Kochanie czekałam na Ciebie tak długo, Rozdział 14

Kochanie czekałam na Ciebie tak długo, Rozdział 14Spałam zaledwie 4 godziny, całą noc myślałam kto i po co mógłby mi wysłać tego maila, do głowy przychodziło mi wiele wersji, ale żadna nie miała sensu. Kiedy trochę się ogarnęłam wyszłam do szkoły, nie byłam w najlepszym nastroju no ale musiałam jakoś udawać choć trochę wesołą, bo nie chciałam nikomu mówić o tym mailu, nawet Emi i Chrisowi, choć mieliśmy mówić sobie wszystko, ale każdy zapewne ma jakiś sekret.

Chcąc unikać Brada, nie wchodziłam na korytarze, na których on miał lekcje, ale zawsze jest choć jedna przerwa, na której musimy się spotkać, z powodu lekcji na tym samym korytarzu, weszłam tam jakby nigdy nic, ale zaczęłam dyskretnie rozglądać się za chłopakiem, który przeważnie był w centrum uwagi, niestety nie zauważyłam go, dopiero kiedy doszłam do mojej klasy, zauważyłam kogoś kto siedzi w koncie, na końcu ławki, nie widziałam na początku kto to, ale kiedy uniósł głowę i zobaczyłam te oczy, od razu rozpoznałam Brada, był jakiś przygnębiony i smutny, nie to, że coś mnie to obchodzi. Nie chciałam, żeby zauważył, że się na niego patrzę, więc od razu odwróciłam wzrok.

Minęło 5 lekcji, więc mogłam iść do domu, niestety w szkole nie było Emi, ponieważ pojechała do babci, a Chrisa też nie zauważyłam, więc musiałam do domu wrócić sama. Droga do szkoły przeważnie zajmowała mi 20 min, ale dzisiaj coś było nie tak, mogłabym przysiąc, że ktoś cały czas szedł za mną, ale pomyślałam, że znowu dramatyzuję i przestałam o tym myśleć, aż w końcu ktoś wyrósł wprost przede mną, zamarłam ze strachu.

Był to chłopka, chyba starszy ode mnie, wysoki, ciemnowłosy, nigdy wcześniej go nie widziałam, nie chciał mnie przepuścić

-Przepraszam pomóc panu w czymś?- zapytałam grzecznie, ale w środku czułam narastający strach.

-Mi raczej nie, ale musisz o czymś wiedzieć- powiedział nieznajomy mężczyzna, bardzo poważnym głosem

-A więc słucham? - byłam bardzo ciekawa o co mu chodzi

-Nie tutaj, może pójdziemy do kawiarni za rogiem? Nie martw się nie jestem żadnym pedofilem - zauważyłam lekki uśmiech na jego twarzy

-No skoro to takie ważne to chodźmy -byłam zdezorientowana, co ten chłopak, a raczej mężczyzna chciał mi powiedzieć, ale również się bałam, w końcu to jakiś nieznajomy i nigdy wcześniej go nie widziałam

Udaliśmy się do pobliskiej kawiarni, poprosiłam o wodę, a mężczyzna, przedstawił się jako Lukas, miał 20 lat, od razu przeszedł do rzeczy

-Słuchaj Viktoria, musisz o czymś widzieć - skąd znał moje imię, przecież ja mu się nie przedstawiałam? Moje zaciekawienie rosło

-Zapewne znasz Brada Norisa?

-Znam- powiedziałam cicho, odwracając wzrok

-Ja jestem Lukas Noris i jestem jego bratem, wiem o tym co się stało i jak cię potraktował, zapewne zauważyłaś jego metamorfozę, lecz nie wiesz czym jest ona spowodowana. Brad zawsze był spokojnym chłopakiem i dobrze się uczył, ale był odizolowany od wszelkich rówieśników, on nie miał żadnego kolegi, z nikim nie gadał, był bardzo zamknięty w sobie, nasza mama poszła z nim do psychologa i okazało się, że on ma depresję i musiał się zmienić, żeby ona się nie pogłębiła i nie zamieniła w poważną chorobę psychiczną, Brad nie chciał zmian, ale musiał, ja kupiłem mu nowe ciuchy i zaprowadziłem do fryzjera, powiedziałem mu, żeby znalazł jakichś kolegów, ale on z jednej skrajności popadł w drugą, stał się bardziej bezczelny w szkole, ale w domu jest taki sam, tak jakby zakłada maskę, prowadzi podwójne życie, udaje, że nic nie umie, dlatego ma teraz same tróje, spotyka się z jakąś dziewczyną, ale nie dlatego, że mu się podoba, ale dlatego, że jest znana, po szkole nawet z nią nie piszę i nic o niej nie wie. W domu czyta książki i ogląda filmy, co prawda jest bardziej śmiały, ale chciałem, żebyś poznała jego prawdziwe oblicze, wiedz, że on na pewno nie chciał cię zranić, za to teraz znów ma powroty depresji, ponieważ jego prawdziwe uczucia nie wytrzymują tych kłamstw i tego jak potraktował ciebie, dlatego teraz jest prawdopodobne tak rozsypany jak ty. Nic od ciebie nie oczekuję, ale chciałem, abyś znała prawdę, przepraszam, że cię śledziłem, ale nie miałem twojego numeru, ani nie znałem adresu.

To co powiedział mi Lukas, po prostu mnie zszokowała, nigdy nie pomyślałabym, że Brad ma takie poważne problemy, gdyby powiedział mi o wszystkim, nie musiał by nikogo udawać, ale chyba jest już trochę za późno, moje uczucia są rozsypane, po tym wszystkim i nie wiem co mam myśleć.

Wyszłam z kawiarni i poszłam w stronę domu, rozmyślając nad tym wszystkim i domyśliłam się, że ten mail, jest pewnie od Brada. Postanowiłam zadzwonić do Chrisa i zapytać czemu nie było go w szkole

-Hej Chris. Znowu jesteś chory? Czemu nie było cię w szkole? - zapytałam z zaciekawieniem, ale postanowiłam, że na razie nie powiem mu o tych wszystkich zdarzeniach

-Hej Viki. wiesz po prostu nie chciało mi się dzisiaj iść do szkoły i zrobiłem sobie wolne, co u ciebie?

-A wszystko w porządku, po staremu - musiałam skłamać, tak naprawdę znowu wszystko zaczęło się komplikować

Natusiek14

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 982 słów i 5272 znaków.

3 komentarze

 
  • Słodka :*

    Supcio :)

    25 lip 2016

  • kingas

    Ciekawe

    25 lip 2016

  • cukiereczek1

    Czekam na next. :)

    24 lip 2016