Hogwart Zielonym Okiem | Rozdział 3
Dochodziła godzina osiemnasta. Siedziałam w Pokoju Wspólnym wpatrując się zabójczym wzrokiem w Alex. - Nie patrz się tak na mnie! - powiedziała zakrywając twarz ...
Dochodziła godzina osiemnasta. Siedziałam w Pokoju Wspólnym wpatrując się zabójczym wzrokiem w Alex. - Nie patrz się tak na mnie! - powiedziała zakrywając twarz ...
- Skarby? - Nic takiego. W bibliotece ma kilka jubilerskich eksponatów, czasem siada i wpatruje się w nie godzinami. - Odpowiedziała z wyraźnym ociąganiem. Arian mówił, że ...
– Nie znam cię – powiedział Viktor, odkładając broń na stole. – Oddam ci go przy wyjściu. – Siadaj. – Veronika wskazała Alexowi miejsce. – Widzę, że ...
Rozdział 6 -Wstawaj, leniu!- Właśnie tymi słowami obudziła mnie Maja, następnego dnia. -Która godzina? -8:00, więc jeśli nie chcesz spóźnić się na śniadanie to ...
Jak bańka mydlana prysła ma nadzieja o pysznym, soczystym mięsku. Strzała nie odleciała daleko, złapana przez szybką rękę Kiry, nawet się nie wzdrygnęła, gdy zraniła ...
Marek czuł niepokój o koleżankę, którą tak mało znał. Mimo wszystko polubił ją, nie mógłby znieść gdyby coś jej się stało. Rusałka wyprzedziła dziewczynę i ...
Chłodne powietrze snuło się po podłodze, Mela ocknęła się, rozglądając się po pomieszczeniu. Gelda pogrążona jeszcze we śnie, leżała przy uchylonym oknie, jakby nie ...
Rozmazane dźwięki powoli dolatywały do mych uszu, dostrajając się do ciężkiej głowy. Jakie szaleństwo tym razem wytworzył mój chory umysł? Czy ten demon nie był ...
Burza przybierała na sile, krzycząc gromami i uderzając piorunami, a wicher śmiał się, zatracając wszystko w porywach szaleństwa. Przy kolejnym huku i błysku zamajaczyła ...
Zrezygnowany, wrócił do swojej klitki i wyczerpany przez pasożyta którego nosił w sobie, padł na łóżko, zasypiając prawie od razu. Nazajutrz, spał gdy słońce było ...
Na początku zwątpiłam w sens przyjścia tutaj. O tej godzinie z pewnością antykwariat był nieczynny. Jednak Fabin wyciągnął z kieszeni kurtki mosiężny klucz i pomachał ...
Elaine rozprostowała palce i przejrzała się w wysokim lustrze. Wciąż znakomicie wyglądała w zbroi. - Gotowa? – zapytała ją Amelia, wchodząc bez zapowiedzi do komnaty ...
Jechałam taksówką i tępo wpatrywałam się w boczną szybę, próbując wydobyć z pamięci szczęśliwe chwile u boku taty, ale wszystkie, jakie nasuwała pamięć miały ...
Magomedycy i najlepsi Aurorzy mruczeli zaklęcia przez niemal godzinę. Hermiona już tego serdecznie dosyć. Chciała wrócić z Fredem do domu i wziąć na ręce małego Briana ...