Zdrada - bajka dla dorosłych [02]

Zdrada - bajka dla dorosłych [02]Na polanie ogłoszono popołudniową sjestę. Leniwy Niedźwiedź leżał w hamaku i pochrapywał. Kiedy na polu golfowym zawitała Żyrafa, Misiek się ożywił.  
— Fajna dupa z tej młodej wdówki — zamruczał i założył ciemne okulary.
Nagle nadleciała jego filigranowa żonka.
— Wiesz, muszę ci się do czegoś przyznać kochanie — bzyknęła mu do ucha.
— Co znowu Pszczółko? — zapytał małżonek.
— Pamiętasz, jak zbierałam nektar w ubiegły piątek w rzepaku — cmoknęła go zalotnie w nos. — Dla ciebie zbierałam na miodzik i wtedy zdradziłam cię z tym trutniem z tego meliniarskiego ula przy Lipowej. Jednak wiedz, że się bardzo tego wstydzę. — Spuściła oczęta.
— Tak. A jak daleko zaszliście? — zamruczał ospale.
— No Miśku, daleko, prawie że do końca, lecieliśmy, lecieliśmy i tak prawie, no nie, naprawdę do końca — westchnęła.
— Tak Żądłówko! I co jeszcze powiesz latawico jedna — zaryczał donośnie.
— Misiaczku, przecież wiesz, że jestem kobietą z klasą i musiałam ci to wyznać. A ty mnie tak przestraszyłeś, że aż mi serce stanęło. — Poruszyła seksownie odwłokiem.
— Czekaj, czekaj, a kiedy to się zdarzyło? — zapytał stanowczo.
— W piątek mężu, w ten no… co minął! — Tak się wstydzę kochanie, wybaczysz mi? — zapiszczała, robiąc przy tym uroczy dziubek.
— Oj głuptasku, przecież cały dzień byliśmy na plaży w Balijce. Miałaś na sobie ten kostium bikini w groszki. — Odetchnął z ulgą.
— Mój kochany, kamień spadł mi z serca, bo to nie był Truteń, tylko Ropuch, ten znad Wanny. — Zatrzepotała skrzydełkami. — Wypłynął niczym łódź podwodna i tak mną wstrząsnął, że od razu mu się poddałam.
— Widziałem moja miła dokładnie, widziałem wszystko z koca, jak się popisywał ten oślizły bezmózgowiec. Raz nurkował pod wodę, raz wypływał. Miałem mu dać w mordę, ale się powstrzymywałem! — krzyknął. — Po czym odwrócił się na drugi bok i zaczął pochrapywać.
— To dobrze Miśku, że mu nie dałeś. Lecę na Lipową zbierać nektar — powiedziała, a po chwili zmieniła stringi i pofrunęła czerwonym porsche.
Kiedy zniknęła za dębami Misiek, wyciągnął komórkę i wybrał połączenie.
— Ojciec chrzestny z tej strony. Obiekt kieruje się na ulicę Lipową — chrząknął. — Bez odbioru.
Wieczorem otrzymał wiadomość od Komisarza Mrówki, że jego połowica, miała wypadek samochodowy. Zapraszał go do prosektorium na zidentyfikowanie zwłok. Wyjął z barku butelkę Black Jacka i urżnął się.  
Śnił o bogatej wdówce…

kaszmir

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 438 słów i 2632 znaków, zaktualizowała 10 lip 2020.

4 komentarze

 
  • przemastt24

    Podobają mi się te bajki  :) pozdrawiam

    21 mar 2022

  • agnes1709

    No misiek to już bliżej CELU:lol2: Żonkę se wybrał, że hoho, żeby go tylko w tyłek nie użądliła. Odwieczny konflikt - misio - pszczoły zażegnany :D

    10 lip 2020

  • kaszmir

    @agnes1709 no i kaplica. Pszczoła poszła do innych na przeszczepy, a reszta z dymem. Te oczy najcenniejsze :smiech2: Miłego

    10 lip 2020

  • Pani123

    Niedźwiedź i żyrafa to może być ciekawe połączenie :D   Już nie mogę się doczekać kolejnej części  ;)

    10 lip 2020

  • kaszmir

    @Pani123 Jest mi niezmiernie miło, że się przyjęła bajeczka.  :rotfl: Pozdrawiam serdecznie

    10 lip 2020

  • Duygu

    Kolejna ciekawa historia niecodziennej pary- miśka i pszczoły. Pszczoła- kobieta 'z gracją' i leniwy miś, świetnie się dobrali :rotfl:  Ponownie mnie rozbawiłaś  :smile:

    10 lip 2020

  • kaszmir

    @Duygu Dziękuję pięknie za odbiór z uśmiechem  :)

    10 lip 2020