Żniwa 2.
Kręciłem się na łóżku wnerwiony tak naprawdę na samego siebie. Wiedziałem, że następnego dnia zaczynamy kosić i muszę być wypoczęty. Praca będzie długa, mecząca ...
Kręciłem się na łóżku wnerwiony tak naprawdę na samego siebie. Wiedziałem, że następnego dnia zaczynamy kosić i muszę być wypoczęty. Praca będzie długa, mecząca ...
Zauważyłam, że Martyna obserwując manewry Halinki i Tomka, podnieciła się nie mniej od nich. Pewnie wyobraziła sobie kutasa Tomka w sobie. Kiedy Halinka wchłonęła ...
Po przeniesieniu zakupów do mieszkania, Piotrek zgodnie z sugestią Halinki odprowadził przywleczony środek transportu w pobliże altany śmietnikowej. Mieliśmy cichą ...
Spojrzałam na wyświetlacz mojego telefonu. Było już po północy. Nie mogłam zasnąć. Cały czas myślami byłam przy wizycie Baranowskiego u nas, i o mojej u niego jutro ...
Dosyć upalne lato, stałam za ladą wiejskiego sklepu. Pracuję tam od lat i lubię tę posadę. Nie jest szczytem marzeń jeśli chodzi o zarobki, ale potrafi być przyjemna ...
Kempingowy seks 3. Ratownik. Rano zeszliśmy na śniadanie całą trójką. W salonie był już ojciec i jego trzej koledzy a kilka minut po nas zeszły Ola i Majka, po których ...
Kruk, nowy koń księżnej, prezentował się znakomicie w ostrym świetle poranka na zaśnieżonym dziedzińcu. Nieskazitelnie czarnej maści, z kształtną, dużą głową ...
Koźmiński okazał się paranoikiem. Wybrał pensjonat osiemdziesiąt kilometrów od miasta. - Co mu odwaliło, że kazał nam jechać na takie zadupie? - zapytała Ela. - Boi ...
Kiedy weszłam do kuchni, zobaczyłam, że dziewczyny sprzątają po kolacji. Kurtuazyjnie zapytałam więc czy mam włączyć się do pomocy, ale Halinka z uśmiechem ...
Po wypowiedzi Samiry w pokoju przez chwilę zapanowała cisza. Tak Alan jak i Asia, jego siostra, roztrząsali w myśli jej słowa. Pierwsza otrząsnęła się Samira. - Widzę ...
W pokoju panował niezły bałagan. Ubrania porozrzucane bezwładnie. Kilka butelek po napojach w tym jedna po whisky i wódce. - Ble!- wzdrygnąłem się na widok resztki ...
Siedziała sama… znowu. Dochodziła 18:00, a Roberta nie widać. Kolejny raz w piątkowy (choć będzie i to sobotni, i zapewne też niedzielny wieczór) wolał pójść ...
Jak co roku, w czasie wakacji pojechałem do babci. Mieszkała ona w małej wsi. Razem z nią mieszkała także ciotka i kuzynostwo. Niestety akurat trafiłem na taki okres kiedy ...
Kończyło się lato i druga dekada września, a ja i bliźniaczki kontynuowałyśmy naukę w liceum w Gdyni, blisko naszego osiedla, ja w trzeciej, a one w czwartej, maturalnej ...