Żar namiętności

Żar namiętności-Kochanie, proszę Cię, chodź na tę imprezę.
-Nie... Mówiłam Ci już, że nie lubię imprez, idź sam z Sebastianem, ja naprawdę nie mam ochoty.
-Daj się namówić, ten jeden raz – namawiałem swoją narzeczoną na imprezę w klubie, ale bez skutku. Zaczynałem być naprawdę wkurzony, ja ciągle robiłem dużo rzeczy,  które nie leżą w mojej naturze po to, by sprawić jej przyjemność, a ona nawet nie mogła się zdobyć na to by pójść ze mną na balety. Miałem nadzieję, że to nas trochę do siebie zbliży, intymnie. Tęskniłem za szalonymi imprezami, za wspólnym tańczeniem z dziewczyną, gdy ma się ją tak blisko w wirującym tańczącym tłumie. Tęskniłem za zabawą. Iga zachowywała się jakby miała chyba z połowę lat więcej niż ma. Już nie mówiąc o tym, że była bardzo zdystansowana jeśli chodzi np o sprawy łóżkowe. Nie raz brakowało mi żaru między nami. Jeśli jednak chodzi o całą resztę to wszystko było w jak najlepszym porządku. Nie kłóciliśmy się, mówiliśmy sobie czułe słowa, chodziliśmy na randki itd... Jednak już dawno zaczęło być to dla mnie za bardzo platoniczne. Nie umiałem tego zmienić... Skoro nie zbudzały w niej pożądania romantyczne kolacje, podróże, randki, niespodzianki z mojej strony typu pobyty w pięciogwiazdkowych hotelach i wiele innych, to co miało pomóc? Miałem nadzieję, że może zwykła, szczeniacka dyskoteka sprawi, że poczuje coś więcej. No wiecie, powrócenie do szalonych nastoletnich czasów.
  
                        Na  imprezę poszedłem bez mojej lubej, w towarzystwie najlepszego kumpla. Zaprawiliśmy się nieco przed wejściem do klubu i ruszyliśmy się zabawić. Pierwsze dwie godziny minęły naprawdę super, dużo tańczyłem, czułem, że mogę się wyszaleć do woli. Muzyka była godna, serwowane przy barze shoty jeszcze bardziej nakręcały mnie do zabawy. Wszytko było pod kontrolą, dopóki nie pojawiła się ONA. Piękna, długowłosa blondynka o zajebistych kształtach. Zaczęła ze mną tańczyć, była ubrana w buty na obcasie, obcisłą czarną spódniczkę i krótki, równie obcisły top. Wydekoltowany tak, że eksponowała to czym natura ją bardzo hojnie obdarzyła. Najpierw taniec był dość niewinny, ale dziewczyna stała się coraz ostrzejsza. Dotykała mojego ciała, zjeżdżała erotycznie ciałem w dół, potem w górę... Była bardzo blisko. Odwróciła się do mnie tyłem, wypięła lekko swój krągły tyłeczek i zaczęła się o mnie ocierać w rytm muzyki. Robiła to coraz intensywniej, coraz seksowniej. Zacząłem się solidnie podniecać, czułem jak mój kutas napiera na spodnie. Sam zacząłem dodatkowo ocierać się o dziewczynę czując coraz większą przyjemność. Moje ręce wędrowały po jej tali, tyłku...Alkohol dodawał mi odwagi a podniecenie tylko napędzało do dalszego działania. Dziewczyna odchylała głowę do tyłu, uśmiechała się zalotnie, wiła się w tańcu, musiała być tak samo napalona jak ja. Sięgnąłem dłonią do jej biustu i ścisnąłem lekko – zero protestu. Zachęcony wsunąłem palce pod materiał i macałem jej nagą pierś.  

-Napijemy się czegoś? – zapytała się mnie. Przytaknąłem i poprowadziłem ją do baru. Gdyby nie sztywny materiał dżinsów już dawno było by widać jak mój kutas stoi na baczność.
-Jak masz na imię? - chwyciła moją dłoń i położyła na swojej nodze. Ochoczo zacząłem po niej jeździć, aż wsunąłem dłoń pod materiał jej spódniczki.
-Kevin, a ty Piękna?
-Nadia.

     Wypiliśmy kilka shotów, moja dłoń zawędrowała aż do jej cipki, lada była wysoka więc barman za dużo nie widział. Masowałem palcami śliskie od podniecenia płatki. W końcu wsunąłem jeden do jej boskiego wnętrza. Nadia jęknęła i rozchyliła usta, pochyliłem się i zwarliśmy się w namiętnym pocałunku. Całowaliśmy się długo, dotykałem jej pośladków, plecy, nóg, piersi...  
Bzyknijmy się w toalecie – zaproponowała.
Napalony do granic możliwości zaprowadziłem ją do męskiej toalety, chciałem wejść do kabiny, ale  ona powiedziała, że przy umywalkach będzie wygodniej. Poszliśmy za zakręt, łazienka była w kształcie litery L. Rzuciliśmy się na siebie w klubowej toalecie jak prawdziwi, napaleni gówniarze. Posadziłem ją na umywalce i rozchyliłem nogi. Wyjąłem jej piersi spod bluzki na wierzch. Przyssałem się do nich, całowałem, podgryzałem i ssałem na zmianę. Były boskie, dużo i miękkie. Jędrne, idealnie sterczące. Wyjąłem ze spodni nabrzmiałego kutasa, nałożyłem gumkę którą miałem zawsze w portfelu i wsunąłem go pomiędzy jej nogi. Jej wnętrze było ciasne, gorące i śliskie. Było mi zajebiście dobrze. Wsuwałem i wysuwałem z niej kutasa coraz szybciej, było tak przyjemnie. Zauważyłem że dwóch gości przygląda się naszym ekscesom i trzepie sobie przy tym. Ugniatałem rękoma piersi Nadii, dalej posuwając jej rozkoszną cipkę, chwilę później dziewczyna doszła głośno jęcząc a za nią ja trysnąłem salwą spermy. Wysunąłem się z jej wnętrza i wyrzuciłem zużytą gumkę. Dziewczyna pocałowała mnie, naciągnęła bluzkę na piersi i powiedziała, że musi już iść, ale ma nadzieję, że się jeszcze spotkamy po czym dała mi swój numer i odeszła.  

