Dildo cz. 6

Popatrzyłem na zegarek i jęknąłem. Była druga w nocy. Poczułem jak kołdra się uniosła i po chwili Nicole leżała obok mnie.  
- Coś się stało? – mruknąłem sennie.
- Nie wiem. Chyba nic.
- Więc czemu nie śpisz w swoim łóżku? – powiedziałem i czułem, że zaczynam już zasypiać.
- Tato, nie jesteś na mnie zły?
- Nie. A czemu myślisz, że jestem na ciebie zły?  
- Czuję, że mnie unikałeś, albo coś w tym stylu.
- Nie wiem co ci powiedzieć, kochanie. Nie jestem na ciebie zły. – ledwie wymawiałem te słowa, walcząc, by nie zasnąć.
- Wydawało mi się, że byłeś zdenerwowany, gdy zbyt dużo mówiłam o seksie.
- Nie byłem zły, naprawdę, bardziej zaniepokojony.
- Czym? – przysunęła się bliżej, a jej ręka dotknęła mojej.
- Tym, że o pewnych rzeczach...czy robieniu, nie powinienem rozmawiać o ....z córką. – nie mogłem utrzymać otwartych oczu.
- Jak to było z moimi majtkami?
- Coo? – obudziło mnie to natychmiast.
- Wiesz. – jej głos w ciemności był niski i prawie uwodzicielski. - Podobało mi się,  że wytrysnąłeś na moje majtki. Tak właśnie zrobiłeś, prawda?
- Nie...widzisz, to nie tak. Ty tego nie zrozumiesz, to … – próbowałem z tego jakoś wybrnąć, ale miałem w głowie totalna pustkę.
- W porządku, tato. – przysunęła się bliżej. - Możesz mi powiedzieć.  
Była tak blisko i bała taka ciepła. Nie było sensu zaprzeczać. Ona już wiedziała.  
- Tak. Przepraszam. Nie powinienem był tego robić, ale ...  
- Nie musisz się z tego tłumaczyć, tato. Ja to doskonale rozumiem. – jej palce połaskotały moje przedramię. - Minęło już dużo czasu odkąd byłeś z kobietą, więc musisz coś z tym zrobić.
Powinienem ją odesłać z powrotem do jej własnej sypialni w tym momencie, lub  przynajmniej się od niej odsunąć. Zamiast tego, pozwoliłem jej być tak blisko mnie i jeszcze się dotykać. Przez prawie minutę, żadne z nas nie odezwało się ani słowem. Już miałem nadzieję, że usypia. Nadzieja matką głupich, a ja do najmądrzejszych widać nie należałem. Znowu usłyszałem jej cichy szept:
- Tato, a o czym myślisz, kiedy się masturbujesz?  
Byłem już praktycznie obudzony, ale stwierdziłem, że lepiej będzie odpowiadać tak, jakbym wciąż był w półśnie.  
- Chyba...takie zwykłe rzeczy. Kobiety...fantazje...
- Czy myślałeś kiedykolwiek...o mnie?
Nawet w moim ospałym odrętwieniu wiedziałem, że lepiej będzie na to szokujące pytanie nie odpowiedzieć całkiem szczerze. Nicole czekała, ale kiedy nie było odpowiedzi, powiedziała:  
- Bo ja, to czasem o tobie myślę, tato. Szczególnie ostatnio, kiedy używam mojego dildo.  
Musiałem się teraz głęboko zastanowić, czy ja nadal jeszcze śnię? Uszczypnąłem się na wszelki wypadek i wyszło na to, że jednak nie śpię. Za diabła nie mogło do mnie dotrzeć to, co przed chwilą usłyszałem.  
- Kochanie...czekaj no, co ty powiedziałaś?
- Przykro mi, tatusiu, ale nic na to nie poradzę. Kiedy się masturbuję, to czasami myślę o tobie. – położyła dłoń na mojej klatce piersiowej. - Właściwie, to nawet więcej, niż czasami. Myślisz, że jestem chora, prawda?
- Nie. – powiedziałem, próbując nie wpadać w panikę. - Nie, ale nie rozumiem...
