— Kochasz mnie? — zapytał zając narzeczoną. — A może sprytnie udajesz?… Bo chcesz mnie poślubić, po to tylko, abym przepisał na ciebie pole kapusty pod górą Serową. — Po czym szybko dodał… — Może jednak podpiszemy intercyzę przedmałżeńską?.
— Co ty znowu wymyśliłeś! — fuknęła oburzona żyrafa i trzaskając drzwiami wyszła z pokoju, kręcąc ponętnie zadkiem.
Chyba pójdę do solarium, żeby jutro ładnie wyglądać. Mój przyszły mąż jest bogaty i zwinny, ale ma węża w kieszeni. Nie odpuszczę w noc poślubną i pole kapusty będzie moje! – Snuła zawoalowane plany.
Zając przymknął oczy i cały czas myślał o przyszłej żonce. – Jest taka smukła i urocza, ale zawsze musi postawić na swoje. Już ja jej pokażę po ślubie jaki ze mnie kozak. Pewnie pójdę na siłownię poćwiczyć mięśnie.
Nazajutrz ceremonia przebiegła spokojnie. Ślub, przyjęcie i cała oprawa, wyglądały jak wyjęte z żurnala. Na polanie goście bawili się do białego rana. Para młodych wcześniej udała się do dębowej alkowy, gdzie czekały ich miłosne uniesienia.
Zając zmęczony, pragnął szybkiego przytulenia poduszki, lecz żyrafa cała w skowronkach oczekiwała czegoś wyjątkowego. No, i myślała przez cały czas o interesach.
Pierwsza wzięła tusz i położyła się zupełnie naga na łożu. Nie lubiła ceregieli z rozbieraniem i żadnych pierdołów z tym związanych.
Zając zbyt długo przebywał pod prysznicem myśląc, że połowica usnęła. Jednak się pomylił... Żyrafa była nie do zdarcia.
Gdy wrócił, wpadł prosto w ramiona podnieconej małżonki, a ile musiał się biedak nabiegać w te i we wte, aby zaspokoić jej oczekiwania.
Po nocy poślubnej żyrafa została wdową, zając zmarł na zawał serca, a pole kapusty pod górą Serową należało do niej.
— Trzeba mieć głowę na karku, aby zawsze być na górze — rzekła zadowolona.
W następny dzień odbył się pogrzeb. Stojąc nad grobem, rzuciła okiem w dal, gdzie na tle zachodzącego Słońca odznaczał się spory kawałek lasu.
Ciekawe kto jest właścicielem tych starych dębów? Pomyślała.
4 komentarze
agnes1709edit
Czarna wdowa normalnie z tej żyrafy, już na dęby ma chrapkę Ja tylko zachodzę w głowę, jak ona ten tego z biednym, małym zającem... Do niskich dziewcząt raczej nie należy Choć jak to się mówi: w łóżku się wyrówna Pozdrawiam.
kaszmir
@agnes1709 nie ważna długość, szerokość tylko technika się liczy. Żyrafa logistycznie to rozpracowała A dęby na razie rosną w jej głowie
Zap
Coś ten zając słaby kondycyjnie, że tak szybko wyzionął ducha. No chyba że umarł z odwodnienia
Dobre, uśmiałem się.
PS. W jednym zdaniu brakuje "nie". Mój przyszły mąż jest...
kaszmir
@Zap miło cię gościć Zawsze tak jest, kiedy przeceniamy siły na zamiary. Dzięki za sugestię. Pozdrawiam
Duygu
Dawno się tak nie uśmiałam. Nie wiem, czy taki był cel tego opowiadania, ale cały czas cieszyłam się jak głupi do sera Zajączku, powiem tyle: "A kto umarł, ten nie żyje", oczywiście, a żyrafa... "bo to zła kobieta była" i "nie chce mi się z tobą gadać", żyrafo
Daję ulubione, rozwaliłaś system!
kaszmir
@Duygu żyrafa to sprytna kobieta... ma głowę na długiej szyi. Zajączek źle ulokował uczucie.
Pozdrawiam
Pani123
Biedny ten zajączek, tyle się nabiegać musiał wte i wewte, a żyrafa i tak zadowolona pewnie nie była.... czyli morał z tego taki - nie porywajcie się z motyką na słońce chłopaki
kaszmir
@Pani123 dziękuję za spojrzenie i radę dla chłopaków