Chłopców wciągnęła intryga. Sypali pomysłami, jak z rękawa, pisali ze swoją nauczycielką kilka razy dziennie. O wszystkim. Najwięcej o historii, ale też o literaturze (wtedy szybko sprawdzali ambitne fora i przepisywali z nich mądre opinie), o modzie (wtedy mieli okazję wyłudzać kolejne zdjęcia i obsypywać Martę kolejnymi pochlebstwami), o życiu.. o wszystkim.
Zdawali sobie sprawę, że takie pisanie prowadzi nieuchronnie do jednego. Do spotkania.
- Pani Marta najwyraźniej oczekuje zaproszenia na randkę. Musisz urobić Dżidżiego! Powiedz mu prawdę. Niech się spotka, ale jak najmniej gada…
- A co, jak zechce ją naprawdę poderwać?!
- Patryk! Co ty, przecież Dżidżi nie ma u niej najmniejszych szans! Co najwyżej może ją próbować pocałować…
- A my możemy ich podglądać z jakichś krzaków…
Dodaj komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.