Opowiadania - str 56

Czytaj autorskie teksty
  • Pierwsza i ostatnia miłość

    Szli przez zatłoczone miasto za rękę. Mieli urlop, chcieli go w pełni wykorzystać, eksplorując każdy fragment ciekawego miejsca. Cieszyli się, mogli w końcu odpocząć, z ...

  • Opowieść o tym, jak pokonano Boga

    Wszedłem do baru. Od progu moje zmysły uderzyły zarówno hałasy dobiegające z tego przybytku, jak i charakterystyczna dla takich miejsc, unosząca się w powietrzu mgiełka ...

  • Wypowiedzi Jana Rokity

    Ponieważ pan Hyde z poprzedniego felietonu uznał za ważny tylko fragment dotyczący sądów wrzucam fragmenty wywiadu z Janem Rokitą. "Wywiad Rokity na Twitterze ...

  • Kampania prezydencka

    Pytanie do eksperta "Jakie główne wnioski się Panu nasuwają po obejrzeniu debat: w Końskich i w Lesznie? Artur Wróblewski: Po pierwsze, był to rodzaj unikatowej w ...

  • Związek na całe życie

    -Dlaczego? Dlaczego on taki jest? – załkała ponownie, dociskając gazę do rozbitej brwi. – Dlaczego znów mi to zrobił?! Siedząc na wysokiej, lekarskiej kozetce ...

  • Artysta

    Zobaczyłem ją. Siedziała naprzeciw mnie na ławce. Piękna. Kruczoczarne długie włosy opadające na ramiona, piwne oczy, blada, niemal porcelanowa cera, bez żadnej skazy ...

  • Ćmistość

    pocztówki obrastają kurzem tylko ćmy snują się między słowami dni bywają chłodne krople deszczu otulają szyby tęskno mi za słońcem

  • Nie być

    NIE BYĆ Kiedyś, gdy stałam się człowiekiem Chciałam być motylem, ptakiem, rybą Bystro w górę strumienia Przemierzać szybciej, by wolniejszą być Później, gdy nadal ...

  • jaki odcień czerwieni dzisiaj namalujesz

    czasami dawał do zrozumienia że kocha potem była szarością umrzeć z miłości o siódmej rano czy to jest grzech nieczystości pytała codziennie nagi stał w słońcu ...

  • Zoo

    Parodia opowiadania "Zwierzyniec" autorstwa Somebody. Dziękuję, słońce :kiss: *** Na początku był pies (leniwy, fajtłapowaty kanapowiec). Pies, jak powszechnie ...

  • Za oknem bez zmian

    Tik-tak, tik-tak, stary zegar wybijał gong dwadzieścia trzy razy. Czwarta godzina dyżuru na zapyziałej Stacji Pogotowia Ratunkowego. Zespół pojechał do kłucia w klatce ...