Dildo cz. 15

Obudził mnie dźwięk budzika. Minęła dłuższa chwila, zanim zorientowałem się gdzie jestem. Nigdy wcześniej, nie spędziłem nocy w łóżku mojej córki. Nicole leżała obok mnie, a jej kołdra zsunięta była w dół łóżka. Była całkiem naga i masturbowała się. Popatrzyła tęsknie na kutasa, gdy jej fioletowy przyjaciel przesuwał się w górę i w dół cipki.
- Mój Boże, dziewczyno. – zachichotałem. - Czy ty kiedykolwiek nie jesteś napalona?
- Dzień dobry, tatusiu. Wciąż jestem taka, gdy jestem przy tobie. – przycisnęła czubek wibratora do łechtaczki i jęknęła. - Spóźniłam się na szkolny autobus.
- A ja wstałem kiedy jeszcze spałaś i przełożyłem moje spotkanie na jutro.  
Ta informacja spowodowała duży uśmiech na jej twarzy.
- Więc mamy dla siebie cały dzień?
- Wygląda na to, że tak.
- Czy mówiłam ci już, że jesteś najlepszym tatusiem?
- Tak, ale za rzadko.
- Chcę to zrobić dzisiaj z tobą, co najmniej dziesięć razy.
Roześmiałem się.  
- Nie spiesz się, dzieciaku. Twój stary nie jest jednym z tych nastoletnich ogierów, do których jesteś przyzwyczajona.
- Zobaczymy. – Nicole drażniła swoją dziurkę główką wibratora. - Zrób mi to teraz, obiecałeś. – powiedziała, wręczając mi wibrator.
Trzeba było dotrzymać słowa. Podparłem się więc na łokciu i skierowałem dildo między jej szeroko rozchylone nogi. Dotknąłem końcówką obszaru, tuż nad jej łechtaczką.
- Ile jeszcze razy będę oglądał jak szczytujesz? – zapytałam.
- Przynajmniej sto. – przesunęła dłoń i złapała mnie za kutasa. - Uwielbiam go, jak zawsze rano jest taki twardy.
Kontynuowałem pieszczoty cipki jej brzęczącą zabawką. Wygięła plecy i ścisnęła członka mocniej. Nie poruszała dłonią tak jak lubiła, tylko go trzymała.
- Byłam już całkiem blisko, gdy się obudziłeś. Ale teraz jest o wiele lepiej, bo ty mi to robisz. – ścisnęła mocno pierś wolną ręką. - Tak, właśnie tam, tato. Och, zmusisz mnie zaraz do...
Trzymałem drgające dildo tylko w jednym najczulszym miejscu. Jej ciało kołysało się w rytmie, który tylko ona mogła usłyszeć.  
- Właśnie tam... – rytmicznie zaciskała i rozluźniała dłoń na kutasie.  
Jej ciało drgnęło i wygięło się w górę. Długi ciąg jęknięć i piśnięć, zasygnalizował mi jej orgazm. Po kilkunastu sekundach, puściła kutasa i odepchnęła dłoń z wibratorem od łechtaczki. Podciągnęła kolana i rozejrzała się z zadowalającym uśmiechem.
- Widziałeś to, tatusiu? Widziałeś jaki miałam duży orgazm?
- Oczywiście, że widziałem. A na co innego, byłbym w stanie w takiej chwili patrzeć?
Uśmiechnęła się i przytuliła do mnie.  
- Uwielbiam szczytować przed tobą. Orgazm jest dziesięć razy silniejszy, kiedy wiem, że mnie obserwujesz.
Wyłączyłem wibrator i odłożyłem go na bok. Ponownie zachwycałem się jej nagim ciałem. Mój wzrok zatrzymał się na jej twardych i szpiczastych sutkach. Natychmiast zauważyła, gdzie jest skoncentrowana moja uwaga i musnęła palcami różowe, małe kopczyki.
- Teraz chciałabym zobaczyć... – zagryzła dolną wargę myśląc. - Myślę, że powinieneś spuścić mi się na cycki.
Chciałem skorzystać z zaproszenia, ale nie byłem do końca przekonany, czy powinienem? Cóż, może to być trochę...  
- A może zrobię to jak zwykle?
- Och, tato, daj spokój, już spuściłeś się na mnie.
- Nie celowo, naprawdę.
- Przestań świrować i zrób to. – ścisnęła piersi razem, dzięki czemu wyglądały na dwa razy większe, niż w rzeczywistości. - Wiesz doskonale, jak ja tego pragnę.
- Skoro tak to ujmujesz.
Pisnęła z radości.  
