”
Czyta i zanim odpisuje, unosi brwi demonstrując, że właśnie się zastanawia.
-, , A na co masz ochotę?” – czytam i karcę siebie w myślach za to, że właśnie zbiegły na niewłaściwy tor, nie mający nic wspólnego z gastronomią.
*JANEK*
Nie tak sobie wyobrażałem nasze spotkanie. Byłem przerażony i sparaliżowany strachem, kiedy otworzyła drzwi, a teraz patrzę na nią bez krępacji i nie ukrywam, że sprawia mi to przyjemność. Ona zachowuje się bardzo naturalnie i sprawia wrażenie, jakby ta sytuacja wcale nie była popieprzona, a przecież jest i to całkiem mocno. Dochodzi 19, więc faktycznie powinniśmy pomyśleć o czymś do jedzenia. Chciałbym ją dokądś zabrać, ale to wymagałoby użycia głosu podczas zamówienia, chyba, że…? Wpadam na genialny pomysł.
Nie czekam, aż odpisze, tylko przedstawiam jej moją propozycję.
-, , Co powiesz na powitalną kolację w restauracji?”
-, , Brzmi fantastycznie… Tylko jak to zrobimy bez używania słów? xD”
-, , Będziemy improwizować xD Jesteś gotowa?”
-, , NIE! xD” – patrzy na mnie rozbawiona.
-, , Ile potrzebujesz czasu?”
-, , Zależy do jakiej restauracji idziemy ;P”
-, , Do najdroższej. Załóż sukienkę” – Nasze oczy się spotykają. Chyba udało mi się zrobić na niej wrażenie. Uśmiecha się delikatnie i wychodzi z kuchni.
*LENA*
Jeszcze niedawno dawałam temu spotkaniu jedenaście w skali dziesięciu. Zaproszeniem na kolację zdobył kolejny punkt. Matko Święta, co ja mam na siebie włożyć?? Otwieram jedną z toreb i wyrzucam wszystko jak leci na łóżko. Wybieram trzy sukienki, z których każda jest zupełnie inna. Niebieska, za kolano, odkrywająca ramiona i bardzo wąska. Mała czarna ze srebrnymi wstawkami, podkreślająca moją nienaganną figurę. Ostatnia, czerwona, rozkloszowana, bardzo dziewczęca i elegancka. Odrzucam niebieską i po chwili zastanowienia zakładam czerwoną. Rozpuszczam włosy, poprawiam makijaż i po dwudziestu minutach jestem gotowa.
Wychodzę na korytarz, przeglądam się w lustrze i niepewnym krokiem idę do salonu, gdzie siedzi Janek.
O łał! Zawsze wyglądał nieziemsko, ale teraz… Nogi mi się uginają, więc na moment się zatrzymuję. Ma na sobie czarne spodnie i szarą koszulę, w której wygląda fantastycznie. Zrobił coś z włosami, choć ciężko mi stwierdzić co. Podnosi się z kanapy i idzie w moją stronę.
*JANEK*
Pomysł z kolacją był strzałem w dziesiątkę. Nie potrafię przestać się zachwycać jej widokiem. Nigdy nie widziałem piękniejszej istoty. Sukienka, którą ma właśnie na sobie podkreśla jej wszystkie walory. Niesamowita.
-, , Powinienem teraz wydać z siebie dźwięk przypominający zachwyt, coś w stylu, , woooooow!” ;D Wyglądasz pięknie.” – wysyłam i po chwili widzę jej uśmiech.
-, , Dziękuję Ty też prezentujesz się... hmmmm? Nienagannie? xD”
-, , Hmmmm?? Dziękuję? :P”
Śmiejemy się do siebie, przepuszczam ją w drzwiach i już jesteśmy na zewnątrz. Nie wiem, jak jej powiedzieć, w którą stronę mamy się kierować, więc chwytam ją za rękę i idziemy tak przez kilkanaście sekund, zatrzymując się przy pobliskim przystanku. No dobrze, przyznaję, że bardzo chciałem jej dotknąć, a okazja wydała się odpowiednia.
