Zakręty losu #38
Nie przejechał nawet dwustu metrów, kiedy piknął sms. Zatrzymał się i odczytał: "Bądź o 16:00 i wejdź od zaplecza, możliwe oko”. Natychmiast domyślił się, że ...
Nie przejechał nawet dwustu metrów, kiedy piknął sms. Zatrzymał się i odczytał: "Bądź o 16:00 i wejdź od zaplecza, możliwe oko”. Natychmiast domyślił się, że ...
– Siadaj tu i poczekaj, zapomniałem – nakazał młodzik, więc Lilly posłusznie przysiadła z brzegu łóżka. – Mam nadzieję, że coś zostawił – dodał, grzebiąc w ...
Przez gęste chmury na chwilę przebiło się słońce, rzucając zimne promienie w stronę budynku szpitala. W każdej chwili odganiałam czarne myśli, chociaż doskonale ...
Jestem uwięziona w czarnej klatce, jak diabeł w ciele grzesznika. Dookoła mnie jest kilkanaście luster, ale w żadnym z nich nie widzę swojego odbicia. I jak tu powiedzieć ...
Jeszcze tych ferii, udało mi się pojechać do mojej dziewczyny. I jak tylko przekroczyłem próg posesji, to natychmiast otworzyły się drzwi od domu i wybiegła z nich Agata ...
Podobno z dwóch przyjaciółek jedna jest tą ładną, a drugą tą mądrą. My - Misia i ja - nigdy nie robiłyśmy takiego podziału. Czy inni go robili za nas? Nie wiem. Obie ...
Jestem niewidomy, wolałbym urodzić się taki jaki jestem teraz. Kiedyś widziałem i pamiętam jak to wszystko wygląda. Czy na pewno pamiętam? Pozostały mi w pamięci obrazy ...
Leżałem tak całą noc, nie ruszając się, aby przypadkiem Moniki nie obudzić, ale wstawał już cholerny dzień. Niech to szlak trafi, pomyślałem sobie. No trudno, bo ...
Wchodząc na korytarz, jak zawsze spuściłem głowę. Nie zdążyłem nawet zbliżyć się do ludzi z klasy, gdy usłyszałem coś w rodzaju „Woooow...”. Tak, odezwała sie ...
Sara obudziła się w nocy. Pierwszą usłyszaną rzeczą był ciężki oddech śpiącej na sąsiednim łóżku koleżanki i śmiechy chłopaków z pobliskiego osiedla, pijących ...
30 październik sobota Rankiem obudziły mnie dziewczyny, trzaskając poduszkami, jak gdybym coś przeskrobał. -Robicie sobie wojnę. Ja nie jestem waszym wrogiem. -To baw się z ...
Co się stało!? Gdzie my jesteśmy do chuja?! - krzyczał Zac wykrztuszając wodę z płuc - O mój Boże! Megan! - krzyknęła Amy. W tym samym momencie Jason podbiegł do niej ...
Jak to zwykle bywa pojechałem do Zielonej, bo musiałem. No dobra, nie musiałem, ale chciałem. Pojechałem najpierw do Piotrka powiedzieć mu, że dokumenty są już wysłane i ...
Sądziłam, że po konfrontacji z Paulem pt. "Spieprzaj, dziadu”, wrócę do dawnego humoru i dawnej siebie. W końcu byłam wolna, nie było nikogo, kto by na mnie ...
W piątek, kiedy już miałem wszystkiego dość, a jeszcze brat wsiadł mi na głowę, zrezygnowałem z jazdy do ukochanej. Lecz czegoś mi brakowało. Leżąc na łóżku dość ...