Kochanie czekałam na Ciebie tak długo, Rozdział 2

Kochanie czekałam na Ciebie tak długo, Rozdział 2Na każdej lekcji myślami byłam gdzie indziej, rysowałam w zeszycie Brada, jego oczy, uśmiech,włosy. Dotrwałam do godziny 17, po czym wyszłam ze szkoły.

Kiedy weszłam do domu, przywitała mnie mama

- Cześć kochanie. Jak Ci minął dzień? Mam dla Ciebie dobrą wiadomość. Ciocia Livia urodziła zdrową córeczkę i zaprasza nas do siebie na dwa tygodnie, zacznij się pakować bo za dwa dni wyjeżdżamy.

Byłam w szoku po tych słowach, nie chciałam wyjeżdżać, a zwłaszcza na tak długo. Co jeśli w tedy Brad znajdzie dziewczynę? Co jeśli, któraś będzie się do niego przystawiać? Nie będę mogła nic zrobić, no ale trudno rodzina najważniejsza. Poszłam do mojego pokoju po czym od razu zadzwoniłam do Emi i wszystko jej opowiedziałam.

- Nie martw się Viki ja będę miała na niego oko, a ty ciesz się bo będziesz mogła odpocząć od tej szkoły, sama bym tak chciała!

Słowa Emi mnie zdenerwowały ona nie wiedziała jak to jest przeżywać to co ja. Żyć z nadzieją, że któregoś dnia on podejdzie, zagada. Żyć z nadzieją, że odwzajemnia moje uczucie. Ona nie miała takich zmartwień, miała chłopaka Luka, od ponad roku.

Zaczęłam się pakować i godzić z myślą, że jutro zobaczę Brada ostatni raz na dwa tygodnie.

Następnego dnia do szkoły miałam dopiero na 9.00, więc mogłam się dłużej zająć sobą, aby Brad choć trochę zwrócił na mnie uwagę. Założyłam miętową spódniczkę i biały T-shirt z nadrukiem, po czym wyszłam, razem z Emi do szkoły.

Kiedy weszłyśmy do środka poszłyśmy do łazienki, aby poprawić włosy i udałyśmy się w stronę naszego korytarza, gdzie zobaczyłam siedzącego na ławce Brada, od razu zrobiło mi się gorąca.

Szłam przed siebie nie zwracając uwagi na innych, lecz nagle poczułam na swoim ciele zimną wodę i chłopaka, który ją na mnie wylał

-Uważaj jak chodzisz! - krzyknął

Spojrzałam jeszcze raz na niego, a potem na resztę ludzi, którzy się ze mnie śmiali, modliłam się, aby wśród nich nie było Brada. Pobiegłam do łazienki, żeby wysuszyć plamę, lecz nie chciała zejść, byłam załamana. Ze złością wyszłam z łazienki upuszczając wszystkie moje zeszyty, kiedy już chciałam je podnosić usłyszałam przyjemny głos

-Poczekaj, pomogę Ci

Zobaczyłam, że przede mną stoi wysoki, niebieskooki brunet, lecz nie był to Brad.

-Cześć jestem Chris -powiedział nieznajomy

-Cześć, Viktoria - uśmiechnęłam się lekko

-Dzięki za pomoc, pewnie zauważyłeś tą żenującą sytuację?

-Tak, ale nie przejmuj się każdemu może się zdarzyć taki pech

Nagle usłyszałam dzwonek, więc pożegnałam się i ruszyłam na lekcje, pomyślałam sobie, że jednak tego dnia zdarzyło się coś fajnego. Ale później znowu zaczęłam myśleć o Bradzie i o tym, że tak długo go nie zobaczę co mnie przygnębiło.

Natusiek14

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 554 słów i 2869 znaków.

1 komentarz

 
  • cukiereczek1

    Ciekawie się zapowiada to opowiadanie.  :)

    16 lip 2016