Zagubiona 6

Dziś, po przebudzeniu nie miałam mdłości. Pomyślałam, że wirus czy zatrucie pokarmowe mi przeszło. Ubrałam się w czarną sukienkę, dobrałam do niej złote dodatki i upięłam włosy w koka. Później zeszłam na dół i zjadłam przygotowanego przez siebie tosta. Dziś znów miałam jechać do szkoły z dziewczynami, jednak tego dnia zajęcia zaczynały się godzinę później, a co za tym idzie miałam więcej czasu dla siebie. Rodzice wyszli z domu wcześnie rano, więc nie musiałam się obawiać, że oskarżą mnie o kłamstwo i wagary. Siedziałam w kuchni i piłam gorącą jeszcze herbatę kiedy usłyszałam dzwonek do drzwi. Zdziwiłam się, ponieważ nie spodziewałam się gości, a z racji nieobecności rodziców wątpiłam w to, by przyszli do nich goście. Ruszyłam do drzwi i zastanawiając się kogo to niesie odkluczyłam zamek i nacisnęłam na klamkę. Przed domem stała Mia.  
-Co ty tu robisz tak wcześnie?-spytałam zaskoczona.
-No dzień dobry. Też się cieszę, że cię widzę-no tak, przyjaciółka nie była zadowolona z powitania.
-Dzień dobry, piękna. Cieszę się, że mnie odwiedziłaś w ten piękny ranek-mówiąc to przewróciłam oczami. Mia zaśmiała się i nie czekając na zaproszenie weszła do domu i udała się do kuchni. Ruszyłam za jej przykładem.
-Przyjechałam sprawdzić jak się czujesz. Nic się nie działo rano?-była zatroskana. Widziałam to. Cieszę się, że jest jeszcze ktoś, kto się o mnie martwi.  
-Wszystko jest w porządku. Wydaje mi się, że cokolwiek mi dolegało już przeszło-uspokoiłam ją chyba, bo na jej twarz wpełzł leniwy uśmiech.  
-To dobrze. Skoro z tobą wszystko w porządku możesz mi zrobić kawy, a jeżeli masz jajka z chęcią usmażę sobie jajecznicę, bo tak się do Ciebie spieszyłam, że nie zdążyłam zjeść śniadania-i taką Mię znam. Wesołą i bezpośrednią.  
-Oddaję tę kuchnię w twoje władanie-rzuciłam i zabrałam się za przygotowanie waniliowego latte, które moja przyjaciółka uwielbia. Po chwili napój był gotowy. Mia w tym czasie wyjęła potrzebne do stworzenia jajecznicy składniki i patelnię. Przerwała sobie na chwilę, by upić kawy.
-Jesteś niezastąpiona, Tess. Kto inny z samego rana zaserwowałby mi taką ambrozję?-roześmiałam się na te słowa, a moja towarzyszka wróciła do przygotowywania śniadania. Kiedy podsmażyła boczek i zaczęła wbijać jajka poczułam, że robi mi się niedobrze. Zerwałam się ze swojego miejsca i pobiegłam do łazienki dla gości. Tost, którego zjadłam opuścił mój żołądek. Zorientowałam się, że Mia jest przy mnie i podtrzymuje moje włosy. Nie odzywała się dopóki nie usiadłam na zimnych kafelkach w łazience.  
-Tess, chyba będziemy musiały sobie coś wyjaśnić-szepnęła, po czym pomogła mi się podnieść. Przepłukałam buzię i wróciłam z nią do kuchni. Patelnia była już zdjęta z ognia. Mia musiała zrezygnować ze swojego posiłku. Zajęłam miejsce na stołku barowym na przeciwko przyjaciółki i spojrzałam na nią. Przypatrywała mi się uważnie, a z jej postawy biła powaga.  
-Powiedz mi Tesso, od kiedy masz mdłości?-nie rozumiałam po co o to pyta, ale mimo wszystko postanowiłam odpowiedzieć.  
-Od kilku dni, ale jestem pewna, że niedługo mi przejdzie. Nie rozumiem tego dziwnego wirusa-dalszy wywód przerwało mi kolejne pytanie ze strony przyjaciółki.  
-A czy masz oprócz tego zawroty głowy?  
-Widziałaś na sali gimnastycznej. Poza tym jak wstaję trochę kręci mi się w głowie-powiedziałam to na odczepne, miałam dosyć tego przesłuchania. Po co ona robi tyle szumu wokół zwykłego wirusa?  
