Przed kamerką.

Przed kamerką.- Nie. Tylko nie to - krzyknęłam słysząc męża telefon. W momencie gdy mnie posuwał od tyłu.
- Żabko to Dawid z Frankfurtu.
- Jeszcze chwilę i bym doszła. Nie wieżę. Odbierz może coś się stało. Nigdy nie dzwonił o takiej porze - rzekłam sfrustrowana.
- Siema byku. Weź zadzwoń na kamerkę, bo cię nie rozumiem - rzekł Robert włączający telewizor.
W pośpiechu włożyłam poduszkę między nogi, żeby się zasłonić.
- Cześć śpiochy nie widzę was.  
- Słuchaj no. Mój kochany szwabku. Ty się nudzisz. Jest dwudziesta druga.
- Nie widzę was Houston, ciemno ha ha.  
- Czekaj oświecę światło - rzekł Robert. Paradując z nabrzmiałym fiutem.
- Stary tego nie chciałem zobaczyć. Czyżbym wam przerwał. Jak coś to sobie nie przeszkadzajcie. Tak jakby mnie tu nie było - rzekł rozbawiony. I wstawiony.
- Ty się nigdy nie zmienisz. Czym starszy tym głupszy.  
- Laska wszystko jest dla ludzi.  
- Ja nie mówię że nie. Ale widzę że ty się dobrze bawisz. Pijesz do laptopa.
- Nie. Wróciłem taki ze spotkania. Miałem dzwonić jutro rano. Ale pomyślałem sobie, że jeszcze nie śpicie. Więc dzwonię. I coś mi się wydaje, że zrobiłem to w nieodpowiednim momencie.
- No popatrz jakiś ty domyślny - rzekłam spoglądając na nagiego męża, i rozrzucone gadżety erotyczne na łóżku.  
- Wy sobie pogadajcie, a ja idę po lampkę wina - dodałam wychodząc, skrzętnie zakrywając się poduszką.
- Młoda, a ty bez zmian, jak zakonnica - rzekł Dawid. Na co Robert , wybuchł śmiechem.
- Masz popatrz sobie - odparłam pokazując mu tyłek..
- Ej. Nic nie widziałem .

Założyłam krótki satynowy szlafrok, i wróciłam na górę.

- Stary dzięki. Jak to wszystko ogarnę, to będę ci wdzięczny - usłyszałam wchodząc do sypialni.
- Ciekawe jak się mi odwdzięczysz. Zadzwoniłeś w takim momencie, że nawet nie zdajesz sobie sprawy.
- A nie przyszło ci do głowy, że chętnie bym popatrzył. I nic by się nie stało.  
A teraz, jeszcze mam ci się odwdzięczyć. - rzekł rozbawiony.
- Przepraszam nie pomyślałam. Skąd mogłam wiedzieć, że cię kręcą takie tematy I że chciałbyś zobaczyć, jak się bzykamy. Gdybym wiedziała, to nadal bym, klęczała wypięta -   rzekłam bardzo przekonywująco.  
- Stary ona tak poważnie, czy żartuje.
- Powiem ci, że bardzo rzadko, żartuje w tych sprawach.  
- Halo ja tu jestem.
- Przepraszam chwilę temu, gdy wychodziłaś. Zachowywałaś się jak zawsze. A znamy się, ponad dwadzieścia lat. Więc myślę.  
- Że sobie żartujesz, i mnie wkręcasz - dodał po głębszej analizie.
- Wy faceci, jesteście tacy przewidywalni i mało kreatywni. Żadnej inicjatywy. Nic.
Więc jak cię mam przekonać, że mówiłam serio.
- Skoro mówisz. Że mi brak kreatywności, i tak dalej. To mam rozumieć, że tobie jej nie brakuje - rzekł zadowolony.
- Uwierzy mi. Że od bardzo dawna, jestem BARDZO zaradna, i pełna zapału w tym co robię - rzekłam sięgając, po sporych rozmiarów wibrator.

