogami na łóżku w szortach i koszulce. Jej fioletowe dildo znajdowało się w pobliżu nocnego stolika. Zauważyłem, że błyszczało w świetle, jakby było nasmarowane oliwką.
- Ups. – powiedziała, gdy uświadomiła sobie na co patrzę i szybko wsunęła zabawkę pod poduszkę.
Policzki miała zaczerwienione, a sutki sterczały pod koszulą. Nie było wątpliwości, co robiła, kiedy zapukałem do jej drzwi.
- Wszystko w porządku? – zapytałem delikatnie.
- Tak, jasne.
- Prawie cię nie widziałem przez ostatnich kilka dni.
- Wiem. Trener każe nam robić podwójne treningi, a Becka i ja mamy wspólny projekt do szkoły.
- Czy to naprawdę wszystko?
- Tak. – wyglądała tak, jakby miała się za chwilę rozpłakać. - Nie.
- Jesteś zła za tamtą noc? – usiadłem na skraju łóżka.
- Wygląda na to, że tak. – spojrzała w dół, nie chcąc spojrzeć mi w oczy.
- Bałem się tego. – patrzenie na nią łamało mi serce. - Po pierwsze, przepraszam. Nigdy nie powinienem...
- Poczekaj, nie. – przerwała. - Nie powinieneś tego żałować, tato. To była moja wina i to ja powinnam cię przeprosić.
- Nie, kochanie. To ja jestem tutaj dorosły i...
- A ja zachowywałam się jak głupia dziwka.
Zdawało się, że nie pozwoli mi dokończyć żadnego zdania.  
- Miałam w głowie te wszystkie szalone myśli i wiedziałam, że nie uprawiałeś seksu od bardzo dawna i wykorzystałam cię z tego powodu.
- Wykorzystałaś mnie?  
- Byłam zestresowana i nie wiem co mnie napadło. Prawie zmusiłam cię do zrobienia tego, co chciałam. Teraz pewnie myślisz, że jestem obrzydliwym zboczeńcem. – łzy zaczęły spływać jej po policzkach. - To było bardzo złe, to co zrobiłam i nie byłabym zaskoczona, gdybyś nigdy mi nie wybaczył.
- Och, kochanie. – wyciągnąłem do niej rękę i pochyliła się w moim kierunku. - Nie mam ci czego wybaczyć. Między nami wszystko jest w porządku.
Jej głowa była wtulona w moją klatkę piersiową i czułem, że walczy, aby nie zacząć szlochać. Trzymałem ją mocno w ramionach.
- Zrobiliśmy coś, czego nie powinniśmy byli zrobić, ale to ja pozwoliłem na to. Powinienem był wykazać się większym opanowaniem jako dorosły, więc jeśli to czyjaś wina, to tylko moja.
- Nie chcę, żebyś mnie nienawidził, tato, za to jaka jestem.
- Nigdy cię nie znienawidzę. To niemożliwe, bo bardzo cię kocham. – uścisnąłem ją uspokajająco. - Kocham cię coraz bardziej każdego dnia.  
- Przestań. Po prostu próbujesz sprawić, żebym poczuła się lepiej.  
- To moje rodzicielskie zadanie. Czy to działa?
- Trochę. – spojrzała na mnie wodnistymi oczami i z zaczerwienionym nosem. - Może powinieneś wysłać mnie do jakiegoś psychiatry?
- Nie bądź dla siebie taka surowa. To normalne, że czasami człowiek ma takie dziwne uczucia.
- Nic nie rozumiesz, tatusiu. – wytarła policzki i odsunęła się nieco. - Rzeczy w mojej głowie nie mogą być normalne. Cały czas o tym myślę. – Nicole wzięła moją rękę i mocno ją przytrzymała. - Prawda jest taka, że nie jestem zła za tamtą noc. To była najlepsza rzecz, jaka mi się kiedykolwiek przydarzyła. I to mnie właśnie martwi.  
Chciałem jej powiedzieć, że dla mnie to też była najlepsza noc w życiu, ale wiedziałem, że to tylko zachęci ją do dalszego działania.

Krokodylek13

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka i dramaty, użył 2245 słów i 11942 znaków.

3 komentarze

 
  • Mirek

    Najlepsze opowiadanie na lol

    9 sie 2018

  • SL4SH3R

    Super! Dawaj kolejną część.

    8 sie 2018

  • fantasta

    ciekawe, które zrobi pierwszy krok

    8 sie 2018