życie po terapi miłością.36 koniec.

życie po terapi miłością.36 koniec.Paulina za to była coraz bardziej załamana.Jej lewa noga sprawiała jej duży problem i nie chciala wychodzić.
Siedzenie w domu nic nie da.
-Wiem mamo.-powiedziała i usłyszała dzwonek.
O cześć franek.co tu robisz?
-Chciałem się przejść z Pauliną.
-Wiesz próbuj, ale raczej się nie zgodzi.
-Zobaczymy...
Hej.-powiedział a paulina była zła na ojca który go wpuścił.Franek od kilkunastu dni przychodził i nie dawał za wygraną.
Chodźmy się przejść..
-Nie mogę...nie widzisz?!
-To nie randka...tylko spacer...zreztą muszę coś ci przekazać.
-Co?!
-Taka babka z galerii sztuki chyba pytała czy nie pomogłabyś jej zorganizować koncertu.
-Ja?! Sama ledwo chodzę!.  
-Pomogę ci z Markiem..
-Niewiem.
Paulina jedziemy do babci.-powiedziała małgosia.
No dobra.-powiedziała Paulina a Franek jej chciał pomóc.
Ona jednak sama weszła i zamknęła drzwi.
My wychodzimy. Zamknij franek.
-Dobrze.-odpowiedział i czekał na Paulinę jednak usłyszał huk.
Co się dzieje?!
-Nic...-powiedziała zrezygnowana na podłodze.
Pomogę ci!
-Zostaw mnie...
-Daj..-powiedział i pomógł jej wstać.
Do niczego się nie nadaje!
-Nie prawda!
-Niewiem czemu tu przychodzisz..
-Bo cię kocham.-powiedział franek i chcial ja pocalować.
Gdzie chciales isc na ten spacer?
-do parku.
-No dobra..-powiedziała i próbowała iść lepiej niż dalaby radę.
W parku siedzieli na ławce i rozmawiali o festiwalu.
Paulina dobrze wiesz, że jestes moja najlepszą przyjaciółką i naprawdę cię dlugo znam więc dasz rade.
-Nie bądź taki miły tylko dla tego, że zostałam kaleką.
-Nie jestes kaleką! Wyjdziesz z tego!
-myslisz ?
-Ja to wiem.
Paulina zastanawiała się czy jest sens walczyć i dziwilo ja to że jej rodzice zaczęli tolerowac franka a nawet ona po tym wszystkim co złego jej zrobił.
Franek wszedł i zauważył, że Paulina próbuje ćwiczyć.
Pomogę ci.
-o franek...Ty mi?
Tak.-powiedział i próbował pomoc Paulinie w cwiczeniach aż nagle ona zawiesila wzrok na nim a on patrzył na nią.
Paulina mieliśmy ćwiczyć.
-Nie mogę.
-Dlaczego?
Pocalowała go.
Przepraszam.-powiedziała a on ją przytulił.
Paulina!
-Tak mamo?!
-Tam masz obiad.
-Ok.
To zostaliśmy sami.-powiedział franek i zaczął jeździć ręką po jej twarzy po czym zaczęli się całować a on ja rozbierać.
Franek!
-Co?!
-Nie!
-Dlaczego?!
-Tu mam ślad...
-Dla mnie jestes piękna!-powiedział a ona go pocalowała.
Po wszystkim nie żałowała, ale niewiedziała też czy dobrze zrobiła.
Franek za to cieszył się że znowu mógł nacieszyć się nią.
Kocham cię.-powiedział a ona nic nie odpowiedziała.
Franek starał się i to bardzo nawet mimo swoich obowiązków.
Czesc paula co to za walizki koło was?
-A taka para się wprowadza.
-bo już się bałem, że to wasze.
-Nie nasze.Ich.
-A tu nie mieszkała ta miła starsza pani bo raz jej pomoglem z zakupami.
-Tak, ale zmarła a mieszkanie szybko sprzedali bo jej wnuki i tak wyjechały za granice a dzieci mieszkają na drrugim końcu kraju.
-Smutne.
-Wogule to rzadko przychodzili.
Gdyby Paulina wiedziała co wydarzy się w ciągu tych kilku miesięcy nie bylaby taka zadowolona z nowych "spokojnych" sąsiadów za progiem jej mieszkania.
Nowy sąsiad okazał się być kryminalista zamieszanym w handel kobietami a jego dziewczyna była wspólniczką. Kiedy wieczorem wracała z Nela do domu zaczepiło je dwóch naprawdę nie przyjemnych typków.
Masz papierosa?-spytał jeden.