- W porządku, wstań na kolana. Dobrze, tak, teraz obróć się w moją stronę. Idealnie. O, Boże! Twój kutas wygląda dziś rano ogromnie.
Kiedy już ustawiła mnie tak jak chciała, usadowiła się tuż przede mną. Byłem na kolanach pośrodku łóżka, z twarzą w kierunku okna. Nicole leżała przede mną na plecach, stopy miała skierowane w stronę zagłówka, a piersi były tuż pod moim sterczącym kutasem. Wyglądała, jak złożona przede mną dziewicza ofiara, na ołtarzu mojego kazirodczego pożądania. Patrzyła na mnie błagając, abym zbrukał jej ciało moim nasieniem. Nie mogłem jej rozczarować, prawda? Chwyciłem więc mój wał i zacząłem go trzepać. Patrzyła na to z głęboką fascynacją. To była dla mnie zupełnie inna perspektywa. Było to dla mnie dziwne, że ktoś może być aż tak bardzo zachwycony widokiem, jak się masturbuję. Żadna z moich dawnych kochanek, nie była zainteresowana obserwowaniem mojego prywatnego aktu samozaspokojenia. Nigdy nie dotarłem do punktu, w którym mogłem pozwolić sobie na to. Występowanie z tym przed moją córką, było samo w sobie poniżającym doświadczeniem, ale w pewnym sensie było podniecające. Z Nicole czułem się jednak bezpieczny. Jej bezwarunkowa akceptacja mnie jako ojca, dała mi swobodę, aby folgować moim perwersyjnym kaprysom, bez lęku przed sądem i krytyką. Może to było tylko moje pobożne życzenie? Może w końcu pewnego dnia, uzna mnie za zdegenerowaną świnię, którą tak naprawdę byłem. Mimo to, zdecydowałem się cieszyć tą chwilą i wykorzystać ją na maksa.
- Wytryśnij na moje cycki, tato. – szeptała pode mną, ściskając małe piersi razem.  
Moje jądra kołysały się swobodnie za każdym pociągnięciem. Obawiałem się, że po wczorajszej nocy, mogą być jeszcze puste. To nie powstrzymało mnie jednak przed podziwianiem nagiego ciała córki, rozłożonego pode mną. Widziałem tą uroczą buzię każdego dnia, przez całe moje życie, a mimo to, miała teraz jakiś inny szczególny blask, kiedy się do mnie uśmiechała. Nigdy nie zauważyłem, jak bardzo seksowna jest jej szyja. Jej ramiona, były mistrzowskimi rzeźbami zmysłowości. Chciałem opaść na jej brzuch i poczuć tą miękką i czystą gładkość jej skóry. Nawet jej kolana stały się dla mnie źródłem lubieżności. Nie mogłem się nadziwić, jak szybko moja słodka i niewinna dziewczynka, zamieniła się w to ucieleśnienie seksualnego uroku? Mogła mieć każdego chłopaka w jej wieku i uprawiać z nim seks do woli, lecz zdecydowała się grać małą dziwkę tatusia ze swoim staruszkiem. Musiałem przestać o tym myśleć i po prostu cieszyć się tym, dopóki to trwało.
- Spójrz, twoje kuleczki fruwają jak szalone. – powiedziała, sięgając po nie.
Ułożyła dłonie wokół woreczka i przesuwała jądra pomiędzy palcami. Cieszyłem się gdy widziałem, jak odkrywa i eksperymentuje. Wiedziałem, że nie jest jakąś bezmyślną dziewicą, ale wciąż jeszcze nie zdążyła wielu rzeczy doświadczyć. Dłonie zamknęły się wokół moich jajeczek, lecz trzymała je delikatnie, lekko ugniatając mosznę, z odpowiednią ilością nacisku.
- Masz wspaniałe jądra, tato. Uwielbiam to uczucie, gdy tak się przesuwają pomiędzy moimi palcami, takie wielkie i takie męskie. – pieszczotliwie głaskała każde z moich jąder. - Nie mogę uwierzyć, że właśnie to robię. – spojrzała na mnie z tym swoim nikczemnym uśmiechem.
