Niebezpieczne cięcie - rozdział 5
Zuzia Co ja sobie myślałam, kiedy pochyliłam się do przodu, aby otrzeć Gabrielowi resztkę musztardy z nosa? Przecież mogłam zostawić go z tą żółtą plamą na kicholu ...
Zuzia Co ja sobie myślałam, kiedy pochyliłam się do przodu, aby otrzeć Gabrielowi resztkę musztardy z nosa? Przecież mogłam zostawić go z tą żółtą plamą na kicholu ...
-Żartujesz?- Prawie krzyknęłam do słuchawki, słysząc pomysł Sandry.-Dopiero co weszłam do domu. Daj żyć.- Kto jak kto, ale ona miała szalone pomysły, ale tym razem nie ...
Patrzyłam na kobietę, przez którą parę lat temu moje życie stanęło do góry nogami. Która ukradła mi moją pierwszą miłość, a potem wszystkie wydarzenia potoczyły ...
No cóż… jeszcze takie ćwiczenie chyba mi się przyda przed sobotą… Pan Władzio tyle żarcików przeróżnych wrzucał dotyczących kobiecych usteczek… że… ...
POTRZASK Moja przyszłość nie zapowiadała się w kolorowych barwach. Przemierzyłam drogę kilku godzin pociągiem. Ważniejszy ode mnie był sam bagaż, miałam przewieźć ...
Była piękną, niską, malutką, blondyneczką o magnetyzujących, ciemnych, dużych oczach. Jej krągłości przyciągały spojrzenia dużej ilości panów, jej obecność ...
Nowe, nie publikowane jeszcze odcinki! Opowiadania niniejszego cyklu były już od paru lat publikowane na dwóch portalach. Niestety nigdy nie udało się zamieścić wszystkich ...
Marcin był w szczęśliwym małżeństwie, szczęśliwym z pozoru, bo jak to w małżeństwie, chęć na kontakty fizyczne małżonków wykładniczo maleje. Agnieszka była ...
Zbliżało się wesele kumpla więc szukałem koszuli. Chodziłem od jednego do drugiego sklepu nic ciekawego nie znalazłem. Wracając do domu zauważyłem nowo otwarty nieduży ...
Gabryśkę poznałem dzięki temu, że przez rok kiblowałem w trzeciej liceum. Właśnie w tym roku, który powtarzałem, ona przyszła do pierwszej klasy. Była ładną ...
Gdy się obudziłem Bożeny koło mnie nie było. Zszedłem na dół. Usłyszałem, że ktoś krząta się po kuchni. Na stole czekało śniadanie, a Bożena stała przy zlewie ...
Wreszcie poczułam dotyk drżących dłoni na pupie. Gładził mi ją delikatnie. -Nie trać czasu! Zabierz się w końcu za nią! -Wypina ci pupcię, bo czeka na klapsa! ...
Nie, no stanowczo zbyt szybko dałam się uwieść temu gówniarzowi w kawiarni. Przysiadł się, bo samotnie siedziałam przy stoliku, czytając książkę – „Anna ...
Ale co robię? – pomyślała wystraszona. Nie wiedziała, co o tym myśleć. Krzyk Roxy był szorstki i pretensjonalny, lecz zarazem pełen bólu i cierpienia. A może nie? Za ...