Dildo cz. 3

- To już przyszło! – Nicole wbiegła do salonu z białym kartonowym pudełkiem w dłoniach.
Moje serce natychmiast zaczęło bić szybciej. Opadła na podłogę u stóp mojego krzesła i zaczęła targać pudełko.  
- Nie zamierzasz otworzyć go przede mną, prawda?  
- Ależ oczywiście, że zamierzam. Przecież muszę ci pokazać, co kupiłeś za swoje pieniądze.
Nacisnąłem przycisk wyciszenia w tv i spróbowałem się uspokoić.  
- Od czasów Świąt Bożego Narodzenia, nie widziałem, żebyś była tak bardzo podekscytowana.
Pokazała mi język i odrzuciła plik folii bąbelkowej. Z szeroko otwartymi oczami, podniosła swój nowy skarb z pudełka. I oto zobaczyłem dildo mojej córki. Błyszczało neonową purpurą pod przezroczystym plastikiem opakowania. Obróciła go w dłoniach, jakby nie mogła uwierzyć, że to prawda. Spojrzała na mnie z promiennym uśmiechem, zanim spróbowała go otworzyć. Opakowanie jednak nie poddawało się tak łatwo. Zrezygnowana podała mi go.  
- Tato, musisz mi pomóc, nie mogę tego otworzyć. – jęknęła żałośnie.
Zabrałem go od niej i wyciągnąłem drżącą ręką scyzoryk. Otworzyłem opakowanie i Nicole natychmiast wyrwała z wnętrza zabawkę. To już nie był obraz na komputerze, to było prawdziwe.  
- Och. – zachwyciła się. - Zobacz, tato.  
Delikatnie dotknąłem go dwoma palcami.  
- Ładny... chyba. – myślałem, że będzie twardy jak plastik, ale wcale taki nie był. Nicole przesunęła palcami po jego główce. Kiedy potarła nim o swój policzek, żeby poczuć jak to jest na jej skórze, poczułem że zaraz będę miał atak serca. Bałem się, że zacznie go ssać tuż przede mną, ale na szczęście zapragnęła dokonać tylko jego inspekcji. Wykręciła nakrętkę z dna i powiedziała:
- O, tu właśnie wkłada się chyba baterię. Tato, daj mi kilka baterii!  
Wyciągnąłem te z pilota i podałem jej. Sięgnęła po nową zabawkę i po kilku nieudanych próbach, baterie zostały zainstalowane. Zauważyłem, że jej ręce trzęsły się bardziej, niż moje. Nicole manipulowała przy kontrolerze i po chwili jej fioletowy kutas ożył i zaczął bzyczeć. Ponownie dotknęła dildem policzka, a następnie przejechała nim wzdłuż nagiego uda. Po chwili sięgnęła i dotknęła nim mojej nogi. Odskoczyłem, a ona zaczęła śmiać się ze mnie.  
- Nie bój się, tato, on nie gryzie. To przecież nie jest prawdziwy penis!
- Bardzo śmieszne.  
- Wiem, ale wciąż…
Wyglądało na to, że chciała coś powiedzieć, ale powstrzymała się wiedząc, że byłoby to zbyt wiele, aby podzielić się tym z ojcem. Odsunęła urządzenie i wyłączyła.
- Spróbuję tego! – powiedziała, podeszła i mocno mnie przytuliła. - Dzięki, tato, tak bardzo cię kocham!
Pobiegła do swojej sypialni. Usłyszałem, jak jej drzwi się zamykają i przeszyło mnie dziwne uczucie. Pomimo olbrzymich wysiłków, nie mogłem przestać wyobrażać sobie mojej córki ściągającej szorty, wskakującej do łóżka, rozkładającej nogi i wsuwającej sobie nową zabawkę w swoją słodką, młodą cipkę. Chciałem odwrócić swoją uwagę od tego i kilkakrotnie próbowałem zmienić kanał w telewizorze, zanim zdałem sobie sprawę, że nie ma baterii w pilocie. Wstałem, aby znaleźć jakieś inne. Jednak zamiast iść do kuchni, w której trzymałem zapasowe baterie, zauważyłem, że zmierzam w stronę sypialni