Carpe diem - cz.8.
-Boże! Jak cudownie! – Diana nie mogła się nacieszyć morską pianą, chłodno pieszczącą łydki. Zmoczone nogawki beżowych rybaczek zmieniły kolor, który i tak był ...
-Boże! Jak cudownie! – Diana nie mogła się nacieszyć morską pianą, chłodno pieszczącą łydki. Zmoczone nogawki beżowych rybaczek zmieniły kolor, który i tak był ...
Godzinne przemówienie Chrystus, Bóg, zbawienie. Tyle pamiętam, ponieważ nawet go nie widziałam przez łzy. Pierwszy raz w życiu było mi obojętne czy mam pomalowane rzęsy ...
Ta noc nie należała do spokojnych. Po tym, co usłyszałam nie mogłam zasnąć i przez długie godziny zastanawiałam się, co tak naprawdę czuję do Adama. Oscylowałam ...
Czuję pustkę. Znowu stałam się przeźroczysta, ale czemu mnie to wkurza? Przecież tego chciałam, on chciał… KOCHAM GO. Wciąż widzę tę zaciśniętą do bólu ...
Nie było już odwrotu. Chciała to zrobić. To był jej plan. Po to tu przyjechała. Podeszła do krawędzi. Było cholernie wysoko. Normalnie z lękiem wysokości, teraz już ...
Nauczyłam się pływać I zanurzając się w wodzie cierpię pragnienie Nauczyłam się sadzić jabłonie I godzinami siedzę głodna pod ich pniami Nauczyłam się latać Teraz ...
Papierowe drzewa, papierowa trawa. Papierowe kwiatki, papierowe ławki. A na jednej z papierowych ławek siedziało papierowe rodzeństwo. Papierowy chłopczyk. Papierowa ...
Blackmountain zmierzał szybkim krokiem w stronę oficerki. Jeśli to co podszepnął mu jeden z żołnierzy jest prawdą, to lepiej było zostawić broń w gabinecie. Było ...
– No kurde, Magiku, co tak długo?! – wydarł się od razu Darren, gdy tylko weszli do „pokoju imprez”. – Coście tam robili, chodziliście do centrum po te kubki? – A ...
52 Nerwy miałam napięte do granic wytrzymałości, podczas gdy dookoła rozległ się gorący aplauz. Cała grupa raźnie zaczęła wybierać broń. Patrzyłam to na nich, to na ...
Męczyło go, się dzieje się w życiu dziewczyny i czuł się coraz dziwniej; stojący mu w oczach obraz jej smutnej twarzy sprawiał, że zaczynało zbierać mu się na płacz ...
Szczotkuję zęby, próbując wyrzucić z głowy śpiącego Szymona. Nie dotknął mnie w nocy, a przynajmniej tego nie czułam. Wystarczyło, że był obok. Podnoszę głowę i ...
-Wstawaj! – mocne szarpnięcie wyrwało ją z odrętwienia.- Idziemy. Nocny strażnik poprowadził Keller długim, pustym korytarzem. Trzymał skrępowaną za ramię, ale nie ...
-Ok, ok! Wchodzę do metra i zaraz stracę zasięg. – trzymając telefon przy uchu Madeleine przesunęła torbą po obudowie wejściowej bramki. Skan wychwycił schowaną ...
– Tylko mi nie uciekaj, ja szybko biegam – rzuciła szorstko Daria i wzięła deskę pod pachę. – I informuję, że tym razem odprowadzę cię pod same drzwi, rozumiesz? ...