Nie pale.-powiedziala paulina i próbowała uciec z groźnej sytuacji, ale bała się zostawić neli samej więc zaprosiła ja do siebie do srodka.
Kto to jest?
-no jak to kto znajomi moich miłych sąsiadów.
-Wiesz wydaje mi się że to...
-Tak wiem, ale co mam zrobić. Boję się zawiadomic policje o tym... A jak coś mi zrobia to co?nawet nie mam dowodów za bardzo na nich.
-Ale coś trzeba zrobić.
-Tylko ciekawe co.
-to jest niebezpieczne a jak któryś by ci coś zrobił?!
-Wiesz sąsiadów raczej nie atakuja ale obcych to kto wie.
-Słyszałam, że wrocilas do franka.
-Tak.
-Czyli między wami ok?
-Tak.-powiedziałam, ale nie bylam pewna. Franek ostatnio dziwnie się zachowywał.Ja coraz częściej myślałam o nim jak o pierwszej milosci, ale ostatnio miałam nowy ideał w głowie. Kogos kto dobrze traktował mnie od samego początku i nie zdradzał a potem mial na mnie fochy.przynajmniej już mogę normalnie chodzić chociaż tyle.
Franek jak zwykle przyszedł do mnie i wieczorem coś oglądaliśmy. Niby raz już znowu było coś między nami i to z mojej inicjatywy, ale jakoś po ochocie przyszedł mi rozum.Sex to było jedyne co nam dobrze wychodziło. Oczywiśćie to ważne, ale nie na dluszą metę. Franek gdyby nie to wszystko moze i dał by mi szczęście, ale jednak za wiele nas podzieliło i teraz zaczynam to zauważać.
Paulina.
-TAk?
-Chodź koło mnie.-podeszłam a on się do mnie tylko przytulił i trzymał tak trochę.
Coś nie tak skarbie?
-Poprostu źle się czuję. Wiesz.
-Znowu te typki?
-Nie. Oni się już wynieśli. Poprostu wiesz wakacje się kończą i...
-Nie martw się już w szkole masz mnie.
-Nie o to chodzi.
-A o co?
-Ja chce sobie wszystko przemyśleć czy to ma wogule sens.
-Ale co kotku?
-To między nami.
-a co ci znowu coś nie pasuje ? Ciągle się staram!
-Po tym co mi zrobiles to co łaskę mi robisz?zresztą nie wiem po co do ciebie wracałam ode mnie czegoś wymagasz a sam nic nie dajesz!
-Słucham cię...
-Słuchac każdy może. JAK o coś prosze to masz zawsze wielki problem..
-O co ci teraz chodzi?
-Prosiłam cię ostatnio żebys poszedł ze mna..
-byłem zajęty.
-Później się nie dziw że ja nie mam czasu a raczej siły dla ciebie !
-Wiesz co nikt z tobą nie wytrzyma !
-Tak? To później mnie nie przepraszaj bo i tak nie mam zamiaru ci ciągle wybaczac.
-Pogadajmy normalnie.
-Wyjdź stad.
-Co?
-To co slyszys.
I co było dalej?
Paulina już chyba straciła do mnie resztki zaufania.rzeczywiscie zawaliłem wtedy w kilku sprawach i jeszcze ta dziewczyna.
-Jaka dziewczyna?
-Poznałem ja na zajęciach.I tak jakoś fajnie nam się gadalo.
-Tylko?
-Tak tylko.Paulina wtedy pomyślała pewnie, że ja już sobie układam życie i wyjechała no i wtedy widziałem ją ostatni raz.
-Kiedy to było ?
-4 miesiące temu.
-Eh. Szkoda.
-Nie no jej życie jej decyzje.
-Przykro mi Franek.
-Pewnie też bym tak zrobił na jej miejscu. Miala już poprostu dość.
-Nie pisałes do niej? Nie dzwoniłes?
-Dzwoniłem, pisałem.Napisała mi tyle, że nic nie zmieni jej decyzji i nie zmieniło tym razem. Często się klocilismy, ale wtedy to już chyba raz na zawsze.
-To co teraz robisz?
-Szukam jakiegoś zajęcia Marek.Wiesz pracy chce bys trochę samodzielny bo rodzice mają jeszcze Anke a jej zajęcia też kosztują.
-A co tam u Ani?
-Pamiętasz Antka?
-Tak?syn koleżanki mamy dominiki?
-nom. Pomaga mojej mamie i się nią zajmuje.
-to dobrze bo mała jest roztrzepana
-Artystka, ale chociaż ona mnie jedyną pocieszyla.
-zartujesz?