-Thereso, to co odpowiesz na to pytanie jest bardzo ważne-przerwała na chwilę, ale mówiła tak poważnie, że zaczęłam się denerwować-Powiedz mi, czy dostałaś okresu w odpowiednim terminie?
Już miałam odpowiedzieć twierdząco i wyśmiać jej niedorzeczne pytanie, ale nagle uświadomiłam sobie, że rzeczywiście mi się spóźnia. Zbladłam i straciłam zdolność do jakiegokolwiek ruchu. Zaczęłam się usilnie zastanawiać czy aby na pewno nie pomyliłam terminu, ale wszystko wskazywało na to, że okres mi się spóźnia. Nagle w mojej głowie pojawiła się straszna myśl. Ja i Harry...my...o Boże.  
-Tess? Powiedz coś-głos Mii wyrwał mnie z szoku.  
-Mia. Ja... O Boże-szepnęłam i zaczęłam płakać. Byłam przerażona. Co jeżeli ja jestem w ciąży? Jak mogłam wcześniej zignorować wszystkie te objawy i zwalić to na głupiego wirusa? Jak mogłam się nie domyślić?  
-Tesso, czy ty i Harry zrobiliście to?-spytała przyjaciółka. Nie byłam w stanie odpowiedzieć zaczęłam kiwać głową, a później kołysać całym swoim ciałem w tył i w przód. Zalewałam się łzami i byłam bliska załamania.  
-Tess, cii, spokojnie. To jeszcze nic pewnego-Mia złapała mnie w objęcia i próbowała uspokoić. Niewiele to jednak dało. Wkrótce zaczęłam płakać jeszcze mocniej, bo pomyślałam o tym co powiedzą na to wszystko rodzice. Przecież oni mnie zabiją!  
-Hej, mała. Uspokój się. Wszystko będzie dobrze. Przecież nic nie jest jeszcze pewne. Może to rzeczywiście jakiś wirus, a okres spóźnia ci się przez stres związany z wyjazdem Harrego-pocieszała mnie.
-Tak, może masz rację-uchwyciłam się jej słów jak koła ratunkowego. Ona musi mieć rację. To niemożliwe, żebym teraz była w ciąży.  
-Posłuchaj mnie. Ja pojadę teraz do apteki i kupię ci test, a ty poczekaj tu na mnie i postaraj się uspokoić-powiedziała kojąco Mia i chwilę później opuściła mój dom. Gdy tylko drzwi się za nią zamknęły zaczęłam nerwowo krążyć po pokoju i analizować całą tę sytuację. Miałam poranne mdłości, zawroty głowy, zesłabłam, a do tego okres mi się spóźnia i choć to ciążowe objawy to jeszcze nie wszystko pewne. Przecież tamtej nocy ja i Hazza się zabe...zaraz. To wszystko stało się tak nagle. Czy on założył gumkę? Nie byłam tego pewna. Za nic nie potrafiłam sobie przypomnieć momentu, w którym Harry wkładał gumkę. Minuty mijały, a ja boleśnie uświadomiłam sobie, że wbrew mojej dotychczasowej pewności tamtej nocy się nie zabezpieczyliśmy. To jakiś koszmar. Jeżeli to wszystko okaże się prawdą moje życie będzie skończone. Czas dłużył mi się niemiłosiernie. Mii nie było widać, a ja denerwowałam się coraz bardziej. A co jeśli faktycznie jestem w ciąży? Przecież nie usunę. Jeśli to wszystko prawda to noszę pod sercem moje dziecko. Moje i Harrego. O Boże. Nie rozumiem. Jak to wszystko mogło tak bardzo wymknąć się spod kontroli? Przecież od zawsze prowadziłam poukładane życie. Pilnowałam w nim każdego szczegółu, a tu nagle takie coś? Nie, to nie może być prawda. Moje gorączkowe rozmyślanie przerwało wejście do pomieszczenia przyjaciółki. Byłam tak bardzo zamknięta w swoim świecie, że nawet nie usłyszałam jej samochodu, ani momentu, w którym weszła do domu. Za chwile miałam wykonać test, którego wynik zaważy nad całym moim życiem. Tak bardzo się boję. Dlaczego nie ma przy mnie Harrego?  

