Gdzie to jest?
Gdzie jest to miejsce? Prawdziwe, bez kłamstw, Piękne i niesamowite. Gdzie głupota staje się mądrością, A niemożliwe jest możliwe. To co jest szaleństwem, a staje się ...
Gdzie jest to miejsce? Prawdziwe, bez kłamstw, Piękne i niesamowite. Gdzie głupota staje się mądrością, A niemożliwe jest możliwe. To co jest szaleństwem, a staje się ...
Znowu do tej parszywej roboty, gdzie wszyscy się tylko boją i mówią jaki to ja straszny. Pomyśleć, że "zatrudniony" jestem już taki szmat czasu, a nigdy jeszcze ...
Tekst został zainspirowany opowiadaniem Margerity, którego potencjał skłonił mnie do napisania swojej wersji. Otwieram piękną, rzeźbioną szafę z nieco dziwnym uczuciem ...
Narodziłem się ponad tydzień temu i do tej pory wszystko, co widziałem to ciemność. Nic poza tym. Na szczęście słyszałem bardzo dobrze. Dźwiękiem najczęściej ...
Dziadkowie Basi od samego początku okazywali dziewczynce jawną niechęć. Już po paru dniach uświadomiona została, że największym nieszczęściem jakie spotkało ojca, był ...
Lekko i na wesoło. O seksownym policjancie, dziwnej umowie i trupie pana młodego. W eleganckiej kawiarni, przy okrągłym stoliku, siedziała samotna kobieta. Wyglądała na ...
Przełom w leczeniu schizofrenii łącznej Grupa psychiatrów z Waszyngtonu dokonała przełomowego odkrycia. Naukowcy dowiedli, że za schizofrenię łączną odpowiadają ...
Piątek. Po długim tygodniu pracy w korporacji bankowej nadszedł upragniony weekend. Jeszcze kilka godzin przy biurku i można oderwać się od natłoku obowiązków. Ostatnie ...
Najgorętszy erotyk tego lata! Było już późno. Większość okien w kamienicy nie rozświetlał nawet nikły blask. Tylko w mieszkaniu na ostatnim piętrze paliły się ...
Chcę śnić na jawie, Nie wracać więcej do rzeczywistości, Nic mnie tu nie trzyma. Jest tu wiele ran, kłamstw. To jak każdego dnia pić truciznę, Umierać z dnia na dzień ...
Mam na imię Sara i mam 17 lat. Odkąd pamiętam wychowywała mnie babcia Eleonora. Pierwszym i ostatnim wspomnieniem moich rodziców jest ich kłótnia, która dla matki ...
Strażnik otworzył powoli drzwi, a towarzyszący temu odgłos rozbrzmiał się echem po opustoszałych już korytarzach więzienia. Posłałem Oliverowi - współlokatorowi z ...
Wracałem z pracy późną nocą. Dlaczego? Bo jestem typowym korposzczurem i taka już jest ta robota. Szedłem chodnikiem, niebo było dziś nad wyraz czyste dzięki czemu ...
– Dobra lej, nie będziem czekać aż się rozmrozi – rzucił Maruś z plączącym się językiem. Oczka miał trochę „bardziej” już wtedy, gdy do nas przyszedł ...