Kochanie czekałam na Ciebie tak długo, Rozdział 9

Kochanie czekałam na Ciebie tak długo, Rozdział 9Po wczorajszym szaleństwie zakupowym wstałam dopiero o 11.00, na szczęście dzisiaj niedziela i mogę pospać dłużej. Kiedy wstałam przymierzyłam jeszcze raz moją sukienkę, naprawdę była piękna. Emi również wczoraj kupiła ale inną, miętową z tiulu, rozkloszowaną, również bardzo ładna, w jej stylu, pasowała do niej. Długo rozmyślałam nad tym po co kupiłam tą sukienkę, skoro na bal raczej nie zaprosi mnie Brad, ale może spróbuje do niego zagadać w najbliższym czasie, jeśli nie, to pójdę na bal sama i potowarzyszę Emi i Luckowi i może Chris z nami będzie, w sumie to znamy się już trochę, a ja prawie nic o nim nie wiem, nie wiem nawet czy ma dziewczynę, muszę się z nim spotkać, ale nie dzisiaj, dzisiaj chciałam po prostu odpocząć.

Około godziny 14 postanowiłam, że coś zjem, ponieważ rodzice pojechali do babci na cały dzień. Zeszłam do kuchni, wyjęłam z szafki makaron i sos. postanowiłam, że zrobię sobie spaghetti. Moje kucharzenie przerwało dziwne stukanie w okno, na początku wystraszyłam się, bo przecież byłam sama w domu, ale drzwi były zamknięte. Wzięłam do ręki patelnie i powędrowałam w stronę okna, było zasłonięte długą zasłoną, pukanie nie przestawało, lekko zbliżyłam się do okna i odsłoniłam zasłonę po czym omal nie dostałam zawału

-AAAAAAAAA!! Co ty tu robisz?!?! -darłam się jak głupia ale w środku mi ulżyło, że to tylko Chris

-Przyszedłem do ciebie przyjaciółko, pomyślałem, że ci się nudzi, otworzysz mi drzwi? Bo nie wygodnie będzie wchodzić przez okno?-powiedział z ironią

-Ha,ha bardzo śmieszne, omal nie dostałam zawału, nie mogłeś po prostu zadzwonić? -szczerze ucieszyłam się, że nie muszę już sama siedzieć w tym domu

-Ja sam tego nie planowałem-zaśmiał się. Co ty tutaj tak gotujesz? Nie wiedziałem, że masz zdolności kulinarne

-Jeszcze wiele rzeczy o mnie nie wiesz-powiedziałam tajemniczo z łobuzerskim uśmieszkiem

-W takim razie muszę cię częściej odwiedzać-zaśmiał się

Panowała miła atmosfera gadaliśmy, śmialiśmy się, a ja mogłam popisać się moim daniem, makaronem i sosem ze słoika, ale mi zawsze smakowało, mam nadzieje, że Chrisowi też posmakuje.

_Chris_

Bardzo lubiłem spędzać czas z Viktoriom, rozumiała mnie i rozśmieszała jak nikt inny, ale kiedyś musieliśmy zejść na ten temat, który nie był dla mnie miły.

-A tak w ogóle, opowiedz mi coś o sobie, o swojej rodzinie ty o mnie wiesz prawie wszystko- zaśmiała się Viktoria

-Hmm, nie wiem czy chcę psuć tą miłą atmosferę-spoważniałem

-Ale dlaczego, powiedz?-Viktorii zniknął uśmiech z twarzy

-Kiedy miałem 7 lat moja mama zginęła w wypadku samochodowym, od tej pory wychowuje mnie tata, ale jest naprawdę spoko

-Jezu, przepraszam nie wiedziałam-oznajmiła smutno Viktoria

-Nic nie szkodzi, a tak w ogóle spaghetti wyszło ci wybornie-zaśmialiśmy się

_Viktoria_

Kiedy Chris opowiedział mi o tym wszystkim, byłam w szoku, podziwiałam go wręcz, ktoś kto przeżył taką tragedię, zawsze jest wesoły i swoją empatią zaraża innych, pomyślałam sobie jak moje problemy są głupie w porównaniu do niego.

Kiedy skończyliśmy jeść zaproponowałam, żeby Chris obejrzał ze mną mój ulubiony film, który oglądałam chyba ze 100 razy

-To co powiesz na moją ulubioną komedię romantyczną?- powiedziałam pełna euforii

-Hmm, skoro ją tak zachwalasz, dobrze obejrzyjmy ją

Byłam zdziwiona, bo pierwszy raz jakiś chłopak chciał obejrzeć komedie romantyczną, ale wiedziałam, że na pewno mu się spodoba.

Zbliżała się godzina 20,moi rodzice mieli przyjechać o 22, to dobrze bo inaczej mogliby sobie coś głupiego pomyśleć widząc jakiegoś chłopaka obok mnie o tej godzinie. W połowie filmu zrobiłam się dość senna, oparłam moją głowę o ramię Chrisa, nie przeszkadzało mu to.

Rano obudziłam się o 7.00, na stole miałam karteczkę od rodziców, że wyszli już do pracy i ,żebym nie spóźniłam się do szkoły. Leżałam na kanapie przykryta kocem, obok mnie była druga karteczka "Dzięki za super spędzony dzień i pyszne spaghetti, musimy to powtórzyć, ps. wyszedłem przed przyjazdem twoich rodziców, ale ty tak słodko spałaś, że nie chciałem cię budzić-Chris". Na mojej twarzy pojawił się duży uśmiech.

Natusiek14

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 796 słów i 4359 znaków.

1 komentarz

 
  • Użytkownik cukiereczek1

    Rewelacyjna część czekam na kolejną:) :*

    20 lip 2016