Cholera, ona naprawdę wiedziała, jak się do mnie dobrać. Wydałem z siebie dziki okrzyk rozkoszy, kiedy mój orgazm nagle się uwolnił i zacząłem rozpryskiwać spermę po piersiach mojej córki. Zaczęła obracać palcem wokół sutka, rozprowadzając spermę równomiernie po różowej otoczce. Kiedy patrzyłem jak to robi, nie zwracałem zupełnie uwagi na to, co robiła jej druga ręka, dopóki nie poczułem, jak mi ciągnie kutasa mocno w dół i pociera jego główką o drugi sutek. Jasna cholera! To było dobre! Nie mogłem się poruszyć przez kilka sekund, ponieważ to odczucie sprawiło, że zostałem zawieszony w tej chwili, w czystej i nieskalanej rozkoszy. Ledwo odzyskałem zmysły.  
- Ok, panienko, nie dajmy się ponieść fantazji. – wyciągnąłem wymęczonego członka z jej ręki. - Wezmę teraz prysznic, bo mnie zupełnie wykończyłaś. Nie mam już spermy, przysięgam, tak na wszelki wypadek.
- Ha, ha, ha, ale jesteś zabawny z rana. – nadąsała się Nicole.
- A może problem polega na tym, że ty jesteś zbyt zabawna? – zbierałem z podłogi porozrzucane części ubrania i bielizny.
- Musisz mnie przynajmniej pocałować, zanim mnie tak zostawisz. – nadal dotykała spermy, którą pozostawiłem na jej piersiach.
Pochyliłem się i pocałowałem ją w usta. Jej język natychmiast odszukał mój i nie mogłem oderwać się od niej. Nigdy bym nie przypuszczał, że moja córka może być aż tak nienasycona. Zaczynałem się martwić, że nie będę w stanie jej zaspokoić. Pomimo kilku godzin snu, wciąż czułem się trochę wyczerpany. Miałem nadzieję, że długi i gorący prysznic trochę mnie ożywi i przywróci mi przynajmniej część mocy. A jeśli nie będę w stanie zaspokoić jej nadmiernego temperamentu, to co się stanie? A jeżeli zacznie szukać zaspokojenia na rogatkach ulic i przywlecze do domu jakieś choróbsko? Nie mogłem do tego dopuścić. Może nadszedł czas, aby skorzystać z pomocy farmakologicznej? Wyszedłem spod prysznica i zacząłem się wycierać. Poczułem zimny powiew powietrza, więc spojrzałem w górę. Zobaczyłem Nicole opierającą się o jedną stronę otwartych drzwi od pokoju. Ubrana była w moją koszulę, którą miałem na sobie poprzedniego dnia. Gryzła kciuk w ten uroczy sposób, gdy była bardzo zamyślona.
- Ładna koszula. – powiedziałem.
Zawsze gdy widzę kobiety w filmach i reklamach z czasopism w męskiej koszuli, zawsze wyglądają seksownie. Uniosła kołnierz do nosa i wciągnęła głęboko powietrze.  
- Bardzo lubię ten zapach.
- Masz może na sobie moją brudną bieliznę?
- Nie. – odparła i aby to udowodnić, podniosła rąbek koszulki wystarczająco wysoko, abym mógł zobaczyć jej nagą cipkę. - Będziesz się golił?
- Taki mam plan.
- Mogę popatrzeć?
Owinąłem ręcznik wokół talii.  
- Pamiętam, jak mi to pokazywałeś, gdy byłam małą dziewczynką. Strasznie się wtedy bałam, że zrobisz sobie krzywdę i poderżniesz sobie gardło.  
- Boże, czy ja wtedy musiałem być takim szkodnikiem.
Nie wiem, jak ona to robiła. W jednej chwili jest głupkowatym dzieckiem, a chwilę później wytrawną uwodzicielką. Wyjąłem moją maszynkę i krem do golenia. Nicole opuściła wieko sedesu i usiadła na nim, z rękoma schowanymi między kolanami, szczęśliwa jak nigdy. Wytarłem mgłę z lustra i nasmarowałem brodę i policzki kremem. Nicole pochyliła się do przodu na tyle, żebym mógł przyjrzeć się częściowo rozpiętej koszuli. Mogłem zobaczyć tylko jej sutki, ale było dla mnie jasne, że lepki połysk wciąż pokrywa jej piersi i że nie zadała sobie trudu, aby oczyścić się ze spermy. Taka była z niej perwersyjna dziewczynka.
- Nie wiem, dlaczego chcesz to znowu zobaczyć? Tylko mi nie mów, że golenie szalenie cię podnieca, bo jak mi Bóg miły, normalnie nie dam rady.
Zastanawiała się nad tym przez chwilę z uśmiechem.  