Przyłożyłam go sobie do ust. Prowokacyjnie wodząc po nim językiem.
Objęłam go ustami. I powoli zaczęłam wsadzać do buzi.  

Mąż w tym momencie,zrobił zbliżenie na kamerze.

Jak lateksowym przyjacielem odsuwam górę szlafroku. Odsłaniając lewą pierś.
I drażniąc nim,  po sterczącym sutku.
Drugą ręką zsunęłam z siebie szlafrok. Ściskając mocno nabrzmiałego cycka.
Zerknęłam na ekran.  
Dawida mina mówiła wszystko. Jakby mógł to przeszedłby na drugą stronę telewizora.

Chwilę później usłyszałam jak przeklął.
Gdy rozchylilam nogi. Pokazując mu moją wilgotną szparkę. Do której przyłożyłam wibrujący wibrator.  
Byłam tak podniecona, że nie chciałam dłużej czekać. I zaczęłam go sobie wkładać. Co nie było łatwe. Gdyż moja mała stawiała opór.  
- O tak - jęknęlam. Gdy przestała się bronić.  
Ponad dwadzieścia centymetrów, wypełniało moją pochwę.  
Ruszyłam nim kilka razy, i eksplodowałam.
Wyłączając wibracje, by nie dopuścić do kolejnego orgazmu.  
Obróciłam się tyłem do kamery. Demonstrując mu mój tyłeczek.  
Do którego chciałam zapakować wibrator.
Ale widząc że mąż, założył w moim mechanicznym kochanku, podwójne dildo.  
Zaprzestałam na dwóch paluszkach.  

Chwilę później.
Mój robocik, wykonywał powolne posuwiste ruchy. Wpychając mi dwa duże wibratory.  
- O tak  - jęknęlam zadowolona.
Robert złapał mnie mocno za włosy. I wsadził mi do buzi swojego fiuta. By zacząć  mnie posuwać.
To była chwila, gdy zaczęłam wyć z rozkoszy. Jednocześnie dławiąc się jego kutasem.
Gdy moje ciało, raz po raz eksplodowało. Nie mogąc, skupić się na jego kutasie. Którego wpychał jak najgłębiej mógł.
A gdy już to zrobił, zostawał chwilę w bezruchu.  
By nagle wyjść.  
Żebym złapała oddech.  
Czułam że zaraz dojdzie. Więc złapałam go za tyłek , dociskając mocnej do siebie.
Bym to ja  zdecydowała kiedy ma wyjść. Co przybrało inny efekt, niż zamierzałam.  
Gdy się wycofywałam , on zaczął tryskać. Zalewając mi twarz.

Usiadłam zadowolona. Wycierając się szlafrokiem.
- Ja pierdole - krzyknął Dawid klaszcząc w dłonie.

- Sylwia zwracam honor. To co pokazałaś to jakiś kosmos - dodał po chwili.

- Dzięki. Mam nadzieję, że sobie zrobiłeś dobrze.
- Normalnie cię nie poznaje.  
Tak. I co najlepsze, to zrobiłbym to ponownie. Patrząc na twoją różową cipkę.
- Pomyśl sobie jak wychodzisz, w tą różową cipkę i zalewasz ja swoją spermą rzekłam wkładając sobie do niej palce. By prowokacyjnie je oblizać.
- Kurwa z największą ochotą. Stary mogę.
- No..
- Kochana to będę jutro, do południa.
Od wczoraj jestem we Wrocławiu.  
- Że co. Ja myślałam że pytasz Roberta czy możesz mnie przelecieć - rzekłam. Gdy oboje wybuchnęli śmiechem.
- Wybacz. Ktoś z nas, miał ci to powiedzieć. Miałem być w sobotę. Lecz w takim razie, będę dzień wcześniej. Bo w poniedziałek mam samolot do domu.
- No okej - odparłam zaskoczona obrotem sprawy.

Obudziłam się koło dziesiątej.  
Roberta nie było.  Ale zostawił kartkę.
Że postara się przyjechać wcześniej. Jak ogarnie wszystko w firmie.

