”
I co ja mam ci powiedzieć? Co robić? Wyjechać? Zostać? Nie czas na podejmowanie decyzji. Jeszcze jestem pijany. Nie czas.
- Co gadałem?
- Zapamiętałam głównie to, że się wycofujesz i wracasz do Gdańska – mówi, ale to jeszcze dobrze pamiętam. Interesuje mnie, co mówiłem później. Nie dopytuję, bo wiem, że jest zła. Nieee. Gorzej. Ona jest smutna.
Obejmuję ją od tyłu i jedyne, co umiem powiedzieć w tej sytuacji to:
- Przepraszam.
Odsuwa się i podchodzi do czajnika.
- Wypij póki jest ciepła. Poczujesz się lepiej. – Podaje mi kubek z gorącą herbatą.
- Dupek ze mnie, wiem. – Mam wyrzuty sumienia.
- Największy jakiego znam.
- Zostanę. Tylko powiedz, że się nie gniewasz. – Uśmiecham się, wierząc, że to w czymś pomoże.
- A co z badaniem? – pyta, a ja wiem, że moja odpowiedź ją rozczaruje.
- Ja i Lena to złe połączenie.
- Co??? – Jest zdziwiona. – Od kiedy?? To był twój zasrany pomysł, żeby to była właśnie ona! – Teraz jest zła.
- Kasik, zmieniłem zdanie, bardzo mi głupio.
- Czego się boisz?? Że się zakochasz??!
Cooo??? O czym ona mówi??? NIE. Zupełnie nie o to chodzi. Mimo to wiem, że nie mogę powiedzieć jej prawdy.
- Wczoraj dukałeś coś o przeznaczeniu – mówi, a ja się wzdrygam. Ciekaw, czy nie powiedziałem za dużo.
- Tak, masz rację. Boję się, że się zakocham – kłamię. Nienawidzę tego robić. Zwłaszcza jeśli chodzi o Kaśkę, ale wiem, że prawda ją zniszczy.
- Wiesz, że to głupie?
- Zmieńmy dziewczynę – proponuję.
- Nie! Podpisałam z nią umowę! Jesteś niepoważny! Poradzę sobie bez ciebie! – Wychodzi z kuchni i zamyka się w pokoju, głośno trzaskając drzwiami.
Jestem najgorszym bratem…
*LENA*
Budzę się i od razu biorę do ręki telefon. 9:03. Brak wiadomości. Dupek. Pierwszy raz dopadają mnie wątpliwości. Przecież to szalone. Na co ja się w ogóle zgodziłam? A jeśli to świr? Serce mi przyspiesza, bo jak na zawołanie dzwoni telefon.
- ,, Nie polubisz mnie. Wycofaj się, póki nie jest za późno.”
Co to ma być??? Najpierw pisze mi dobranoc, później sili się na jakieś żarty, a teraz twierdzi, że powinnam zrezygnować?? O nie, frajerze. Teraz nie zrezygnuję tylko po to, żeby zrobić ci na złość. Przestaję mieć jakiekolwiek wyrzuty sumienia, że wezmę od tej dziewczyny pieniądze. Jeśli mam spędzić z tym typem trzydzieści dni to nie wiem, czy dziesięć tysięcy będzie wystarczające.
- Agaaaaa! – krzyczę, bo wiem, że już nie śpi.
Wchodzi zaspana do mojego pokoju i wsuwa się pod kołdrę.
- Co jest, mała?
- Czytaj – podaję jej telefon i widzę, że bez zastanowienia wystukuje odpowiedź.
Nie pyta mnie o zdanie i wysyła.
- ,,Dupek!”
*JANEK*
Dupek? Uśmiecham się. Naprawdę zaczynam ją lubić… Nie wiem, czy sprawia to jeszcze w mojej krwi obecny alkohol, czy osobowość tej dziewczyny, ale zrywam się na równe nogi i pukam do pokoju siostry. Nie czekając na ,,proszę”, wchodzę do środka.
- Kaśka, mam pomysł.
- Nie chcę go poznawać. Odpuść.
- Poczekaj, nie wkurzaj się. Jest genialny. Daj mi szansę. Zobaczysz, że nie pożałujesz. To będzie bomba.
- Pogadamy, jak będziesz trzeźwy, wypad.
- Nie pozbędziesz się mnie, przecież wiesz.
- Jeśli dążysz do tego, że wyjeżdżasz, możesz nawet nie zaczynać.
- Nie. Kasik, przecież powiedziałem, że zostaję. – Widzę, że się uspokaja. Siadam obok niej.
- Jak się czujesz? – pyta z troską w głosie.
- Dobrze. Dużo lepiej. Wezmę udział w tym badaniu, tylko chciałbym je troszkę zmodyfikować. Tak troszeńkę.
*KAŚKA*
Zaskoczył mnie. Chciałam na niego nawrzeszczeć, że to kolejny z jego durnowatych pomysłów, ale naprawdę bardzo mocno mnie zaskoczył. Pozytywnie. Przecież to by było naprawdę coś zupełnie nowego.
- Ona już podpisała umowę. A taka zmiana byłaby dość istotna.
- Spotkaj się z nią i powiedz, że jeśli nie, to może się po prostu wycofać.
- Kiedy ja nie chcę, żeby się wycofywała. To jest naprawdę dobry pomysł, Janek. Jak na to wpadłeś?
- Jestem genialny.