- Nie, to mnie akurat nie podnieca, ale miło jest być w pobliżu i obserwować ciebie. Mógłbyś czasami pozwalać mi zajrzeć za zasłonę twojego sekretnego męskiego świata. – wzruszyła ramionami. - Daje mi to lepsze samopoczucie i pewność, że też jestem częścią twojego życia.  
Była cicho przez dłuższą chwilę. Skrobałem brzytwą po gardle, płucząc ją w zlewie po każdym pociągnięciu.
- Pamiętasz tę gigantyczną wypchaną żyrafę, którą pewnego razu wygrałeś dla mnie na karnawale?
Ok, mamy nowy temat.  
- Rzut piłki, prawda? Ledwo byliśmy w stanie zmieścić w samochodzie tę głupią żyrafę. Nie nazwałaś go przypadkiem Jeffery, czy coś w tym stylu?
- Jeffy, tak. – powiedziała nieśmiało. - Uwielbiałam się nią bawić. W każdym razie, pewnego dnia, gdy miałam jakieś dziesięć lat, udawałam, że jadę na niej do szkoły. Siedziałam na niej, poruszając się do przodu i do tyłu i miałam dziwne uczucie. Nie wiedziałam o tym w tamtym czasie, ale właśnie wtedy zrozumiałam, jak się masturbować.  
Czekała z niepokojem na moją reakcję.
- Kiedy miałeś tylko dziesięć lat? – nie bardzo wydawało mi się to możliwe.
- Tak się po prostu stało. Nie miałam pojęcia, że przeżywam orgazmy, albo przynajmniej coś podobnego. Wiedziałam tylko, że podróż do szkoły na tej żyrafie, sprawiała mi dużo przyjemności.  
Spojrzała na swoje palce poruszające się po chłodnych kafelkach. Zdałem sobie sprawę, że zamarłem z ręką wciąż trzymającą brzytwę na gardle. Otrząsnąłem się i próbowałem wrócić do golenia, bez odcięcia sobie głowy.  
- Przez pierwsze tygodnie, prawdopodobnie ujeżdżałam Jeffiego z dziesięć razy dziennie. Boże, już wtedy byłam taką małą nimfetką.  
- Nie miałem pojęcia, że robisz to w swoim pokoju przez cały czas. Byłem po prostu szczęśliwy, że jesteś cicho i się bawisz.
- Tak, bawiłam się i to całkiem nieźle. Jak ja się wtedy bałam, że mnie złapiecie. Pamiętasz znaczek, który zrobiłam?
- Nie wchodzić. Własność prywatna! – pokręciłem głową i kawałki układanki ułożyły się na swoim miejscu. - Myślałem, że to po prostu normalna zabawa. Nie miałem pojęcia, o co tak naprawdę chodziło z tymi drzwiami.
- Cóż, teraz już wiesz. Byłam tam, bez żadnego zabezpieczenia z dzikimi zwierzętami. – zaśmiała się nerwowo. - Na początku ujeżdżałam go ubrana, potem w bieliźnie i okazało się, że było znacznie lepiej. Bałam się go dosiadać bez niczego, ponieważ myślałam, że to będzie straszny grzech. Tydzień później byłam jednak naga i ujeżdżałam go jak oszalały diabełek.
- Jeffy musiał to po prostu uwielbiać.
- Boże, jaki to wstyd, że przyznaję ci się do tego wszystkiego.
- Poważnie? Po dzisiejszym poranku? Po ostatniej nocy?
- To coś innego. – jej sutki wyglądały teraz spod mojej koszuli w bardzo prowokacyjny sposób. - Chodzi o to, że wtedy w końcu uświadomiłam sobie, że te dobre uczucia, jakie dostawałam gdy ujeżdżałam maskotkę, są podobne do tych, jakie odczuwałam, gdy spędzałam z tobą czas w łazience i obserwowałam, jak się golisz, czeszesz włosy, czy nakładasz wodę kolońską.  
Ogoliłem górną wargę i nie wiedziałem, jak mam na to zareagować? Nie jestem pewien, czy chciała, żebym w ogóle zareagował.
- W końcu dodałam dwa i dwa razem w moim malutkim mózgu i zorientowałam się, że te uczucia które odczuwałam w moim brzuchu i innych miejscach, kiedy patrzyłam na ciebie w łazience, były czymś seksualnym. Nie całkiem to wtedy rozumiałam, ale wiedziałam, że jest pomiędzy tym jakiś związek i że jest to coś złego.
- Jezu. Nie miałem pojęcia. – starałem się nie okazywać, jak bardzo byłem zszokowany tymi wyznaniami. - Więc to dlatego przestałaś się za mną kręcić, podczas moich sobotnich porannych goleń?
