Wojna Zombi cz14 Ratusz

Dwaj strażnicy przyprowadzili Owena do celi. Upadł na ziemię ze zmęczenia. Wiedział że jutro może już nie dać rady. Trzeba było uciekać i to jeszcze dziś. Tylko jak? Nawet nie wiedział gdzie teraz jest. Koniecznie musiał też odzyskać lek który zdobył z takim trudem. Powoli sobie przypominał wydarzenia które miały miejsce po wyjściu z laboratorium. Lek działał a najlepszym dowodem na to jest fakt że on sam jeszcze żyje. Teraz trzeba wymyślić plan ucieczki. Prawdopodobnie o 19 przyniosą mu kolację i wtedy spróbuje. Narazie musi się wyspać żeby być w pełni sił. Obudził się około 18 i czekał na kolację. To była jego wielka szansa. Pół godziny później pojawił się strażnik. Gdy tylko wszedł do środka Owen natychmiast go powalił. Nie było to trudne bo ręce tym razem zostawili mu wolne. Ostrożnie wyjrzal przez drzwi które prowadziły na korytarz. Przed wyjściem stał jeszcze jeden straznik którego też należało ogluszyc. Powoli zakradl się pod drzwi i wyjrzal za blatu. Facet czytał książkę więc nie stanowił problemu. Owen wziął w rękę dzban i zadał mu cios w głowę. Szybko zaciągnął go do celi i założył na siebie jego ubranie. Teraz musiał odzyskać lek, i wiedział gdzie go szukać. Wyszedł na ulice i wolnym krokiem ruszył w stronę ratusza. Tym razem na ulicy było więcej ludzi co działało na jego korzyść. Łatwiej było wmieszac się w tłum tak aby nie zwracać na siebie uwagi. Przeszedł obok stadionu na którym kilka godzin temu walczył o życie i skierował się w strony muru. Musiał najpierw sprawdzić czy ma wogóle którędy uciekać. Było to o tyle ważne że po odzyskaniu leku będzie miał mało czasu na ucieczkę. Przeszedł dwa razy obok muru i niestety nie zauważył żadnego słabego punktu. Aby więcej nie zwracać na siebie uwagi ruszył w stronę ratusza. Wejście tam także nie należało do najłatwiejszych. Było tam kilku strażników a obok stał transporter opancerzony. Wszedł do budynku zadowolony że strażnicy nie zatrzymali go do kontroli. Wyglądało na to że mundur działał. Ruszył na pierwsze piętro gdzie mieściło się biuro gubernatora. Podszedł do drzwi i bez pukania wszedł do środka zamykając za sobą drzwi na klucz.  
- To ty! - Odpowiedział Harris zaskoczony jego widokiem.  
- Teraz ty będziesz odpowiadał na pytania! - Odpowiedział mu Owen celujac do niego z broni która zabrał jednemu że strażników.  
- Co chcesz wiedzieć?  
- Gdzie skrzynka która znaleziono przy mnie?  
- Chodzi ci o lek tak? My także próbowaliśmy dostać się do laboratorium aby zdobyć ten lek. Wiem także że działa bo podałem go sobie przed utrata przytomności. Byłeś obserwowany od chwili gdy pojawiles się w laboratorium. Wiedzieliśmy o każdym twoim ruchu. Zastanawiasz się gdzie są ci dwaj żołnierze którzy czekali na ciebie? Walczyli dzisiaj na arenie i mieli pecha.  
- Jesteś chory!
- Czy chore jest to że chciałem stworzyć społeczeństwo idealne? To my wypuścilismy wirusa z laboratorium. Niestety ziemia była przeludniona. Trzeba było znaleźć rozwiązanie tego problemu. Jak ci się wydaje kogo łatwiej zabić człowieka czy zombi? Pierwsze szacunki mówiły o maks 30 procentach zarażonych. Wtedy napewno byśmy sobie poradzili z epidemia. Niestety okazało się że zarażonych jest ponad 80 procent populacji. Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. W naszej osadzie żyje teraz około 10 tysięcy ludzi. Nie ma tu morderstw ani głodu. Emocje mieszkańcy rozladowuja na arenie oglądając igrzyska. To społeczeństwo idealne !  
- Jesteś chory!  
W tej chwili ktoś zapukał do drzwi.  
- Gubernatorze wszystko porządku?...



CDN

patryk7777777777

opublikował opowiadanie w kategorii przygoda, użył 669 słów i 3723 znaków.

9 komentarzy

 
  • Użytkownik patryk7777777777

    Nie dopisałem poprostu jednego zera .

    10 kwi 2014

  • Użytkownik Armiks

    Uppps... Mały błąd ;) w tamtej części napisałeś, że na stadionie było 50 tys. Osób a w tej, że w osadzie żyje 10 tys. Osób...

    10 kwi 2014

  • Użytkownik ;)

    No nieźle

    8 kwi 2014

  • Użytkownik Dasiaa

    Świetne,czekam na więcej i zapraszam :P

    6 kwi 2014

  • Użytkownik Gabi14

    <3 bardzo fajne <3

    6 kwi 2014

  • Użytkownik Karou

    niestety ale muszę stwierdzić że napisałeś kolejną świetną część ;p

    6 kwi 2014

  • Użytkownik betty

    co tu dużo mówić... jak zwykle świetne! :D

    6 kwi 2014