Wyszedłem, odnalazłem kumpla, opowiedziałem mu o cudownym zaliczeniu panny poznanej na imprezie, obgadaliśmy to jeszcze trochę po podczas powrotu do naszych domów. Gdy wróciłem, położyłem się w łóżku obok śpiącej Igi, lecz zanim sam zasnąłem, zwaliłem siebie jeszcze myśląc o moim przygodnym seksie.

FemmeFatale

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 1057 słów i 5625 znaków.

4 komentarze

 
  • Użytkownik FemmeFatale

    "~?" - Podziwiam, że chciało ci się to wszystko wypisywać, mam nadzieję, że ci po tym trochę ulżyło ;) Jak mi się będzie chciało to błędy poprawię, ale opowiadanie zostało zaakceptowane, więc moderatora chyba tak w oczy nie raziły... Co do samej treści, nie każde historię muszą być długimi opowiadaniami, to jest dla tych co lubią krótkie ;)

    16 lis 2015

  • Użytkownik ?

    @FemmeFatale Sito moderacji ma tu bardzo duże oczka i nie takie drobiazgi przez nie przechodzą. A chciało mi się, bo Micra21 potrafi wytknąć "krzywo postawiany przecinek" a tu jakby oślepł ;)

    17 lis 2015

  • Użytkownik ?

    Na koniec chciałbym napisać, że opowiadanie jest „zaje*iste”, ale nie jest. Nie jest też złe. Na początek może być. Po poprawieniu błędów będzie całkiem przyzwoite.

    13 lis 2015

  • Użytkownik ?

    @Micra21: Nie ma błędów??? Nie jestem ekspertem od języka polskiego więc mogę się mylić, jednak moim zdaniem w dialogach po myślniku robimy spację. - - -„-Daj się namówić, ten jeden raz – namawiałem swoją narzeczoną na imprezę w klubie, ale bez skutku”. Namówić – namawiałem. - - -  „Zaczynałem być naprawdę wkurzony, ja ciągle robiłem dużo rzeczy...”. Niepotrzebne „ja”. - - -  „Miałem nadzieję, że to nas trochę do siebie zbliży, intymnie”. Po co przecinek? - - - „Już nie mówiąc o tym, że była bardzo zdystansowana jeśli chodzi np o sprawy łóżkowe”. Brak przecina po „zdystansowała” i kropki po „np”, chyba że chodziło Ci o pierwiastek chemiczny neptun ;) . - - - „Nie raz brakowało mi żaru między nami”.  Sądzę, że miałeś na myśli „wiele razy”, a więc powinno być „Nieraz”. - - -  „Najpierw taniec był dość niewinny, ale dziewczyna stała się coraz ostrzejsza”. Chyba „stawała”. - - -  „Całowaliśmy się długo, dotykałem jej pośladków, plecy, nóg, piersi... ”. Chyba pleców. - - - „Zauważyłem że dwóch gości przygląda się naszym ekscesom...”. Przecinek przed „że”. - - - „Ugniatałem rękoma piersi Nadii, dalej posuwając jej rozkoszną cipkę, chwilę później dziewczyna doszła głośno jęcząc a za nią ja trysnąłem salwą spermy”. Niezręczność w sformułowaniu zdania. Wstawiłbym przed „a” przecinek, bo można sądzić, że Nadia też trysnęła spermą. - - - „Wyszedłem, odnalazłem kumpla, opowiedziałem mu o cudownym zaliczeniu panny poznanej na imprezie, obgadaliśmy to jeszcze trochę po podczas powrotu do naszych domów”. „Po” niepotrzebne. - - - „...lecz zanim sam zasnąłem, zwaliłem siebie jeszcze myśląc o moim przygodnym seksie.” „Zwaliłem siebie”??? - - - „ku*as”. Co czytam opowiadanie to widzę tylko kut*sy. Naprawdę nie znacie innych określeń? - - - „Że”. Jest taki ładny zamiennik „iż”. Warto czasami go użyć. - - - „...zajeb*stych kształtach...”, „Było mi zajeb*iście dobrze”. Jak z kut*sem – wszystko musi być zaje*iste? Radzę unikać wulgaryzmów, jeśli nie są konieczne.

    13 lis 2015

  • Użytkownik Micra21

    Nieźle, bez błędów, ale bardzo krótkie. Ot, mały epizod na dyskotece. Przydałoby się ubrać to w nieco fabuły. Pozdrawiam

    12 lis 2015