Wzruszyła ramionami.  
- Myślałem, że będziesz na mnie zły, lub znienawidzisz mnie za to, że odczuwam w sobie seks. I było to dla mnie dziwne. Przysięgałam, że już nigdy nie usiądę na Jeffy'ego, ale to trwało tylko jakieś dwa dni. To zabawne, ale myślałam wtedy, że on jest jedyną rzeczą, która może mnie w ten sposób zaspokoić, tak jakby Jeffy miał jakąś magiczną moc. W końcu doszłam jednak do wniosku, że mogłabym usiąść na grzbiecie mojego misia, lub jednego z moich jednorożców i uzyskać to samo uczucie. Potem zacząłem dosiadać wszystko. Moją poduszkę, ramię sofy, podnóżek mojego łóżka, róg mojego pudełka z zabawkami. Nawet zdjęłam wszystkie ubrania z mojego Kena i położyłem go na podłodze, a potem rozebrałem się i położyłem na nim, przesuwając cipkę do przodu i do tyłu. Czasami ustawiałam obok Barbie i kazałam jej na to patrzeć. Cholera, już wtedy byłam małą szajbniętą suką.
Przyłączyłem się tym razem do niej i oboje roześmialiśmy się nerwowo. Czułem się nieswojo, wyobrażając sobie moją nagą córkę, leżącą nago twarzą do podłogi i pieprzącą się z plastikową lalką.
- Boże, pamiętam, że leżałam w nocy bezsennie, próbując wymyślić nowe sposoby, na zaspokojenie. Pamiętasz swój czarny skórzany płaszcz? Kiedy byłam sama w domu, zwijałam go w wielką kulkę, siadałam na niej i kręciłam się jak szalona. Gdy pewnego dnia, przyszedłeś do domu wcześniej, przestraszyłam się, że odkryjesz co zrobiłam, więc bardzo się spieszyłam, aby oczyścić płaszcz z mokrego miejsca i umieścić go z powrotem w twojej szafie.  
- Wciąż jeszcze noszę ten płaszcz.
- Wiem. – spojrzała na mnie, co dało mi do zrozumienia, że od jakiegoś czasu cieszyła się tym sekretem. - Zauważyłeś, że gdy ją nosisz, to zawsze mówię, jak świetnie wyglądasz w tej kurtce? – Nicole pociągnęła przez koszulę jeden z sutków. Najwyraźniej czuła się już nieco mniej nieśmiała, niż wcześniej. - Byłam wtedy tak głupia, że myślałam, że ocieranie się, to jedyny sposób masturbacji. Wykorzystywałam go przez prawie pięć lat, zanim Becky pokazała mi, jak używać palców.  
- Pokazała ci?
Nicole otworzyła usta, nagle uświadamiając sobie, co właśnie powiedziała.
- Powiedziała, powiedziała mi.
- Jestem prawie pewien, że usłyszałem, pokazała.
Nicole wyciągnęła rękę i pociągnęła mój ręcznik, pozwalając mu opaść na podłogę i zostawiając mnie stojącego nago.  
- Wiedziałam, że ukrywa się pod nim coś dużego i soczystego.
Postanowiłem nie naciskać na tamtą kwestię i pozwolić jej zmienić temat. Ogoliłem wąsy i pozostałe kilka miejsc.
- Mogłabym tak na niego patrzeć przez cały dzień. – powiedziała Nicole, patrząc na mojego oklapniętego członka. - Miło jest wiedzieć, że mogę to zobaczyć, kiedy tylko zechcę.
- Nie pamiętam, żebym był częścią jakiejś umowy.
Pochyliłem głowę i opłukałem twarz. Kiedy znów otworzyłem oczy, Nicole nie siedziała już na sedesie. Spojrzałem w dół i znalazłem ją klęczącą obok mnie, a jej twarz bardzo blisko mojego penisa.
- Co robisz?! – w moim głosie zabrzmiała wyraźna nuta paniki.
- Spokojnie, tato, po prostu chcę go zobaczyć z bliska.
Położyła mi ręce na biodrach i obróciła mnie w swoją stronę. Główka mojego członka, unosiła się kilka centymetrów przed jej twarzą.  
- Wow, tato, on nawet gdy jest oklapnięty, to jest duży. Nie miałeś w rodzinie murzyna? Prapradziadka, albo jakiegoś innego pra?