*LENA*
Złapał mnie za rękę, a ja zaczęłam prosić w myślach swój organizm, żeby nie stała się nagle mokra. Dotyk naszych dłoni potrwał niespełna pół minuty, bo zatrzymaliśmy się na przystanku. Janek kupił dwa bilety w automacie i chwilę później podjechał nasz autobus. Gestykulując pokazał mi, żebym usiadała i sam zajął miejsce obok mnie. Dyskretnie wytarłam spocone dłonie i zastanawiałam się ile będę musiała czekać, żeby ponownie mnie dotknął.
-, , Dokąd jedziemy?” – wysłałam i spojrzałam na niego.
Nie odpisał tylko zabawnie wzruszył ramionami.
Janek podniósł się, kiedy autobus zatrzymał się przy czwartym przystanku. Przepuścił mnie i dał znak, że wysiadamy.
Moim oczom ukazał się robiący wrażenie widok. Nie tak jak on w koszuli, ale stopień zachwytu był zbliżony. Restauracja była piękna zarówno za zewnątrz, jak i w środku. Kiedy weszliśmy do szatni, Janek wziął do ręki telefon i szybko napisał.
-, , Poczekaj tutaj”
*JANEK*
Niesamowicie podnieca mnie to, że nie mogę mówić. Chce mi się śmiać, ale się powstrzymuję. Proszę ją o pozostanie w szatni i podchodzę do kelnera.
- Dzień dobry. Poproszę stolik dla dwóch osób.
- Oczywiście, zapraszam.
- Mam nietypową prośbę. Ja i moja dziewczyna obchodzimy dziś rocznicę związku i wymyśliliśmy sobie, że to będzie wyjątkowy wieczór. Chodzi o to, że na tej randce udajemy, że nie potrafimy mówić. Czy byłby pan tak miły i mógł przyjąć od nas zamówienia zapisane na kartce?
Widzę, jak uśmiecha się pod nosem i jest rozbawiony sytuacją.
- Oczywiście, nie ma problemu. Swoją drogą – bardzo oryginalny pomysł.
- Dzięki – odpowiadam, klepię go w ramię i wracam do szatni po Lenę.
Uśmiecham się do niej, kłaniam się skinieniem głowy i staram się grać dżentelmena. Podsuwam jej swoje ramię, a ona z błyskiem w oku chwyta się je i daje się prowadzić.
Zatrzymujemy się przy stoliku obok okna. Odsuwam jej krzesełko, po czym siadam naprzeciwko.
Kelner pojawia się od razu.
- Witam państwa serdecznie, oto nasze menu, proszę się zastanowić, na co macie państwo ochotę, a ja wrócę za kilka minut. – Podaje nam notesiki i długopisy. Obserwuję Lenę i wydaje mi się, że nieźle się bawi. Zerka na kelnera, posyła mu promienny uśmiech i mruga oczami w podziękowaniu.
Mężczyzna zostawia nas samych.
*LENA*
-, , Podoba mi się ” – wysyłam Jankowi smsa i czuję, że to będzie cudowny wieczór.
-, , W takim razie – mi też ”
-, , Co mu powiedziałeś?”
-, , Tajemnica… ”
-, , Co jemy? xD”
-, , Wybieraj”
Przeglądam kartę dań i wszystkie nazwy wydają mi się bardzo wykwintne, choć znaczenia większości z nich nie rozumiem.
-, , Obawiam się, że nie znam języka, w którym napisali menu Pomóż! xD” – wysyłam, a Janek zaczyna się śmiać.
Pochyla się do przodu i nasze twarze są dość blisko siebie. Palcem wskazuje na punk 14 i podnosi kciuk do góry. Zdaję się na niego. Janek widząc, że nie protestuję zapisuje w notesie
, , 2x 14 ”
Patrzy na mnie pytająco i po chwili dopisuje:
, , + czerwone wino”
Kelner wraca i bierze kartkę, którą podaje mu mój towarzysz. Uśmiecha się i mówi:
- Już się robi.
Nim się obejrzałam, wrócił stawiając przed nami dwie lampki, otworzył wino i zapełnił lampki do połowy, dodając:
- Danie główne będzie za dwadzieścia minut. Na ten czas życzę udanej zabawy i wszystkiego dobrego z okazji rocznicy.
