Bunt - (prawie) drabble

Od zawsze byłam samotna. Nie miałam prawdziwych przyjaciół, a znajomi byli tylko wtedy, kiedy czegoś potrzebowali. Upadłam na dno. I wtedy przyszli oni — moi jedyni kumple — manekiny. Uwielbiałam chodzić do centrum handlowego, gdzie pośród sklepowych półek mogłam z nimi spokojnie porozmawiać. Zawsze mnie pocieszały i wspierały, lecz wybijały też złe pomysły z głowy. One czuły, kochały jak ludzie, miały uczucia i emocje. Rozumieliśmy się nawzajem. Dla mnie nie były to przedmioty sklepowej wystawy. Były jedynymi przyjaciółmi oraz powiernikami moich tajemnic. A ja dla nich oknem na świat. Kochałam je, traktowałam jak ludzi.

  

Może właśnie dlatego tylko ja przeżyłam ich bunt?

Onyx

opublikowała opowiadanie w kategorii horror i thrillery, użyła 128 słów i 720 znaków, zaktualizowała 18 wrz 2020.

1 komentarz

 
  • Margerita

    łapka w górę samo życie

    18 wrz 2020

  • Onyx

    @Margerita dzięki

    18 wrz 2020