--------------------------
Jest sobota godzina 12 obudziłam się dopiero godzinę temu, ponieważ wczoraj pół nocy myślałam nad tym chłopakiem od listu. Boje się iść bo nie mam pojęcia kto to może być, ale nie wiem dlaczego coś mi podpowiada, że to może być ktoś naprawdę fajny i w końcu przestane wplątywać się w jakieś chore historie…
Wiem.. to nie fair wobec Kuby ale przecież z nim nic mnie nie łączy idziemy w poniedziałek na zwykłe lody w ramach podziękowania.
Leżałam tak i myślałam jeszcze długo, aż nagle zadzwonił do mnie telefon spojrzałam na ekran gdy zobaczyłam ma wyświetlaczu, że to Ewa odebrałam od razu. Wiem.. ostatnie kilkanaście dni nie odzywałam się do niej ale okropnie za nią teskniłam chciałam pogadać może ona mi doradzi co mam zrobić…
-Ewa ?! Słucham kochanie!
- ooo.. co za miłe powitanie myślałam, że nadal jesteś zła.
- wiesz, na ciebie długo nie umiem się gniewać głupolu.
-wiem czubku, właściwie to ja dzwonie w jeden ważnej sprawie..i nie chcę słyszeć odmowy.
- no słucham Cię Ewcia.
- no bo dziś u mnie robię ognisko i liczę, że się pojawisz na nim.
- no niee wiemmm..głupoluuuu..hehe
-czubku no proszę Kamilek po Ciebie przyjedzie.
-Kamilek? Od kiedy to tak sobie zdrabniacie?
- aa.. no od jakiegoś czasu.
- jakiegoś czasu?? Ewcia czemu ja nic nigdy nie wiem ?!
- wiesz jakbyś tak nie świrowała to byś wiedziała..hehe
- noo fajnie… teraz to foch.. heehe
- no jasne głuptasie. To co ma po ciebie przyjechać ?
- nie ja sama przyjadę bo będę w Kielcach o 17 to załatwię swoje sprawy i kolo 20 będę jechać do ciebie busem okey?
- jaka to sprawa? I powiadasz o 20 ?? To akurat dobrze się składa, że akurat o tej godzinie.
-o kurde już 15 muszę się szykować paa.. całuje do później..
Mówiła coś jeszcze ale ja nie mam czasu muszę się szykować no bo jak mam się wyszykować na to spotkanie i jeszcze ognisko u Ewy to muszę się streszczać a muszę jeszcze coś zjeść bo dopiero wstałam z łużka. Wzięłam bieliznę i pomaszerowałam pod prysznic.
Po szybkim prysznicu umalowałam się, wyprostowałam włosy i wyszłam w szlafroku do pokoju żeby wymyślić w co się ubrać. Po 30 minutach byłam już ubrana i w miedzy czasie jeszcze spakowałam swoja ulubioną brązową torebkę.
Na sobie miałam dżinsy wytarte w paru miejscach sweterek brązowy, bokserkę biała dlatego, że teraz jest nawet ciepło ale w nocy pewnie będzie zimno. Nałożyłam jeszcze parę drobiazgów apaszkę luźno na szyje i wiązane botki w kolorze torebki. Byłam już gotowa do wyjścia ale na szcześć zostało mi jeszcze 30 minut do autobusu na jedzenie. Gdy schodziłam po schodach usłyszałam jak mam szykuje się do wyjscia, wiec stwierdziłam że musze jej powiedzieć o ognisku i nocowaniu u Ewy w razie gdybym nie miała z kim wrocić.
-mamuś ide na impreze dzisiaj.
-a może by tak zapytać się czy możesz?
-a moge ? Hehe
-oj curciu curciu. -usłyszałam wraz z jej westchnieniem dodała jeszcze:-tylko uważaj na siebie. O której wrocisz i u kogo to jest?
-wróce w nocy chyba, że nie będę miała z kim wrócić to zostane u Ewy na noc.
-aha jak u Ewy to możesz. Jede do centrum jak chcesz to możesz się zabrać ze mna.
- ooo.. ale już teraz wyjeżdżasz?
-no tak.
-no to jade z tobą zjem na mieście.
