JW Agat Rozdział LI
- Martuś, jesteś pewna, że podołasz? - A czemu miałabym niby nie móc? Jestem żołnierzem, nie takie rzeczy udawało mi się wykonywać! - kobieta zaperzyła się, patrząc ...
- Martuś, jesteś pewna, że podołasz? - A czemu miałabym niby nie móc? Jestem żołnierzem, nie takie rzeczy udawało mi się wykonywać! - kobieta zaperzyła się, patrząc ...
- Nie! - odepchnąłem ją brutalnie od siebie. - Jeśli w taki sposób chcesz mi pomóc w likwidacji Marco, to nie pomagaj mi w ogóle. - skierowałem się w stronę drzwi. Kiedy ...
Szedłem przez las. Krew spływała z moich ramion. Ubranie było w strzępach. Czułem, że zaraz padnę i nie wstanę. Upadłem na kolana i spojrzałem dalej. Usłyszałem coś ...
- Dom! - usłyszałem Daniela. Przez otwarte drzwi widziałem że zakłada zieloną bluzę z kapturem. Podszedłem do nich. Grzesiek nakładał buty a Daniel już wyszedł na ...
Zaraz po przyjeździe rozpalił palenisko kominka i w salonie zrobiło się przytulniej. Brakowało mu tylko towarzystwa Agaty, ale z tym zaczynał się już godzić. Od jej ...
"Przygoda Felseranta z Brin. ” W pewnym kraju, zamieszkiwanym przez ludzi i nie tylko, zbudowane było miasteczko, o nazwie Brin. Leżało ono w pięknej dolinie ...
- Pewnie zastanawiasz się po co cię tu wzywałem - generał zaczął bez zbednego gadania. - Mogę się tylko domyślać - Odpowiedział naznaczony - Otóż dostaliśmy ...
Obudziłam się na łóżku szpitalnym. Rozejrzałam się. Tu było inaczej niż w poprzedniej bazie. Nie było łóżek ustawionych jedno obok drugiego. W tym pokoju stało 1 ...
Kiedy się obudził natychmiast uświadomił sobie jak ciężki dzień przed nim. Zaścielił łóżko, wstawił pranie na godzinę i przebrał się w ciuchy do biegania. Czapka ...
Przepraszam was ale następny rozdział pojawi się dopiero za jakieś 2 tygodnie - miesiąc max. Powstała między nami cisza. Obaj wiedzieliśmy że ta rozmowa była trudna ...
Wyszłam z krzaków i szłam wzdłuż ściany do wyjścia, uważnie rozglądając się czy jakiś strażnik nie wyjdzie zza rogu. Przez kilka minut nikogo nie widziałam, ani nie ...
Zamknął za sobą drzwi i dopiero teraz spojrzał na twarz prezesa. Majestatyczna łysina w połączeniu z szyderczym, kpiącym uśmieszkiem i zmarszczonymi w grymasie złości ...
Zacząłem lekko płakać myśląc o niej. Po chwili poddałem się nie uratuje jej. Wstałem z zamiarem odejścia. Przypadkiem uderzyłem w opakowanie po leku. Ku mojemu ...
Obudził mnie zimny prysznic, który zafundowała mi Klaudia wylewając na mnie wiadro lodowatej wody. -Iście żołnierska pobudka- zadrwiłam. -Wstawaj księżniczko. Zwiąż ...