-lubiła Paulinę, ale powiedziala, że tam gdzieś jest moja księżniczka tylko jeszcze jej nie poznałem.
O czym tak gadacie?
-O życiu. Ja już lece nelcia.
-Dobrze.zobaczenia.
-tak.-powiedział franek i jak ostatnio coraz częściej wluczyl się sam po mieście.
Hej to ty jestes franek stalski?-spytała niska brunetka o zielonych oczach.
-Tak to ja? O co chodzi?
-Poprostu ciebie zauważyłam jak idziesz a widziałam twój występ dwa tygodnie temu.
-Czyli chcesz autograf?
-Bardziej wywiad.
-Wywiad?
-Szczerze... Muszę go zrobic bo nie mam wyjśćia średnio jestem twoja fanka...
-No tak to nikogo nie przekonasz do wywiady.-powiedział rozbawiony franek przypominając sobie Paulinę.
-Wiem. Sorry że zabrałam twój "cenny " czas- powiedziala dziewczyna i już miala isc, ale on ja zatrzymał.
-Dobra postaw mi dobra kawe a powiem ci co zechcesz.
-Hm ok.-powiedziała obojętnie.
Znasz jakies dobre miejsce ?
-znam tą knajpe chyba może byc.
-No ok.-powiedział zaskoczony tym ze ona nie piszczy jak inne z zachwytu, ale sama powiedziała, że potrzebuje tego wywiadu bo ktoś jej kazał a nie miala jak go spytać i skorzystała z okazji.
Czyli dostaniesz za to ocenę?
-Tak.5 z wosa..
-Nie gadaj. Tyle jestem wart?
-No.
-Raczej nie wygladasz na taka co ma jedynki.
-Poprostu lubię być orginalna w tym co potrafię.
-A jak inne przedmioty?
-Skoda gadać.  
-Trzeba spadać.
-No...
-To czekaj.Jako pierwsza osoba która zrobiła ze mna pierwszy wywiad to chyba cos ci się należy?
-Podziękowanie.
-też. W sumie to może chcesz mój numer.
-Nie dzięki.
-Poprostu chce zobaczyć jak wyjedzie ten nasz wywiad.
-To na facebooku napisze.
-Aha. -Powiedział z formalnym tonem.
No nic to pa.
-Pa.-powiedziała i już szła, ale on ją zatrzymał.
-Zapomniałas czegoś...-powiedział i podał długopis.
-Aha dzięki.-powiedziała a on spojrzał na nią i zaproponował, że ją odprowadzi.
-Nie dzięki.
-Jest już ciemno nie daj się prosić.
-No dobrze.-powiedziała a on założył jej kurtkę i wyszli.
Myslala że franek to gwiazdor bo dużo historii się na jego temat nasluchala ale okazał się spoko a nawet bardzo fajny.
A nie spytalam czemu zerwaliscie z pauliną?
-Po co o to pytasz.
-że tak powiem to najbardziej zainteresuje najbardziej ciekawskich.
-Poprostu okazało się, że nie da już się tego naprawic a ja sam jak już pewnie wiesz od reszty nie bylem fair wobec niej.Zmieniłem się, ale zapozno.
-Myslalam że nie powiesz, ale dzięki.
Choć myslalam że ona wyjechała tym razem z kims czy cos.
-Czemu miałbym nie mówić ?
-Bo w sumie jestem kolejna natreta, ale jak chcesz to nie dam tego wywiadu.
-Wywiad wyszedł swietnie i chciałbym żebys go dala. Mas dziewczyno talent.
-hm dzieki.
-a o co chodzi z tym że pauliną z kims wyjechała.
-Nie chce mówić plot bo te o tobie też okazały się kłamstwem.
-Powiedz wkońcu to tylko plotki zawistnych ludzi.
-Mówią że kilka dni przed tym jak z tobą zerwała poznała jakiegoś chlopaka a raczej że to był brat jej sąsiada. Starszy od niej o 6 lat i wyjechali razem bo oboje chcieli uciec od tego wszystkiego a ze ona skończyła 18 lat to jej rodzice nic nie mogli zrobić zrezta nawet to zaakceptowali w co nie chce mi się wierzyć no bo to brat mafioza i kto wie czy coś razem nie kombinowali.
-Eh. Jej decyzja. Myślałem, że to głównie moja wina bo powiedziałem jej kilka zlych słów na końcu, ale ona już wcześniej kogos miala.
-Znała. Poprostu to się później szybko rozwinęło. Zrezta tyle wiem, ale w końcu się zmieniłes a wcześniej wybaczyła ci więc nie powinna ci tego zrobic.
