Murtagh - 34 (fanfiction)
Nasuada drgnęła nerwowo, słysząc jego słowa. Modliła się w duchu, by i inni nie podchwycili tego pomysł, bo ogólnokrajowy bunt nie był im w żadnej mierze potrzebny, gdy ...
Nasuada drgnęła nerwowo, słysząc jego słowa. Modliła się w duchu, by i inni nie podchwycili tego pomysł, bo ogólnokrajowy bunt nie był im w żadnej mierze potrzebny, gdy ...
Mróz zelżał, a promienie znajdującego się wysoko nad ich głowami słońca, roztapiały śnieg. Zupełnie jakby po bitwie, na nowo kraina światła budziła się do życia ...
Ogrom ruin przeraziłby każdego, choć może nazwa gruzowisko, bardziej odpowiada aktualnemu obrazkowi. Przepiękne freski już dawno wypłowiały, ulicę straciły oryginalny ...
W sali tronowej zapadła głucha cisza. Ludzie wpatrywali się w Murtagh’a w totalnym osłupieniu. Po chwili jednak cisza zafalowała. Lud zareagował w najbardziej ...
#Nova Podczas dzisiejszych lekcji dowiedziałem się o sobie wielu ciekawych rzeczy. Po pierwsze - słyszę myśli tych idiotów, a po drugie - dziewczyny twierdzą, że jestem ...
Biegł spokojnie, w wyćwiczony sposób kontrolując oddech. Infrastruktura miasta okazała się idealna do szybkiego przemieszczania się, wystające gzymsy, ciasne uliczki ...
Dobry kawał czasu zajęło mi, wyjaśnienie wszystkiego dziewczynom. Nie mogły uwierzyć, że mieszkańcy zostali dotknięci takim cierpieniem, potęga klątwy również ...
Nie odrywał wzroku od trumny, którą nieśli przed nim akolici Enbirra*. Szedł wyprostowany, a jego twarz pozostawała bez wyrazu. Ignorował szepty plotkujących na temat ...
Zapatrzony w rozrysowany rozkład miasta, zastanawiałem się nad różnymi fortelami. Opcji znajdywałem wiele, lecz bez cennych informacji mogłem umieścić je głęboko w ...
Klara, oszołomiona intensywnością chwili, czuła, jak jej ciało i umysł stapiają się w jedno z tym, co Aleksander w niej wyzwalał. Jego dotyk był jak elektryczny impuls ...
Szalejąca na zewnątrz burza śnieżna, zdawała się przykrywać okolicę szarym puchem, niczym całunem. W ponurym zamczysku świstało przez szpary w okiennicach, a palące ...
Niezręczne milczenie zwiastowało wybuch nagromadzonych emocji. Nieznajoma sięgnęła ręką za plecy, chwytając za ostrze, które pobłyskiwało w promieniach wpadającego na ...
– Udanej zabawy – życzył im Filip, który stał na korytarzu. – Jakby co, to tu jestem. – Dzięki – odpowiedziała mu czarodziejka. – Co on miał na myśli? – ...
Szła powoli, uważając na kolejne kupki śliskich, pożółkłych liści. Brakowało jej teraz jeszcze tylko wizyty w szpitalu ze zbitą kością ogonową lub - co gorsza ...