Miały tygodnie po Weronice i tajemniczym mężczyźnie nie było śladu.Telefony milczał od tygodnia aż do 21 października.
Dnia 21 października nastąpił przełom w sprawie znaleźli Weronike.Pamiętam z tego dnia, tyle że Marek po telefonie od komisarza udał się tam odrazu.Pojechałam razem z nim na komisariat niestety wieści nie były zbyt miłe.Komisarz prowadzący naszą sprawę oznajmił nam, że Weronika nie żyje.Zginęła od postrzału w serce sprawca jest nieznany policja próbuje to ustalić.
Marek po tych słowach zrobił się blady usiadł na krzesełku.Poszłam mu po wode, o którą mnie prosił.Gdy wracałam z wodą dla Marka usłyszałam karetkę.Pobiegłam szybko w kierunku biura komisarza.Biegnąc w tamtym kierunku wpadłam w wózek z papierami, który stał na korytarzu.Papiery niestety się wywróciły a ja skończyłam z nogą bolącą.Podniosłam się z wielkim bólem pozbierałam papiery i pobiegłam dalej.Po dotarciu na miejsce karetka zabierałam Marka do szpitala już.Zapytałam się komisarza co się stało powiedział, że Marek stacił przytomności.Zapytał się mnie czy wszystko ze mną w początku jest odpowiedziałam, że tak.
- Dlaczego pan pyta?
-Ponieważ pani noga nie wygląda zbyt dobrze.
Głowa z resztą również.
Co się Pani stało?
-Biegnąc tu wpadłam w wózek, który stał na korytarzu.
-Trzeba panią zawieść na natychmiast do szpitala.
Nogę i głowę powinien zobaczyć lekarz.
-Dobrze pojadę do szpitala sama.
Dobrze się czuje.
-Nie ma takiej mowy ja panią zawiozę.
-Ale ja się bardzo dobrze czuje nie ma takiej potrzeby
-Nie ma takiej opcji jeszcze pani wypadek spowoduje.
-No dobrze zgadzam się.
Udałam się więc z tym policjantem do szpitala.
Po dotarciu na miejsce od razu zajął się mną lekarz.Zrobili mi prześwietlenie głowy i nogi.
Okazało się, że miałam lekkie wstrząśnienie mózgu.Dostałam tabletki od bólu bardzo silne na moją noge.Gdy wyszłam z gabinetu czekał na mnie nadal ten policjant.
-Co pan tu robi?
-Czekam na panią.
-Nie ma potrzeby sama wrócę do domu.
-Ale ja jednak nalegam by pani wróciła ze mną.
--Teraz to ja chce znaleźć swojego przyjaciela.
Wiem że jest tu w tym szpitalu.
--Dobrze pomogę pani znaleźć przyjaciela, jeśli pani wróci ze mną do domu.
-Dobrze zgadzam.
-Pani przyjaciel leży po 3.
-Dobrze dziękuje za pomoc.
Weszłam do sali gdzie leżał Marek był nadal nie przytomny.Weszła pielęgniarka do sali i wyprosiła mnie z niej.Wyszłam i udałam się do pokoju lekarz.Ten policja poszedł ze mną.
Zapukałam do drzwi i weszłam do środka.
Usiadłam naprzeciwko lekarza.
Lekarz się na mnie spojrzał i odparł z uśmiechem na twarzy, w czym może pomóc.
-Dzień dobry chciałam zapytać o stan Marka S.
-Dzień dobry jest kimś pani z rodziny
-Nie
-Niestety nie mogę pani udzielić takich informacji.
-No dobrze to dowidzenia
-Dowidzenia
Byłam bardzo zła że ten lekarz nie chce udzielić mi informacji o Marku.
Udał sie do domu wraz z tym policjantem.
W drodze do domu dostałam wiadomość od Matteo.Napisał że zrywa ze mną.Byłam w szoku.
Upuściłam telefon pociekły mi łzy po policzkach.
Marzyłam by tylko być już w domu.
-Czemu Pani płacze.
-Dostałam wiadomość o zerwaniu od mojego byłego już chłopaka.
-Bardzo mi przykro.
Jeśli pani będzie chciała ze mną pogadać tutaj ma pani mój numer.
-Dziękuje panu
Po dojechaniu na miejsce pożegnałam się z policjantem.Udałam się do domu.....
3 komentarze
Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż darmowe konto
Iga21
Hej. Coś Ci oporonie idzie.
Dodasz kolejny rozdział, czy już zakonczyłaś pisanie?
agnes1709
Zamiast coraz lepiej, jest coraz gorzej. Czemu tu nie ma ani jednego przecinka? Powychodziły Ci komiczne zdania. "Zginęła od postrzału w serce sprawca jest nieznany policja próbuje to ustalić".Sprawiec to imię? I skoro w serce sprawca, to czemu ona nie żyje? Itepe, itede. W necie masz odpowiednie programy, korzystaj z nich, bo powyższe... Nie dam w dół, bo to i tak nic nie zmieni.
Victoriatori17
@agnes1709 przecinki są nie mogę sie z tym zgodzić programu też użyłam i pisze z telefonu nie z kompa
Victoriatori17
@agnes1709 asem to w pisaniu nie jestem nie uceniam nikogo jak pisze i wogule nie czepiam sie nikogo
agnes1709
@Victoriatori17 To wyjaśnia literówki. Nie czepiam się, staram się nakreślić Ci wpadki. No ale skoro nie chcesz, zbijam.
agnes1709
@KontoUsunięte
W.k
Nie spodziewałam sie tego kompletnie