Zrobiłam siebie mocnej kawy, i poszłam wziąć długą kąpiel.  
Po której zajęłam się sobą.  

Gdzieś po jedenastej, podjechała taksówka. Wyszłam w skromnym bikini, by się przywitać.
- No szanowny kolego, nic tylko pozazdrościć tak pięknej kobiety - rzekł kierowca gapiąc się jakby pierwszy raz widział łaskę w stroju.
- Dziękuję. Ale to żona mojego przyjaciela - wypalił najlepiej jak mógł, w tym momencie. Bo faceta zamurowało.

Dopiero w domu zaskoczył.  
Jak to dziwnie zabrzmiało.

- Pokój wiesz gdzie masz. Głodny.
- Nie dzięki jadłem po drodze. Jak coś to kawę. Albo nie. Drinka bym prosił.
Ale pierwsze się odświeżę.
- Ty i alkohol o tej godzinie - rzekłam żartobliwie.

Kwadrans później zszedł na taras, w luźnych szortach. Z napisami ,,Kiss Me,,
Czym mnie rozbawił, do łez.
- Czyżbyś zasugerował się naszą nocną rozmową. I to rodzaj bezpośredniego przekazu - rzekłam nie mogąc powstrzymać się ze śmiechu.
- Młoda zaraz ci jebnę. Może miałem zejść nago - odparł. Starając się, zachować powagę.
- Odwlekasz to, co nieuniknione. Nie wiem czemu - odparłam pozbywając się stroju.
- Na żywo wyglądasz obłędnie.
- Dzięki. Teraz to i ja chętnie się napije.
Nalewalam sobie wino. Gdy Dawid zaszedł mnie od tyłu. Muskając mnie po karku. Dłońmi zaczął pieścić moje cycki.  
Złapałam się blatu, czując jak moje ciało zaczyna dygotać. A oddech przyspieszać.
- Nie przestawaj - syknęłam gdy drażnił moje sutki.  
- O tak. Mocniej - prosiłam.  
By chwilę później szczytować.  
Złapał mnie za biodra. I docisnął do swojego krocza.  
- Wypnij się.
Zrobiłam o co prosił.  
- A matko - jęknęlam czując jak coś grubego i twardego. Napiera na moją cipkę.
Wdzierając się do środka.
- Ruchaj mnie - prosiłam błagalnie. Wypinając się bardziej.
- Ja pierdole - krzyknęłam. Gdy zaczął we mnie wchodzić. Jak jakiś młot.
Po kilku ruchach eksplodowałam. Pierwszy raz.  
- Boże jaka ty jesteś cudowna. A twoja cipka to kraina rozkoszy.
- Jest Jest - krzyczałam nie mogąc ustać.  
Obróciłam się i podeszłam do sofy. Gdzie położyłam się rozchylając nogi.  
Wtedy zobaczyłam jego kutasa.  
Był obłędny. Gruby i żylasty.  
Tym razem moja cipa nie stawiała oporu. Wchodząc we mnie jak w masło, po same jaja.  
Myślałam że oszaleję , gdy kolejny raz szczytowałam i kolejny. A on ruchał i ruchał. Już miałam go pytać, czy się dzisiaj spuści. Gdy zaczął mocniej i szybciej we mnie wchodzić, głośno sapiąc.
- O kurwa - ryknął napierając mocno na moją cipkę. Czułam jak mocny miał orgazm. Gdy jego sperma strzelała raz po raz.  
- Jesteś obłędna. Musiałem. Nie mogłem się powstrzymać - rzekł siadając na ławie.
- Też tego chciałam - rzekłam siedząc na skraju łóżka. Patrząc jak ze mnie wycieka jego sperma , której było naprawdę sporo.  