Po 40 minutach byłam w centrum jest godzina 16: 00 mam jeszcze godzine do stwierdziłam, że musze zjeść coś bo mie jadłam od wczoraj, wiec wybrałam się do kebaba zamowiłam i wyszłam szybko żeby jie przejsc tym cholernym zapachem
Była już 16:50 w końcu udało mi się zmeczyć kebaba byłam już w parku ale siadłam sobie tak żeby obserwować to miejsce w ktorym ma czekać i jednocześnie żeby mnie nie zauważył. Dopiero teraz zdałam sobie sprawe ile ryzykuje przecież to może byc każdy chłopak w szkole.. może znów jakiś zboczenieć.. serce bije mi jak oszalałe.. ręce trzecą się jak galareta...goraco mi się zrobiło...nie wiedział co mam zrobić. Te 10 minut trwa jak wieczność. W końcu wybiła godzina 17 a wraz z nią pojawił się także chłopak z bukietem białych róż. Jest nawet przystojny, ale w ogóle nie kojarze go ze szkoły..dziwne. Miałam już wychodzić gdy zadzwonił jego telefon słyszałam co mówi bo stanął na tyle blisko że było jeszcze słychać;
-słucham cię kochanie?- no ładnie się zaczyna dobrze, że się dowiedziałam zanim go poznałam.
-dobrze. Kupie jak będę wracać.
-nie jeszcze jej nie ma.- dziwne wie ze bedzie się z dziewczyną spotykać.?
-nie dziekuje żeby nie zapeszać. Narazie -
Dziwny ten chłopak, ale musze w końcu wyjść do niego. Już jestem prawie przy nim, on stoi tyłem do mnie nagle odwraca sie, a mnie porażają jego piekne oczy i jego cudny uśmiech. Byłam już obok niego ale kompletnienie zamurowało zapomniałam jezyka w gębie. Cholera.
-cześć jestem Aleksander
-cz..cześć Ola tzn Aleksandra-co ja wyprawiam?? Co ja gadam.??
-prosze-wreczył mi piękny bukiet białych róż był cudowny...
-dziekuje nie trzeba było takiego wielkiego.
- piękny bukiet dla pięknej pani.
- Hahahhahaha- roześmiałam się
Sytuacja troche się rozluźniła pierwsza godzina mineła na siedzeniu w parku rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym dowiedziałam sie, że jest o rok starszy ode mnie chodzi do mojej szkoły co było ciekawe, bo nigdy go nie widziałam mówił też, że wspominał o tym w liscie i wytłumaczył mi dlaczego tak przez Pauline i dlaczego tak późno w sumie wcale mu się nie dziwię troche ostatnio się działo. Było już koło 18: 30 Olek zaproponował lody, a wiec przeszliśmy do Zielonej butki.
Czas do 20 minął bardzo szybko na jedzeniu lodów później spacerze po parku rozmowach i żartach. Polubiłam Olka był na prawde bardzo sympatyczny.
Gdy czekałam na busa który jak na złość się spóźnia ktoś złapał mnie w talii i prztulił gdy, się odwróciłam moim oczom ukazał sie… Kuba?!
-hej Kuba! Co ty tu robisz?
-hej Olu ! To co tu tutaj robisz? Bo ja to jade do domu
- aaaa.. na tak. -hehe zapomniałam, że ty mieszkasz blisko Ewy
- do Ewy jedziesz? Tak?
- no tak. A ty nie idziesz?
-nie a po co?
-no na ognisko. -zdziwiło mnie to, że Ewa nie zaprosiła Kuby.
-no nic mi o tym nie wiadomo. Skąd masz takie ładne kwiaty ?-kurdeee co ja mu powiem teraz???
-a dostałam.- uśmiechnełam się cwaniacko, żeby pograć na jego poczuciu humoru.
-a od kogo?
- o bus jedzie już chodz.
W busie wepchnełam się pierwsza a on wpuscił kilka pań, ktore usiadły tak, że nie mógł ze mną rozmawiać...na moje szczeście. Podróż do Ewy minęła mi bardzo szybko gdy czekałam żeby wysiaść na przystanku Kuba stanął za mną i wyszeptał mi na ucho;
-widziałem cię z Olkiem z 2c widziałem także, że bardzo dobrze się z nim bawiłaś i to od niego są te kwiaty. Miłej zabawy na ognisku tylko nie zmarznij dzisiejszej nocy.
-coś sugerujesz?
-nie po prostu bedzie zimna noc.
-jak tak się martwisz o mnie to przyjdz mnie ogrzać.
-nie jestem zaproszony.
- to ja cię zapraszam a z Olkiem to nic poważnego.-czemu ja mu się tlumacze… przeciez moge robić co chce.
-nie wiem zobacze. Pa.