- Zaczęło się jakiś czas temu. Byłeś wtedy pod prysznicem i przyszłam po coś do łazienki i wtedy to zobaczyłam. Szyby były zaparowane, a ja starałam się nie patrzeć, ale i tak zobaczyłem twoją rękę poruszającą się...tam. – przysunęła się jeszcze bliżej i poczułem coś twardego na moim biodrze. - Nigdy wcześniej o tobie nie myślałam, ale po tym, jak zobaczyłam, jak podskakujesz pod prysznicem, nie mogłam przestać o tym myśleć. Wiem, że to obrzydliwe myśleć w ten sposób, ale ja naprawdę jestem podniecona, myśląc o tym jak dotykasz swojego kutasa w ten sposób.
Nie byłem przygotowany na to, co usłyszałem od mojej ukochanej córeczki.  
- Coś mnie szturcha. – powiedziałem. - Co to jest?
- Och, przepraszam. – sięgnęła między nas. - To tylko moje dildo.
- Dlaczego to przyniosłaś?  
- Nie specjalnie. Tak, na wszelki wypadek.  
- Na jaki wypadek?
Ręka Nicole przesunęła się od mojej klatki piersiowej do brzucha. Położyłem dłoń na jej dłoni, bojąc się, że może się jeszcze bardziej obniżyć.
- Tatusiu, czy myślałeś o mnie, kiedy szczytowałeś i wytrysnąłeś na moje majtki?  
Powinienem był po prostu trzymać język za zębami, ale z jakiegoś chorego powodu chciałem, żeby wiedziała.
- Tak. – skurcz strachu zawirował w moich wnętrznościach, ale jednocześnie poczułem też ulgę. - Tak, kochanie, myślałem o tobie, kiedy wytrysnąłem na  twoje majtki. Pomyślałem o tym, jak ostatnio chodzisz po domu, pokazując swoje nogi i nie mając biustonosza. Myślałem o tym, że używasz tego swojego dildo i o tym, jak seksowną kobietą się stajesz.
Mogłem praktycznie usłyszeć, jak uśmiecha się w ciemności. Dokładnie to chciała usłyszeć.
- Sądzę więc, że nie jestem jedynym zboczeńcem w tej rodzinie. – powiedziała z lekkim chichotem. Przez kilka chwil milczała, a jej policzek przyciskał się do mojego ramienia. - Tato? Czy twój kutas jest teraz twardy?  
- Wygląda na to, że tak.  
- A wiesz, że moja cipka jest bardzo mokra?
Pierwszy raz słyszałem moją córkę, mówiącą w ten sposób. Przeżyłem szok, ale poczułem także niesamowite podniecenie. Niestety, pozwoliłem, aby zaszło to zbyt daleko.
- Może powinnaś zabrać swojego przyjaciela z powrotem do jego własnego łóżka, kochanie.
- Nieee. – jęknęła i przytuliła mnie mocniej. - Pozwól mi zostać tutaj z tobą.
- Tylko jeśli obiecasz, że przestaniesz mówić w ten sposób.
- Obiecuję. – pocałowała mnie w ramię. - Przepraszam, że spowodowałam stwardnienie twojego ogonka. Kocham cię.
- Też cię kocham, Nicole.
Musiałem się skoncentrować, aby nie chwycić teraz mojego penisa i zacząć trzepać jak szaleniec. Byłem przekonany, że Nicole byłaby prze szczęśliwa, gdybym to zrobił. Wiedziałem, że jest bardzo napalona i że musi to jakoś rozładować. Nicole milczała u mojego boku. Dobrze było mieć kobietę w łóżku, nawet jeśli była to moja własna córka. Chciałem ją przytulić, ale nie odważyłem się. Muszę poważnie zastanowić się nad tym rano. Mój mózg był teraz zbyt zdezorientowany, bym w tym momencie myślał racjonalnie. Nie trwało to zbyt długo i znów zasnąłem. Przebudziłem się i wyczułem, że łóżko się porusza. Świadomość powoli wracała. W pokoju nadal było ciemno. Może Nicole wstała i poszła do swojego pokoju? Nie, ruch nadal trwał. To było takie subtelne i rytmiczne. Och, Panie, błagam, nieeee!

Krokodylek13

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka i dramaty, użył 1264 słów i 6748 znaków.

2 komentarze

 
  • Użytkownik SL4SH3R

    Świetnie opowiadanie. Pisz dalej.

    7 sie 2018

  • Użytkownik disciple

    Czekam niecierpliwie na kolejną część:)

    6 sie 2018