mojej córki. Zatrzymałem się na końcu korytarza i słuchałem. Panowała kompletna cisza. Podszedłem więc bliżej i kiedy byłem już u samych drzwi, usłyszałem to. Niski, stały szum. Naprawdę to robiła! Moja ukochana córeczka była po drugiej stronie drzwi, masturbując się swoim dildo. Mój kutas był twardy jak skała, przez co byłem kompletnie zniesmaczony sobą. Już to było wystarczająco złe, że naruszałem jej prywatność, a że dostałem tak wielką erekcję, było po prostu naganne. Rozpiąłem dżinsy i wyciągnąłem kutasa. Podchodząc jeszcze bliżej, starałem się usłyszeć coś więcej. Byłem strasznie podniecony i nie mogłem się powstrzymać. Wszystko, o czym mogłem teraz myśleć, to ten wielki fioletowy sztuczny członek wchodzący i wychodzący z cipki mojej córki. Chciałem zobaczyć ten wyraz rozkoszy na jej twarzy, zobaczyć jej wijące się zgrabne ciało na łóżku. Pragnąłem zobaczyć soczki wypływające z jej młodej dziurki, gdy wyciąga wibrator. Nagle usłyszałem dźwięk przeciągłego jęknięcia, który dobiegł z drugiej strony drzwi. Pomyślałem, że muszę szybko stąd odejść, ale zamiast tego stałem, dzierżąc w dłoni sztywny członek. Znów ją usłyszałam. Była to seria krótkich i głośnych jęków, które sugerowały, że zbliża się do orgazmu. Strumień spermy wytrysnął i uderzył w drzwi sypialni Nicole. Szczytowałem razem z córką. To było po prostu fantastyczne. Minęło kilkanaście sekund, zanim odzyskałem zmysły. Powódź winy i wstydu, która została stłumiona podczas masturbacji, szybko powróciła. O, mój Boże! Co jest ze mną nie tak? Stałem przed sypialnią mojej córki z opuszczonymi spodniami i resztką spermy na dłoniach. Bzyczący dźwięk nagle ustał. Rany! Nicole może wyjść w każdej chwili. Przemknąłem więc korytarzem tak cicho, jak tylko mogłem, trzymając w dłoniach podskakującego i obwisłego członka. Gdyby Nicole dowiedziała się co zrobiłem, to już nigdy by się do mnie nie odezwała. Ufała mi, a ja ją zdradziłem. Na świecie będzie wystarczająco dużo facetów próbujących ją wykorzystać, a ostatnią rzeczą jakiej potrzebowała, było to, że jej tata był jednym z nich! Wszedłem do łazienki, gdzie się umyłem i postanowiłem, że nie pozwolę żeby to się powtórzyło.  
***
Minęło prawie pół godziny, zanim Nicole weszła do salonu i usiadła na fotelu. Jej policzki były zaróżowione i miała rozmarzony wyraz twarzy.
- Cóż, to działa. – powiedziała z chichotem. - Na pewno przez jakiś czas, nie będę potrzebowała chłopaka.  
- Cieszę się, że jesteś szczęśliwa, kochanie.  
Zmusiłem się, by spojrzeć w telewizor i nie patrzeć na ciało mojej córki. Po kilku minutach zaczęła się wiercić, a potem wstała i znów poszła do sypialni.  
- Nie przesadzaj w pierwszym dniu, kochanie. – ostrzegłem ją.  
- Tato! Idę odrabiać zadanie domowe.  
- Taa, jasne, na pewno. – drażniłem się. - Baw się dobrze.