-życie. Jak właściwie się nazywasz?
-Nina.
-wiesz nina fajnie się z tobą rozmawia. Wiem że to tak nie wypada mi po nie całym dniu, ale może dasz się jutro wyciągnąć do kina?
-Hę?
-To takie dziwne?
-Ze ty zaprasz kogos takiego jak to tak.
-To zwykly kumplowski wypad.
-Wiem, ale ktoś taki jak ja raczej nie ma przyjaciół.
-Wiesz znałem już taka jedną a teraz jest za granicą z kolejnym w niej zakochanym. Slyszalas o niej.
-Tak hehe no dobra. Już wiesz gdzie mieszkam.
-Tak.wiem.To do jutra.
-To.dwiidzenia.
Franek dawno nie był taki szczęśliwy jak wtedy gdy poznał Nine.
Nina była fajna i nawet trochę przypominała mu Paulinę, ale jednak była inna wydawała się lepsza od niej. Napoczatku spędzali dużo czasu razem. Bawili się. Nawet tanczyli czego po ninie nie dalo się spodziewać. Aż w końcu pewnego dnia na karozeli na dniach miasta w parku pierwszy raz się pocalowali potem chodzili wszędzie razem za reke a nawet na stezelnice. Zazdroscili Ninie, Ale doświadczony franek chronił ją jak tylko umiał.
Prwnego wiosenego wieczora zaprosił ja do siebie do domu gdzie mieszkał z markiem, ale ten się wyprowadził do mieszkania neli.
Jestes tu sam?
-Tak.
-A gdzie Marek?
-Mówiłem ci już. Mieszka u swojej "narzeczonej".
-Zareczyli się ?
-Tak. W końcu to już ile będzie 7 lat razem.
-Dlugo.
-No.ja mam już 20 a on ma 23.
-To.Ile ma nela?
-22 to akurat z mlodszymi to tylko problemy pewnie hehe.-powiedział a Nina posmutniala.
-Ale wiesz tak trzy lata to.jeszcze.
-Aha.
-No dobra moja ukochana na co masz ochotę ?czekolada czy herbata.
-Herbata.-powiedziała a franek poszedł do kuchni zapazyc.
-Co tak ogladasz?
-A ten twoj bajzel.
-Taki ciekawy ?
-Ja mqm ciekawszy.
-Ja jestem facetem. Dziewczyny zwykle mają porządek.
-Dziewczyny może i tak, ale nie dziewczynki.
-E przesadzasz dzieckiem już nie jestes nie wygladasz.
-Hehe.
-O twojq herbata się zapazyla.momencik.
-Ok.-powiedziała i rozsidała się na kanpie.
Franek wrócil i zaczął nalewac.
A to dla mojej panienki.
-Dziękuję panu.-powiedziała a on ją pocalował a ona odpowiedziała na jego pocałunek nieświadomie namiętnie.
-Mmm chce więcej, ale teraz pijemt herbatki.
-Oki.
-Ciepło ci?
-Tak.Herbata mnie rozgrzala.-powiedziała i odłożyła swój kubek.
-Bo na dworze chłodno a dopiero przyszliśmy.
-Wiesz chłodna wiosnq hehe.
-Tak chlodna.-powiedział i odłozył swój kubek i przybliżył się do niej.
Co ty dziś taka skrepowana kochana?
-Poprostu dopiero co się rozgrzalam.
-Ja ciebie zaraz rozgrzeje.-powiedział i zaczął rozpinac jej koszulke.
-Co robisz?
-Zaraz zobaczysz.-powiedział a ona też poczula na niego ochotę i nie mogla się już dłużej powstrzymać i zaczela go namiętnie całować z wzajemnością i coraz bardziej zmniejszali dystans między sobą i pozbawiali się coraz bardziej swojej zasłony przed ich ciałami.
Po wszystkim franek zacżal całowałac jej ciało.
Bolało?
-Trochę.
-Pierwszy raz.-powiedział smutny i zaczął znowu całować ja wszędzie i laskotac.
-Co tak wesoło mojej malej mysi?
-Tak.
-To chodź kotek znowu ma ochotę i ciebie cala shrupie!.
-Oj nie!-krzyknęła a wyszedł Marek.
-Kto to?!-spytała przerazona.
-Chyba mój brat. Kurcze mial byc a ja zapomniałem!-powiedział i zaczął się szybko ubierać a Nina zauważyła że mial tatuaz.
-To nie na stale.-powiedział porozumiewajac się z nią bez słów a ona też zaczela się ubierać.
Ty siw nie ubieraj zostań tu tak jak jestes a ja zaraz wracam.