_______________________
I jak? Podoba się? Jak myślicie, co wykaże test? No i cóż, dziękuję za komentarze i proszę o nie również pod tym rozdziałem. Jeżeli widzę, że ktoś to czyta to aż mam ochotę pisać dalej. Może tak z racji, że mamy sierpień, czyli 8 miesiąc to jeśli pod rozdziałem pojawi się 8 komentarzy dodam następny :) Pozdrawiam was serdecznie i liczę na szczerą opinię.

Tessa

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1411 słów i 7543 znaków, zaktualizowała 30 kwi 2016.

10 komentarze

 
  • Maddy

    Podoba mi się, pisz dalej. Wynik pewnie będzie pozytywny.

    19 sie 2015

  • Marlens

    Jezeli jest w ciazy to szczerze jej wspolczuje ale nie z tego powodu tylko z powodu rodzicow. Znajac ich to nawet beda gotowi wyrzucic ja z domu albo co gorsza kazac usunac... A Harry, jak zareaguje na wiesc, ze zostanie ojcem? Czy bedzie sie cieszyl z tego faktu czy okaze sie, ze dziecko zepsuje jego plany? A moze ma juz tam kogos?

    Tyle pytan i jedna wielka niewiadoma.! Czekam z niecierpliwoscia na czesc nastepna i nastepna, i jeszcze nastepne

    19 sie 2015

  • PannaNikt

    Podoba mi się. Mam nadzieję, że rozkręcisz to opowiadanie i będziesz pisać dalej. Pozdrawiam PN

    19 sie 2015

  • Nata208

    Super i jeśli jest w ciąży niech Harry się dowie szybko :)

    19 sie 2015

  • Misiaa14

    #Tessa no proszeee wstaw ;<

    19 sie 2015

  • Tessa

    @Misiaa14 najpierw to trzeba napisać hehe ;) ale spokojnie, jestem w trakcie :D

    19 sie 2015

  • --

    Czekamy kochana :* super ci idzie

    19 sie 2015

  • Jaga

    Mi się wydaje, że jednak jest w ciąży... Opowiadanie jest w porządku, chociaż mam nadzieję, że w kolejnych częściach akcja się bardziej rozwinie ;) pozdrawiam :)

    19 sie 2015

  • Tessa

    @Jaga No ja również mam nadzieję, że będę w stanie rozwinąć akcję i sprawić, by stało się tu coś ciekawego :)

    19 sie 2015

  • Jaga

    @Tessa oczywiście Ci tego życzę :)

    19 sie 2015

  • --

    Pewnie ze pozytywny ^^ czekamy dajesz :* :* :*

    19 sie 2015

  • Misiaa14

    A czy moge  ja  napisać 8 komentarzy  ?   xD bo ja  nie  wytrzymam tak długo

    19 sie 2015

  • Tessa

    @Misiaa14 haha :D no nie wiem czy to się będzie liczyć :D ale miło mi, że tak Ci się moje opowiadanie podoba :*

    19 sie 2015

  • Misiaa14

    No   cudoo jak  zawszee ale jeślo  to  prawda niech  on się o tym szybko dowie *-*

    19 sie 2015

  • Tessa

    @Misiaa14 pożyjemy, zobaczymy :) szczerze powiedziawszy sama jeszcze nie jestem pewna co tu się stanie

    19 sie 2015

  • --

    @Tessa już 5 komentarzy :P  :P myśl nad następną częścią :D Ale nie no nie bede chamska wakacje są oid odpoczynku :(

    19 sie 2015

  • Tessa

    @-- obiecałam na 8 komentarzy, więc postaram się dodać ;) tylko mam mały problem, bo ma u mnie dziś nie być prądu i nie wiem czy zdążę dodać..

    19 sie 2015