Posłała mi chytry uśmiech, który powiedział mi, że mam rację. Udało mi się dość dobrze kontrolować przez cały następny tydzień. Była to dla mnie prawdziwa udręka, gdyż nie byłem w stanie całkowicie kontrolować swoich myśli. W nocy, kiedy usiłowałem zasnąć, wyobrażałem sobie, jak bawi się swoim dildo w sąsiednim pokoju. Ciągle powtarzałem sobie, że jest to przejściowa faza i wkrótce wszystko wróci do normy. I mogłoby pewnie tak być, gdyby nie moja szalona i niezaspokojona córka. Pewnego ranka wszedłem do łazienki i stanąłem jak wryty. Dildo Nicole leżało na toaletce, tuż obok zlewu. Czyżby umyła go i zostawiła? A może użyła go tutaj? Wyglądał tak jakoś na większy, niż pamiętałem. Serce mi waliło. To coś, było w cipce mojej córki. I to zapewne wiele razy. Nie mogłem przestać myśleć nad tym, jak to pachnie? Może gdyby jej nie umyła, mógłbym po prostu trochę powąchać?  
- Hej, tato! – usłyszałem nagle. - Widziałeś może gdzieś moje dildo?
- Tak, jest tutaj w łazience.  
Przeszła szybko obok mnie w majtkach i staniku i chwyciła swoją zabawkę.  
- Nie chcę cię stracić. – powiedziała do niej i pocałowała ją czule.
- Mam nadzieję, że nie zabierzesz ze sobą tej rzeczy do szkoły?  
- Nie, dzisiaj nie. – zażartowała.  
Jej oczy na krótką chwilę pomknęły w dół. Posłała mi jeden z tych swoich słodkich uśmiechów, po czym wyszła i zamknęła drzwi łazienki. Spojrzałem w dół i zobaczyłem, że w moich spodniach od piżamy powstał niewielki namiot. Ta mała lisica kiedyś mnie wykończy. Zanim skończyłem się myć, Nicole wyszła do szkoły. Poszedłem do jej sypialni i otworzyłem drzwi. Zapach perfum, którymi spryskała się przed wyjściem, wciąż był silny w powietrzu. Na jej łóżku leżał wibrator i nawet nie próbowała go ukryć. Zdumiewało mnie to, jak te dzieciaki w dzisiejszych czasach są otwarte na takie rzeczy? Czułem się jak kompletny świr, gdy go podniosłem i powąchałem, ale nie mogłem nic na to poradzić. To było silniejsze ode mnie. Pachniał mydłem i lateksem. Jednak musiała go umyć. To było zawstydzające, jak bardzo czułem się rozczarowany. Położyłem zabawkę tam, gdzie ją znalazłem, ale nie mogłem zmusić się do odejścia. Upuściłem ręcznik i złapałem za mojego kutasa. Stanąłem nad łóżkiem, gdzie moja córka bawiła się nim ze sobą. To było chyba to miejsce, w którym mogła szczytować. Mój kutas był już bardzo sztywny.
- Jesteś bardzo napalona, prawda, Nicole? – powiedziałem głośno i poczułem się jak głupiec, mówiąc sam do siebie. - Lubisz pierdolić się ze swoją zabawką, którą ci tatuś kupił, co? Uwielbiasz pieścić tą swoją gorącą cipkę, prawda? Ty napalona, pieprzona dziwko! Jesteś piękną, młodą zdzirą!  
Byłem wprost nieprzytomny z podniecenia. Orgazm był tak silny, że gdy wytrysnąłem na pościel, opadłem na kolana i jęczałem z ekstazy. Kilka tygodni wcześniej, nigdy bym nie pomyślał, że będę zdolny zrobić coś takiego. Musiałem jakoś zacząć z tym walczyć, dla dobra córki.

Krokodylek13

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka i dramaty, użył 1810 słów i 9571 znaków, zaktualizował 10 sie 2018.

5 komentarzy

 
  • Użytkownik rico

    jest naprawdę nieźle :-)

    31 lip 2018

  • Użytkownik Krokodylek13

    Wrzucenie następnej części, jest uwarunkowane wyjściem poprzedniej z poczekalni.

    29 lip 2018

  • Użytkownik TenKawałekPepperoni

    Super opowiadanie! Czekam na kolejną części

    29 lip 2018

  • Użytkownik Anonimowy_Anonim

    Nie mogę się doczekać dalszych części.

    27 lip 2018

  • Użytkownik elninio1972

    jedziesz o bandzie :) wiecej dawaj :*

    26 lip 2018