-Która godzina ?
-20:06.
Nina wiedziała, że jej mama wraca dopiero jutro o 12 więc mogla zostać na noc jednak nie chciala żeby jego brat ja tak zobaczył.
Franek dlugo coś szles...
-A spałem..
-Spales?
-A co to takie dziwne?
-Nie. Przyszlem bo książki na studia.
-spakowalem i pomogę ci zniesc na dol i dam do auta.
-Nela jest ze mna.
-Ej daj dziewczynie odpocząć.
-Ona sama się zaoferowala.
-Heh nelka dyktator.
-A zebys wiedział!wczoraj...
-To idz bracie bo ciebie jeszce pogoni!
-Tak myslisz? Kawybym się napil.-powiedział i zauważył damskie ubrania na kanapie.
-A to takie buty. Myślalem że jestes zrozpaczony.
-Nie dlaczego ?
-Po wyjedzie pauliny.
-To było dawno i to jej decyzja.
-Co z ciebie nagle taki egoista?
-wydaje ci się.
-Pewnie.-powiedział Marek a Nina rozglądala się bo myslala że już wyszedł a jak go zobaczyła to poszła się schować.
Franek przecież to jeszcze dziecko !
-o co ci chodzi?!
-O twoja laske!
-Nie obrazaj jej!
-to widać lepiej spytaj jej ile ma lat bo jeszce prokurator do was dołączy...
-Ej! Nie znasz jej a takie...
-poprostu mam oczy. Dobra lece a ty się zastanów.pa.-powiedział marek a franek wrócil do niny.
On mnie nie lubi?
-On myśli że nie masz 18 lat.
-Mam 16.
-Co?!
-No nigdy nie pytales ile mam lat...
-No tak. W sumie to nie dużo, ale na pewno 16 a nie 14?
-No nie zartuj sobie tak ze mnie!
-Poprostu jestes taka słodka.-powiedział i zaczął ja całować.
Przeszkadza ci że jestem 4 lata mlodsza?
-nie!poprostu nie chce zebys miala problemy w domu czy w szkole. Sam wiesz jesteśmy teraz rozpoznawalni!
-Jakoś prokurator tu nie przyszedł.
-Mój brat za czterech wystarczy. NIE GNIEWAJ SIE!Prosze.. Kocham cię nieważne ile masz lat zrezta nic złego nie robimy. Pokazujemy sobie milosc a że mamy na siebie straszna ochotę to już inna sprawa.-powiedział franek i znowu zaczął ja cAłować jednak ona była smutna.
-Kochanie wszystko będzie dobrze.-powiedział franek a ona go.przytuliła.
Ich związek stawał się coraz bardziej poważny a Nina z każdym dniem z frAnkiem czuła że nikogo lepszego nie pozna. Mieli wspólne tematy i rzadko się kłócili bo nie mieli o co do czasu.
Pewnego dnia Marek z Nela przyszli do niego na obiad.
Najpierw rozmawiali o rodzicach potem o ślubie aż doszli do najciekawszego tematu.
Podobno paula wraca.-pow Marek.
-Aha.-powiedział obojętnie Franek.
Chciala się z tobą spotkać.
-Wiesz ja mam już swoje plany!
-Bzykanie jakies malolaty?!
-Możesz jej nie obrażać ?! Ona jedyną ze mna była po tym wszystkim.
-Masz szansę wrócić do pauliny przecież ja kochasz i ona ciebie i żałuję a ty też miales skok w bok!
-Chyba się nie rozumiemy!ja kocham nine a z pauliną już mnie nic nie łączy a co więcej nigdy z nikim nie czułem tego co z Nina a skoro ty śmiesz ja tak obrażac a wiesz dobrze ile dla mnie zrobiła to stad wyjdź!
-Franek poprostu myślałem że lepiej będzie ci z dziewczyną w twoim wieku a o tej nic nie wiesz !
-Wiem więcej niż myslisz!
Franek niespotkal się z pauliną a ta znowu wyjechała tylko w inne miejsce szukając szczęścia które w końcu znalazła. Franek został z Nina i układali sobie wspólnie życie według własnych planów i marzeń. W lipcu byli na slubie Marka i Neli. Kilka lat później Ania związała się z Antonim mimo różnic które nie każdemu się podobały. David i Marta wiele czasu spedzaja razem na podrozowaniu i poznawaniu swiata a czasem organizuja rodzine wypady i oczekuja na wnuki.
Koniec

lovend17

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 3176 słów i 17638 znaków, zaktualizowała 11 lis 2016. Tag: #koniec

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż darmowe konto