Zaszantażowana nauczycielka cz. 7
Jaka ulga… Mimo, że droczył się ze mną okrutnie: - Spuszczę się pani profesor do belferskiej cipy!!! Co wywoływało moje piski i błagania: - Tylko nie to! Chcesz mi ...
Jaka ulga… Mimo, że droczył się ze mną okrutnie: - Spuszczę się pani profesor do belferskiej cipy!!! Co wywoływało moje piski i błagania: - Tylko nie to! Chcesz mi ...
Jednak nie skończyło się na obciąganiu… Wkrótce, z podciągniętą spódnicą, wypinałam się w tej łazience… Brutalny i nielitościwy uczeń szantażysta ...
I dostał to co chciał! Wzięłam nikczemnikowi – szantażyście do ust… Ja… porządna pani profesor… o nienagannej wręcz reputacji… teraz, tu… na podłodze szkolnej ...
Ale ten gówniarz, ani myślał mi odpuścić. Powiedział, że nie ma wyjścia. Że mam mu, jak to ujął bez owijania w bawełnę, - „zrobić mu loda”!!! Załamałam się ...
W łazience odzyskuję swoją zgubę… trzymam zawstydzona to „narzędzie zbrodni”… Nie mam odwagi popatrzeć nicponiowi prosto w oczy… A ten, jakby załamywał ręce i ...
Boże! Co za wstyd! Na filmiku było doskonale widać, co robię w swojej sypialni… jak pakuję sztucznego penisa do swojej piczki… jak głośno jęczę i odgrywam scenkę, w ...
Ależ byłam zszokowana, gdy uczeń, tak spokojny, wydawałoby się, w ogóle niczym nie wyróżniający się, ani dobry, ani zły… typowy przeciętniak… nagle… oznajmił ...
Tobie ciągle jest mało… chcesz się mną nasycić… delektować… dlatego nabijasz mnie na swój pień… wsłuchujesz się w me żałośliwe jęki… - Achhh!!! Aaaaa! ...
Rzucasz mnie bezpardonowo na podłogę… i… niemal natychmiast wdzierasz się we mnie swym prężnym junakiem… - Ach… jak pan może!? Jak tak można traktować kobietę… ...
Cóż mi pozostaje??? Muszę spełnić twe kaprysy.. twe żądania… Jestem uległa. Wypełniając polecenie, powoli, jakby czekając na ponaglenia, zdejmuję sukienkę ...
- Ach co pan robi…? – protestuję, gdy dopadasz mnie w mej kuchni… Zadzierasz mi sukienkę… chwytasz za piersi i przysuwasz się tak, żebym wyczuwała na pupie twardość ...
- Cóż… pańskie życzenie jest dla mnie rozkazem… Już ma suknia leży na podłodze… Ależ pański wzrok jest przenikliwy… - Co pan mówi??? Że mam pozostać w ...
- O Boże! Jakaż ta kiecka jest niesforna! Bardzo pana przepraszam! To moja wina… założyłam suknię z takim dekoltem i teraz muszę się najeść wstydu, bo mój biust ...
Czy da się pan zaprosić na lampkę wina??? Szczególnie lubię białe… Specjalnie dla pana założyłam tę wytworną, długą suknię… Ochhh… tak mocno patrzy się pan na ...
- Dmuchnę ja se dmuchnę na weselu druhnę, żeby pamiętała, że wesele miała! Tak wyśpiewywał lubieżnie wujek Henio… Wręcz wbijając wzrok we mnie… żeby wszyscy ...