Janek wybucha śmiechem, a ja patrzę na niego rozbawiona.
-, , Mamy rocznicę?” – wysyłam.
-, , A nie? Xd”
-, , Nie wiem, czy to rocznica, ale wspólne zamieszkanie jest dobrą okazją do świętowania ”
-, , Pięknie wyglądasz”
Czuję, że się rumienię.
-, , Już to mówiłeś ! ;P”
-, , Nieprawda! ;P … pisałem xD tylko raz ;P”
-, , Hahahahhahha xD”
-, , Hahahhahaha? xD???”
-, , Jestem rozbawiona ”
*JANEK*
Czas w restauracji mija nam bardzo szybko i przyjemnie. Zjadamy pyszną kolację i jednogłośnie uznajemy, że czas wracać do domu. Dziękuję kelnerowi za miłą obsługę, pomagam założyć Lenie płaszcz i razem wychodzimy. Autobus się spóźnia kilka minut, więc wysyłam jej smsa z propozycją:
-, , Spacer? Mamy stąd piętnaście minut drogi”
Kiwa głową i zaczynamy iść.
-, , Pozycja numer 14 była bardzo pyszna Dziękuję za miły wieczór ”
-, , Proszę bardzo Cała przyjemność po mojej stronie” – wysyłam i patrzę na jej twarz kiedy to czyta.
-, , Jutro ja przygotuję kolację ”
-, , Mmmmm, nie mogę się doczekać xD”
Daję słowo, że zapomniałem kim jest ta dziewczyna. Było mi z nią tak dobrze, że zacząłem patrzeć na nią, jak na dziewczynę w czerwonej sukience, a nie jak na kogoś kogo przez ostatnie miesiące szukałem, a zarazem cholernie bałem się znaleźć. Czy powinienem powiedzieć jej kim jestem? I kim jest ona?
*LENA*
Noc jest bardzo ciepła i bardzo gwiaździsta. Dochodzi północ, a my dopiero wchodzimy do domu.
-, , Zaklepuję prysznic na minimum pół godziny ! ” – wysyłam.
-, , Masz dokładnie trzydzieści minut. Jak się nie wyrobisz, otwieram drzwi i wchodzę, nawet jak będzie całkiem naga xD”
Odważny żart. Znowu się rumienię.
-, , Dobrze, że drzwi mają zamek ;P”
-, , Szkoda, że drzwi mają zamek ;P xD”
-, , Zboczeniec! ;P”
-, , Zostało Ci 29 minut ;P”
Kręcę głową i wchodzę do sypialni po piżamy i wszystkie potrzebne do kąpieli rzeczy. Ubrania leżą na łóżko porozrzucane i w całym pokoju panuje istny chaos. Jak tu wejdzie to uzna, że jestem straszną bałaganiarą.
Przeszywa mnie wzrokiem, kiedy idę do łazienki, a ja udaję, że tego nie widzę. Telefon oczywiście biorę ze sobą. Na wypadek, gdyby chciał mi przypomnieć, że pięknie wyglądam.
10 komentarze
czarnyrafal
Oni są zauroczeni sobą choć Janek ma jakąś tajemnicę. Wiem że nam przez Janka wyjawisz.Opowiadanie palce lizać.
Polalek
Idealnie Tylko ta tajemnica to takie nurtujące... Już nie moge sie poczekać
Wikaa2405:3
Jest coraz ciekawiej ^^. Nie moge sie doczekać kolejnego!
ansik
Czekam na więcej i na tajemnice Janka❤
mariplosa
Aha..a mówiłam już że Cie Uwielbiam!?!
NIEjestemBARBIE
@mariplosa A mówiłam, że z wzajemnością?
fixi73
Oh jak zawsze coś pięknego bardzo mnie ciekawi ta tajemnica jesteś genialna w pisaniu opowiadań
TakaPrawda
CUDO
cukiereczek1
Normalnie rewelacyjna część czekam na kolejną z niecierpliwością
Margerita
łapka w górę
Caryca
Masz talen opisywania sytuacji. I emocji. Jedyna wada to że rozdziały wydają się krótkie ale pewnie tylko mnie się tak wydaje poza ty Super!!!#