Ruszyłam w stronę parku, trochę się denerwowałam tym spotkaniem, ale po chwili stwierdziłam, że w sumie nie ma czym. Po około 10 minutach byłam na miejscu i zaczęłam rozglądać się za Bradem, po chwili zauważyłam go na ławce, siedział z bukietem kwiatów, od razu zrobiło mi się gorąco, a dreszcze przeszły moje ciało, na myśl, że te kwiaty są dla mnie. Podeszłam bliżej i przywitałam się z brunetem.
-Hej Viktoria! Te kwiaty są dla ciebie - miło się uśmiechnął i wręczył mi kwiaty, ja odwzajemniłam uśmiech
-Cześć Brad, dziękuję, nie trzeba było - wtedy zobaczyłam to drugie oblicze Brada, które bardzo mi się podobało
Usiedliśmy na ławce i rozmawialiśmy po czym Brad zaproponował, abyśmy poszli do kawiarni, na co się zgodziłam
-Viktoria, a więc może opowiem ci trochę o sobie. Jak wiesz nazywam się Brad Noris (zaśmialiśmy się, bo było to oczywiste), mam 18 lat. Interesuję się fotografią i filmami, w wolnym czasie lubię poczytać książki, no a po za tym w szkole mam opinie wulgarnego chłopaka ( posmutniał), wiesz jesteś chyba pierwszą osobą, której o tym mówię, że muszę to wszystko udawać, i przepraszam cię jeszcze raz.
-Wiesz Brad, mi podoba się to jakim jesteś teraz, kiedy jesteś prawdziwy i nie musisz nikogo udawać, a zwłaszcza przede mną - uśmiechnęłam się
-Wiesz Viktoria, świetnie mi się z tobą rozmawia - odwzajemnił uśmiech
-A co z Twoją dziewczyną - musiałam o to zapytać
-W sumie to w końcu nie wiem czy jesteśmy razem, chyba tylko na przerwach, ja prawie nic o niej nie wiem, ale ona mnie nie interesuję - westchnął
-Wiesz Viktoria, wiem, że to może za szybko,ale chciałbym naprawić coś co zepsułem i zapytać cię czy nie poszłabyś razem ze mną na bal? - zamurowało mnie
-Brad, to bardzo miłe, ale ja już zgodziłam się iść z Chrisem, ale jako tacy znajomi, ale przecież już na miejscu możemy bawić się razem
-Masz rację, świetny pomysł
Rozmawialiśmy jeszcze długo, ale musiałam wracać do domu, ponieważ musiałam się trochę pouczyć do jutrzejszego sprawdzianu z biologii, pożegnałam się z Bradem i ruszyłam w stronę domu.
Weszłam do swojego pokoju, a po drodze musiałam streścić przez telefon całe moje spotkanie Emi. Przebrałam się w luźniejsze ubrania i siadłam przed książkami, zrobiłam sobie małą przerwę, aby sprawdzić telefon, zauważyłam parę sms-ów od Chrisa
Od Chris:
-Vika zapomniałaś, że miałaś wpaść do mnie i mieliśmy się pouczyć na biologię??
Kurde zupełnie o tym zapomniałam, po czym odczytałam drugiego sms-a
-Dobra już nie ważne, widziałem ciebie i Brada w kawiarni, widzę, że zaczynacie znajomość od nowa, pamiętaj uważaj, na siebie
Trochę zrobiło mi się głupio, Chris pewnie pomyślał, że teraz pogodziłam się z Bradem i jego mam gdzieś, więc od razu mu odpisałam
-Przepraszam Chris, że tak wyszło, wynagrodzę ci to
Już chciałam wrócić do książek kiedy usłyszałam dźwięk mojego telefonu, byłam pewna, że to od Chrisa, lecz to był sms od Brada.
-Bardzo fajnie dziś spędziłam czas, mam nadzieję, że to powtórzymy?
Uśmiechnęłam się do telefonu, po tym jak to przeczytałam, ale nie odpisywałam, bo już naprawdę nie miałam czasu, i byłam już bardzo rozkojarzona, wróciłam, więc do anatomii człowieka.
3 komentarze
Karolina12
Fajne opowiadanie
Natusiek14
@KontoUsunięteina12 Dziękuję
klaudiajj
Dobre
Natusiek14
@klaudiajj Dziękuję
cukiereczek1
Rewelacyjna część czekam na kolejną już z niecierpliwością.
Natusiek14
@cukiereczek1 Dziękuję, będzie dzisiaj