Druga strona mgły - Część 8
Gdy nadszedł wieczór powoli robiło się coraz bardziej ciemno wokoło. Sowy zaczęły pohukiwać gdzieś w gęstych koronach drzew, a świerszcze coraz głośniej zdawało się ...
Gdy nadszedł wieczór powoli robiło się coraz bardziej ciemno wokoło. Sowy zaczęły pohukiwać gdzieś w gęstych koronach drzew, a świerszcze coraz głośniej zdawało się ...
Ruszył na spacer po gęstym lesie, blisko domostw. Atmosfera tutaj była zupełnie inna od tej z Asgardu czy ziemi, zwierzęta nie zważając na obecność Lokiego pożywiały ...
— Możesz mi łaskawie wytłumaczyć, co to na Boga wyprawiasz? — Próba uniknięcia matki nie zakończyła się pozytywnie. Czekała na niego przy dźwiękach nocy i ...
Po chwili narzeczeni wyszli na zewnątrz. Jose właśnie opuścił świątynię i zmierzał w ich stronę. – To jakiś urok – poinformował ich, gdy tylko się spotkali. – ...
Zmierzając w stronę chaty wodza, ciągle rozmyślałem nad wyprawą za mur. Czy miejsce, które kiedyś zwałem domem nadal nim jest? Czy stało się zupełnie obce ...
Nieprzejednany deszcz, nie przeszkadzał dzielnym towarzyszom wyprawy w walce. Lodowe groty i kule ognia fruwały, niczym stada drapieżnych ptaków, szukające ofiar. Ku ...
Miasteczko Black Heaven nie odstępowało od innych podobnych obszarów miejskich, położonych z dala od rąk ekscentrycznych bóstw. Dachy z drewna, murowane domy, lecz nigdzie ...
Wróciwszy do prowizorycznego obozu Kira niemal natychmiast zapadła w mocny sen. Nocna wyprawa poszczęściła się, nie dość, że unieszkodliwili wielu czerwonych, to jeszcze ...
Freja odgarnęła z czoła kosmyk srebrnych włosów i zmęczona opadła na stół. Blat był tak kojąco chłodny, z chęcią przymknęłaby oczy, choć na kilka sekund. — ...
„Cała ta zieleń na naszej planecie jest po prostu niesamowita (...) Robimy wszystko, by się jej pozbyć, a tymczasem w niektórych sytuacjach tylko ona może nas ocalić.” ...
– Cieszę się, że namówiłeś mnie na ten wyjazd – powiedziała Sofia. – Czekałem na te słowa. – Arthur spojrzał na nią z poważną miną. – Naprawdę? – Na jej ...
Podróż z Almą minęła milcząco, to chyba cecha bestioludzi, z Kirą miałem to samo. Tylko stale bzyczące komary dotrzymywały mi głośnego towarzystwa. Ares nie ...
– Co tu robisz? – Viktor, wchodząc do środka, szorstko zwrócił się do Gerta. – Mówiłem ci, że masz się do niej nie zbliżać. – Omawialiśmy szczegóły – ...
#Sara – A co z tym szajbusem? Tak go zostawimy? – zapytałam. – Masz rację, chyba nie powinniśmy.. Jeścze coś komuś zrobi. – Odpowiedział Allen. – Możemy go ...