Kochanie czekałam na Ciebie tak długo, Rozdział 25

Kochanie czekałam na Ciebie tak długo, Rozdział 25Siedzieliśmy tak może jeszcze kilka, bądź kilkadziesiąt minut, aż wreszcie się odezwałam

-Chris, ja chcę Ci coś powiedzieć, nie zdawałam sobie sprawy z tego, ile dla mnie znaczysz, ale po tym jak zostałeś ze mną na dachu szkoły, byłeś wtedy kiedy byłam smutna, kiedy czułam się źle. Ja nie byłam przy tobie, myślałam tylko o sobie, chcę cię za to przeprosić, ale musisz widzieć, że tak długo szukałam kogoś, kto będzie właśnie taki jak ty, aż wreszcie otworzyłam oczy i dostrzegłam, że nie muszę już nikogo szukać, bo ty jesteś obok mnie.

Chris wpatrywał się we mnie ze zdumieniem, bo chyba nie uwierzył w to co powiedziałam, chcąc to udowodnić, zbliżyłam nasze usta, marzyłam o tym, od kąd tu weszliśmy. Chciałam już na zawsze pozostać w jego objęciach.

-Viki, nie chciałem, żeby było to w takich okolicznościach, ale powiem ci to - Chris bardzo spoważniał, ja razem z nim, w głowie miałam już same czarne scenariusze, że może on ma dziecko, czy coś, lecz wyrwał mnie z moich myśli.

-Viki, ja cię kocham - oniemiałam, czułam się najszczęśliwsza na świcie, czułam się po raz pierwszy doceniona, wyróżniona i co najważniejsze kochana

-Ja Ciebie też Chris - rzuciłam mu się w ramiona, wyglądało to jak scena z filmu, ale to było właśnie moje życie, które zmienia się co chwile o 180 stopni.

-Chris-

Nigdy wcześniej nie pomyślałbym, że nasza przyjaźń przerodzi się w coś tak pięknego, nigdy nie spotkałem dziewczyny takiej jak Viki, jest wyjątkowa, ma taki emocjonalny charakter i uśmiech, w który mogę wpatrywać się godzinami, ale do pełni szczęścia muszę załatwić jeszcze jedną sprawę.

Po około 2 godzinach Viki położyła się spać, a ja postanowiłem załatwić coś, co ciążyło na mnie już od dłuższego czasu. Wsiadłem do auta i pojechałem pod adres, do którego nigdy więcej już nie pojadę. Po 10 minutach drogi byłem na miejscu i zapukałem do drzwi, wtedy sam bym się przetraszył siebie, po chwili on otworzył mi drzwi. Brad, ten sam co zawsze, ze swoim chytrym i cwaniackim uśmieszkiem, chciałem mu przyłożyć ale opanowałem się.

-Co chciałeś? - zapytał chamsko

-Pogadać - warknąłem

-Sorry ale nie mam teraz czasu - zaśmiał mi się w twarz

-Ale ja mam! - wtargnąłem do środka

-Słuchaj! Nie wiem co ty sobie wyobrażasz i za kogo się uważasz, ale wiedz jedno, jeśli jeszcze raz zbliżysz się do Viki, to nie ręczę za siebie! - starałem się być groźny

-Bo co mi zrobisz? - zaśmiał się, nie wytrzymałem. Przycisnąłem go do ściany i dopiero teraz widziałem strach w jego oczach

-Mam powtórzyć to co powiedziałem, czy zapamiętałeś?! - krzyknąłem

-Dobra, wyluzuj - rozluźniłem ręce

-Lepiej zapamiętaj! - po tych słowach wyszedłem z jego domu i ruszyłem z piskiem opon. W drodze zadzwoniłem do Viki i umówiliśmy się na jutro, teraz chciałem zmyć z siebie natłok wszystkich emocji.

Natusiek14

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 580 słów i 2975 znaków.

4 komentarze

 
  • Użytkownik Dream

    Cudowne, ale krótkie :* Czekam na cd :D

    5 sie 2016

  • Użytkownik Słodka :*

    Świetne :* Czekam na kolejną :)

    5 sie 2016

  • Użytkownik cukiereczek1

    Rewelacyjna część w końcu jest z Chrisem :D

    5 sie 2016

  • Użytkownik Karolina12

    Kocham.  <3

    5 sie 2016