Kochanie czekałam na ciebie tak długo, rozdział 13

Kochanie czekałam na ciebie tak długo, rozdział 13-Brad-

Nie wiem dlaczego, ale nie mogę przestać myśleć o tym co się stało, tak mi głupio, że tak potraktowałem Viktorię, pewnie uważa mnie za skończonego dupka, nikt w tej szkole nie wie jaki naprawdę jestem, nikt nie wie przez co przeszedłem. Wszystko przez tą depresję, byłem taki cichy, nie miałem przyjaciół, popadłem w nią z powodu braku kontaktu z ludźmi, nikt mnie nie lubił, a teraz jestem jednym z najbardziej popularnych chłopaków w szkole mam ładną dziewczynę, ale nie kocham jej, jestem z nią, bo jest popularna i ładna, ale co mogę teraz zrobić ,nic, tak naprawdę lubię prawdziwe dziewczyny, z którymi można pogadać o wszystkim, lubię się uczyć, ale przez to wszystko muszę udawać, że nic nie umiem, muszę przed wszystkimi udawać kogoś kim nie jestem, tylko dlatego, żeby mnie lubili, nigdy nie zrozumiem tego świata, no ale tak już musi być.

-Viktoria-

Po woli przechodzi mi już to załamanie, ale wiem, że w moim sercu zawsze będzie jakaś część Brada, która nigdy nie wygaśnie.

Usłyszałam dzwonek do drzwi, więc zeszłam na dół

-Hej Viki! Stęskniłaś się za mną? - to był Chris, jak zawsze w świetnym humorze, nie wyglądał już na chorego, wręcz promieniował radością, ale to normalka

-Hej Chris, czy ty przypadkiem nie jesteś chory? - powiedziałam ze zdziwieniem

-A już mi przeszło, to co idziemy gdzieś? - Jego świetny humor po prostu mnie powalał

-No dobrze, a gdzie chcesz iść?

-Hmm, może pójdziemy na festyn? Jest dzisiaj w parku  


-Dobra! Dawno nie byłam na takim czymś, chodźmy! - ucieszyłam się, że Chris jak zawsze wyrwał mnie z domu, bo pewnie bym w nim została cały dzień

Kiedy dotarliśmy na miejsce, zobaczyłam mnóstwo atrakcji, Chris chciał iść na każdą, nie miałam nic przeciwko, chcę dzisiaj zaszaleć! Poszliśmy  zagrać w cymbergaja, Chris oczywiście wygrał, ale cieszył się przy tym jak dziecko, a ja nie mogłam przestać się z niego śmiać, następnie wybraliśmy się na lody ja wzięłam moje ukochane śmietankowe, a Chris karmelowe i poszliśmy na spacer wokół jeziora.

-Wiesz co Viki chciałem cię już wcześniej o coś zapytać - Chris nagle spoważniał

-No dobra słucham- zamieniłam się w słuch

-No wiesz zbliża się bal i pomyślałem, że może pójdziemy razem jako przyjaciele, co ty na to?- zaczął śmiesznie ruszać brwiami

-Hmm, jak na lato! - bardzo ucieszyłam się z propozycji Chrisa, sama chciałam go o to spytać, no ale fajnie, że tak wyszło

Potem udaliśmy się na resztę ciekawych atrakcji, Chris bawił się jak małe dziecko, z resztą ja też, dobrze zrobiła mi taka rozrywka, później poszliśmy w stronę domu

-Wiesz Chris, jak zawsze świetnie się z tobą bawiłam - delikatnie uśmiechnęłam się w jego stronę

-Ja również Viki- odwzajemnił uśmiech

-No to do zobaczenia w szkole ?  


-Tak, tak - odpowiedział Chris po czym mnie przytulił, ja pocałowałam go w policzek i ruszyłam w stronę drzwi wejściowych po czym usłyszałam za mną  


-Kolorowych snów Viks!!  


-Nawzajem - szczerzę się do niego uśmiechnęłam

Poszłam do góry, do pokoju i otworzyłam laptopa, sprawdziłam pocztę, dostałam wiadomość od nieznajomego użytkownika, otworzyłam ją  


"Przeprasza, że jestem takim dupkiem, wcale nie chcę taki być, wybacz"

Treść wiadomości była dziwna, i nie wiedziałam kto mi ją wysłał, szykowała się kolejna bezsenna noc.

Natusiek14

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 627 słów i 3454 znaków.

2 komentarze

 
  • Słodka :*

    Superaśne :) ale mam taką nadzieję ze ona będzie z Chrisem :)

    24 lip 2016

  • cukiereczek1

    Rewelacyjna część czekam na kolejną już z niecierpliwością. :* :)

    24 lip 2016