Nie zdarzyłam się pożegnać, bo pobiegł do domu. Chyba był okropnie wkurzony nie i czy moim zachwaniem czy tym, że spotkałam się z Olkiem, ale mam eyrxuty sumienia.
Po 5 minutach byłam już u Ewy. Ognisko trwało już jakiś czas bo Ewa już jest wstawiona przytula się do Kamila i calują się czyli muszą byc parą.
-hej kochani -odezwałam się do wszystkich
-hej !- odpowiedzieli mi wszyscy chórem
Odrazu Ewa nalała mi wodke do kubeczka kazała mi wypić na raz wszystko za kare, że tak późno. Impreza się rozkreciła. Ewa o nic nie pytała w sumie pewnie nie była już w stanie pytać bo była już nieźle wstawiona ja też już nieźle się wstawiłam. Kuba już raczej nie przyjdzie szkoda bo rzeczywiście mi zimno mimo, że nałożyłam sweterek. Postanowiłam, że może przejde się ulica kawałek szłam już jakiś 5 minut ktoś szedł już dłuższy czas z na przeciwka im bardziej się zbliżał wydawał się być znajomy dlatego cos mi podpowiedziało żeby się odwrocic i kierowała się do domu Ewy nagle słysze, że ktoś biegnie, wiec też zaczełam uciekać ile sił w nogach. Niestety w takim stanie upojecia alkoholowego nie szło mi to tak dobrze jak na trzeźwo… nagle zawadziłam się i upadłam chyba straciłam przytomność gdy się obudziłam byłam już w domu u Ewy a obok siedział… Nie kto inny jak Kuba odrazu usłyszałam :
-czemu uciekałaś?- cały czas trzymał mnie za dłoń
-nie wiem wystraszyłam się.
-aha. Ale głuptas z ciebie.
-z tobie też ale miałeś racje było mi zimno.
- teraz już nie jest ?
-nie bo jesteś przy mnie. Kuba ja..-położył mi palca na ustach i powiedział.
-ciii nie ważne zapomnijmy o tym.
-dobrze. Ciesze się że jesteś przy mnie.
-ja się cieszę że nic ci się nie stało
- gadasz głupoty.
-Nie prawda. Jesteś dla mnie najważniejsza. Jak cię zobaczyłem z Olkiem myślałem, że zwarjuje z zazdrości.
-pijany jesteś?
- nie ale za to ty jesteś dlatego zrobie coś za co na pewno mnie nie udeżysz bo nie jesteś w stanie.
- al..-nue zdarzyłam nic wiecej powiedzieć, bo nasze usta złaczyły się w pocałunku.
C. D. N
----------------------
Dziękuję za cierpliwość teraz części będę starać się dodawać częściej bo już po sesji kochani. Pozdrawiam Alex
11 komentarze
czarnyrafal
Tak na marginesie- jak wypadła sesja. same 6 - czego Tobie życzę. Opowiadanie pięknie " się roxwija". Oby tak dalej.
Zakochanaawnim
@czarnyrafal sesja wypadła dobrze nawet lepiej niż dobrze bo nie spodziewałam się aż takich wyników
Zakochanaawnim
@czarnyrafal i dzieje ze komentarze
czarnyrafal
@Zakochanaawnim chyba nie Tobie to pisałem, więc napiszę Piękne opowiadania pobudzają mnie do pisania komentarzy i tak jest tutaj.
Zakochanaawnim
@czarnyrafal bardzo mnie to cieszy staram się
czarnyrafal
@Zakochanaawnim podziwiam Twe starania. Powodzenia.
nellka :>
Kiedy będzie kolejna część nie mogę się doczekać? ????
ja
Dawaj kolejną
tajedyna
Świetne!!
NIEjestemBARBIE
Pisz dalej! ;D
Nika....
To jest super!!! Czekam na więcej...
Martuśkowa
No jest parę rażących błędów (łużko), dlatego zdziwiłam się ,że jesteś studentką
Pozdrawiam
Fajnie piszesz tak poza tym
Zakochanaawnim
@Martuśkowa wspominałam juž wcześniej że zdarzają mi sie błedy czytałam kilka razy i po prostu przeoczyłam pisałam też dość poźno w nocy. Wybaczcie nieuważnej studentce byłam wczoraj jeszcze na kacu :P
Martuśkowa
@Zakochanaawnim oh ty nasz kochany alkusie ALE I TAK UWIELBIAM TĄ HISTORIĘ
opowiem1234
Justys20
To super u mnie sesja trwa
kujawka
Misiaa14
ooo ♡♡♡