Wyglądało na to, że była w jakimś transie. Stałem nieruchomo, pozwalając jej patrzeć. To było dla mnie niewiarygodne, że czerpałem tyle przyjemności ze sposobu, w jaki podziwiała mojego członka. On chyba był jej fetyszem od lat, a teraz w końcu miała go przed sobą. Doskonale zdawałem sobie sprawę z tego, jak niebezpieczna jest ta pozycja, ale byłem przekonany, że granice które ustanowiłem, będą przestrzegane. To przekonanie trwało tylko...jakieś trzy sekundy. Nagle Nicole pochyliła się do przodu i błyskawicznie wzięła mojego penisa w usta i zaczęła go ssać. Moje kolana prawie się ugięły, a adrenalina podskoczyła i przetoczyła się przez całe moje ciało. Natychmiast poczułem zawroty głowy, gdy odsuwałam jej głowę do tyłu i wyciągałem kutasa spomiędzy jej warg.
- Co ty do diabła robisz?! – zapytałem trochę zbyt ostro.
- A na co ci to wygląda? – oblizała kusząco zmysłowe usta.
- Tego nie robimy. Nie pozwalałem na to.  
- To już się stało, tatusiu. Wsunąłeś swojego kutasa do mojej buzi.  
- Jaaa? Ty... – próbowałem się opanować. Byłem jeszcze na tyle blisko, aby poczuć ciepły oddech mojej córki na moim penisie.
- Umawialiśmy się przecież, że będziemy masturbować się razem.
- Zgadza się. I to jest wszystko, co możemy robić.
- To seks oralny nie jest częścią umowy? Wszystko, co teraz robię, to masturbuję cię ustami. Czym to się różni od korzystania z mojej ręki?
- Czym? Jezu, ustami. Różni się twoimi bardzo zmysłowymi ustami. Po prostu, nie. Przez ciebie, nie mogę teraz myśleć logicznie, ale wiem tylko, że to jest dla mnie wielka różnica.  
- Czy mogę go przynajmniej polizać?
- Nicole, proszę, zabijesz mnie tutaj. Zaraz chyba zejdę na zawał. Serce wali mi jak oszalałe.
- Po prostu pozwól mi go raz possać i już więcej nie będę o to pytała.
- Nie rób tego, Nicole, błagam.
Próbowała przesunąć głowę do przodu, ale powstrzymałam ją dłońmi.
- Powiedziano mi kiedyś, że moimi zmysłowymi ustami, robię całkiem niezły lodzik.
- A może wrócimy kochanie do sypialni i pobawimy się twoim dildo?
- To może być mój wczesny prezent świąteczny. – spojrzała na mnie wzrokiem nieszczęśliwego szczeniaczka.
Moje żelazne fundamenty postanowień, słabły z sekundy na sekundę i waliły się w gruzy, jak wieża WTC 11 września. Czy naprawdę byłoby to gorsze, od pozwolenia jej na ręczną robótkę?
- Chcę tak bardzo ssać twojego kutasa.
Jej głowa przesunęła się teraz trochę bliżej.
- Pozwoliłabym ci wytrysnąć w moje usta, tatusiu.
Była już naprawdę blisko.
- Pomyśl, jak cudownie by ci było.
Wysunęła język i polizała czubek kutasa.
- Chcę skosztować nasienia mojego tatusia.
Była już na tyle blisko, że mogła go pocałować.
- Mam zamiar ssać twojego kutasa i połknąć całą twoją spermę.
Jej usta owinęły się wokół członka, a w następnej chwili wciągnęła go głęboko w usta.

Krokodylek13

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka i dramaty, użył 4039 słów i 21589 znaków, zaktualizował 26 sie 2018.

2 komentarze

 
  • fantasta

    młodej potrzebne jest ostre rrzniecie; na początek spora ilość klapsów z niespodzianka

    27 sie 2018

  • PoProstuJa

    @fantasta według mnie klapsy były by idealne dla niej

    29 sie 2018

  • fantasta

    @PoProstuJa idealne to jest, kiedy kutas gości w cipce, bo taka jest kolej natury

    30 sie 2018

  • G87

    WOW! Widzę, że bardzo sie rozkręca opowiadanie... Kiedy można liczyć na kolejną część? P.s. Niesamowite jak dobrze nakręca takie opowiadanie.

    27 sie 2018

  • Krokodylek13

    @G87 Wstępnie, pomiędzy czwartkiem a niedzielą.

    27 sie 2018