Poszliśmy wziąć prysznic. A jego kutas nadal stał. Że tak powiem.
Gdy zaczęłam mu obciągać. Przekonałam się , że się nie myliłam. Złapałam go i zaczęłam walić. Jednocześnie liżąc mu jajka. Patrząc mu w oczy.  
- Kurwa jesteś zajebista.
Jego słowa zadziałały na mnie jeszcze bardziej. Złapałam go za tyłek. Wzięłam go do buzi i zaczęłam go wkładać jak najgłębiej. Zaczęłam się krztusić gdy tak nie wiele mi brakło by go mieć całego w sobie Dopiero za trzecim razem dopięłam swego.  
- Brak mi słów - rzekł pomagając mi wstać.  

Zeszlismy na dół.
Usiadłam na sofie. Żeby zadzwonić do Roberta. A Dawid usiadł na ziemi i zaczął mi robić minetke.  
- A jak myślisz - rzekłam głęboko oddychając. Gdy jego język drażnił moją łechtaczkę.  
- Tak i zaraz - nie dokończyłam.  
Gdy doprowadził mnie do orgazmu.  
- Nie przerywaj - prosiłam.kochanka. Mówiąc do telefonu.  
- Tak ma ogromnego. Oczywiście że mnie wyruchal. Tak zlał się we mnie. Wiesz jak to lubię.  
Rozmowa z mężem tylko potęgowała moje podniecenie. Gdy wsadził mi palec do tyłka, szczytowałam ponownie.  
- O boże, chcę jeszcze - prosiłam.  Gdy palcami jednocześnie, penetrował obie dziurki.
- Tak chcę. Dobrze - rzekłam z trudem.
- Chodź na górę. Chcę żebyś mnie wyruchał w dupkę. A Robert będzie na to patrzył - rzekłam łapiąc go za rękę.  

Chwilę później. Mąż patrzył przez laptopa. Jak się wypinam.  Dawid klęknął za mną. I zaczął wchodzić.  
- Delikatnie - prosiłam. Gdy czułam jak mnie rozciąga.  
- O tak. Ja pierdolę. Teraz mnie jebaj.
Nabijał mnie całą, na siebie.  A ja wyłam z rozkoszy. Gdy zaczął przyspieszać jego jajka obijały mi cipkę. W którą zaczęłam uderzać dłonią.  
- O tak - syknęłam gdy uderzył mnie w pośladek.  
Potężny orgazm przeszył moje ciało. Które opadło bezwładnie. Kazałam mu się położyć. A ja usiadłam na nim przodem do kamery. Gdy zaczął mnie na siebie nabijać , odlecialam ponownie. W tym momencie chciałam, by mąż wsadził mi swojego kutasa do cipy. Żeby oboje, mnie pieprzyli. Zalewając całą. I to wystarczyło bym zaczęła krzyczeć. Wsadziłam sobie palce do cipki i zaczęłam mocno się masturbować.  
- O tak. Chcę cię słyszeć - krzyczałam słysząc i czując jak kutas kochanka zaraz wybuchnie.  
W momencie gdy zaczęłam tryskać. Jego sperma zalewała mi tyłek. Opadłam na Dawida dygocząc jak osika. Nadal z chujem w dupie.
Z trudem łapałam oddech. Gdy już nad nim zapanowałam. Chciałam zejść. Gdy się tylko uniosłem. Chlusnęło że mnie jak z kranu.  
- Żabko jak było - usłyszałam głos męża.
- Cudownie. Podobały ci się.
- Tak będę do dwadziestu minut.

Kwadrans później byliśmy już w trójkę. By wykorzystać każdą minutę weekendu.

Sylwia.

Mandaryna

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 2251 słów i 11850 znaków, zaktualizowała 27 lut 2023.

5 komentarzy

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż darmowe konto

  • Helen57

    Bardzo wspaniałe doznania

    9 paź 2022

  • Gazda

    :bravo:

    7 paź 2022

  • agnes1709

    Nie rozumiem, dlaczego te kropki stoją tam, gdzie stoją.  :woot2:

    8 sie 2022

  • takitammarek

    rewelacjaaa

    7 sie 2022

  • Kolekcjoner

    Extra

    3 sie 2022

  • Mandaryna

    @Kolekcjoner dziękuję bardzo 💋

    4 sie 2022