- Po siostrze – śmieję się i zaczynam wszystko analizować od początku.
Biorę do ręki telefon i dzwonię. Muszę to zrobić teraz, inaczej się rozmyślę.
- Cześć, z tej strony Kaśka. Mogłybyśmy się spotkać?
- Cześć, chodzi o badania, tak? – Nie jest zaskoczona.
- Tak.
- Rozmyśliłaś się?
- Nie, nie, skąd? Nie. Po prostu nie powiedziałam ci o czymś istotnym. Myślę, że to ważne.
- Nie możemy tego załatwić przez telefon?
- Nie bardzo. Trzeba będzie zmienić umowę.
- Kiedy i gdzie?
- Teraz? Tam gdzie zawsze?
- Będę za piętnaście minut.
- Wychodzę. Do zobaczenia.
- Cześć.
*LENA*
- Coś się szykuje. Czuję, że nic z tego nie będzie – mówię zrezygnowana do Agnieszki.
Najpierw sms od Janka, teraz telefon jego siostry. Rozmyślili się i chcą, żebym zrezygnowała. Trudno, nic na siłę.
- Lena, głowa do góry. Pamiętaj, że jesteś najlepsza! To oni mają prosić ciebie, nie ty ich.
- Oczywiście! – Tego nie musi mi przypominać. Idę tam z myślą zakończenia mojej przygody życia.
Kiedy wchodzę do kawiarenki, Kaśka już na mnie czeka. Uśmiecha się i wygląda na podekscytowaną. O co chodzi?
Siadam naprzeciwko i czekam aż się odezwie.
- Lena, przepraszam, że zawracam ci głowę, ale wpadałam na genialny pomysł. Nie wiem, czemu od razu nie wymyśliłam takiego rozwiązania. Chcę troszkę zmodyfikować eksperyment. To znaczy wszystko zostałoby po staremu, tylko doszedłby jeden szczegół. Znaczący. Możesz się nie zgodzić i rozwiązujemy wcześniejszą umowę od ręki.
- Mów o co chodzi.
- Chciałabym, żebyście ze sobą nie rozmawiali.
- Co???
- Chciałabym zbadać waszą relację, bez komunikacji werbalnej. Podpiszecie aneks, że nie będziecie się do siebie odzywać. Możecie się komunikować na inne sposoby. Pisać, rysować, nie wiem, ale bez używania słów. Całkowity zakaz.
- Zgadzam się, bo tak się składa, że nie mam ochoty z nim o niczym rozmawiać – mówię i cieszę się na to rozwiązanie.
Czytam aneks, podpisuję go i wychodzę z kawiarenki.
Dopiero kiedy jestem już pod domem dostaję olśnienia.
Janek nie potrafi mówić…
12 komentarze
czarnyrafal
Miesiąc bez słów, razem w jednym mieszkaniu - zgroza, albo może i jepiej , bo słowem można czasami zabijać, a w ciszy to i kochać się można.
NIEjestemBARBIE
Kochane, kolejna dopiero w poniedziałek :( buziaki
Hejt
@NIEjestemBARBIE i już zaniedbujesz a to dopiero początek. Ale rozumiemy rozumiemy nie będziemy się kłócić. Czekam do poniedziałku , pozdrawiam.
Lolitkaa1
@Hejt Jejku.. zluzuj trochę, bez przesady. Grunt że powiedziała kiedy doda.. i to nie jest zaniedbywanie. Co Ty życia nie masz?
Hejt
@Lolitkaa1 może nie mam... ja się nie czepiam tylko mówię. Poczekamy do poniedziałku
fixi73
Wróciłam znowu przeczytałam już wszystkie części twojego nowego opowiadania i jest tak jak poprzednie opowiadanie - wciągające, tajemnicze, takie że aż chce się czytać od razu dalej czekam na kolejną część z niecierpliwością
Polalek
Kiedy kolejna ?
Hermes1
Wow czekam na kolejną ekstra pisz dalej
mariplosa
Hmmm...ja mam wizje co do tej tajemnicy.. Tylko nie wiem czy zdradzać bo jak trafie to zepsuje efekt..no to może jeszcze poczekam. Coraz bardziej mi się podoba to opowiadanie
Wikaa2405:3
Jejuuu nie mogę się doczekać kolejnej części. Początkowo jakoś mało byłam do tego przekonana ale z każdym rozdziałem jest coraz ciekawiej.
NIEjestemBARBIE
@Wikaa2405:3 Cieszę się, że mimo wszystko czytałaś dalej: )
cukiereczek1
Rewelacyjna część czekam na kolejną z niecierpliwością
Zuzi
Grrr może to ja jestem niecierpliwa ale bardzo chce już poznać tą tajemnice którą skrywa Janek ehhh tak długo do czwartku ale będę czekać bo warto
Margerita
łapka w górę a jak tam idzie Ci czytanie moich opowiadań?
NIEjestemBARBIE
@Margerita Dziękuję, wiesz na razie nie mam za wiele czasu, ale ciągle pamiętam. Jak nadrobię to dam znać i na pewno zostawię komentarz
Margerita
@NIEjestemBARBIE
Okej
marTYNKA
Ale jestem ciekawa co za tajemnice skrywa Janek
NIEjestemBARBIE
@marTYNKA cieszę się xD
Polalek
Cudoo jak zawsze Warto było czekać
NIEjestemBARBIE
@Polalek Dzięki!