Historia Aśki 9

Historia Aśki 9W domu dostawałam już kurwicy. Co prawda, dostawałam pieniądze od rodziców ale chciałam robić coś pożytecznego, sama zarabiać na siebie. Przez tego Kamila nikt do mnie nie oddzwonił. Postanowiłam zadzwonić do niego... Pierwszy sygnał, drugi, trzeci...
-Kamil Rawski, słucham?- nie wiedziałam co mam powiedzieć. Na samo jego imię i nazwisko dostawałam gęsiej skórki.  
-Halo?- zapytał po chwili milczenia
-Kamil...?- zapytałam zawstydzona
-Kto mówi?- do oczu napłynęły mi łzy, nawet nie rozpoznaje mojego głosu.. to tylko jedno słowo ale... miałam ochotę się rozłączyć, jednak postanowiłam rozwiązać mój problem pracy, nie zważając na to co mi zrobił.
-To ja.. Aśka..
-Wow, nie spodziewałem się Ciebie. Ha ha ha- wyśmiał mnie? Wpadłam w panikę, nie wiedziałam co mam mówić  
-Czemu nie mogę znaleźć pracy, to Twoja zasługa?- zapytałam  
-Widocznie masz takie słabe CV, że nie ma dla Ciebie pracy, kochasz też się słabo- drwił ze mnie  
-Moglibyśmy się spotkać?- wypaliłam, czułam że przez telefon się z nim nie dogadam
-Uuuu Księżniczka się już stęskniła?- dalej się śmiał
-Chce spotkać się w sprawie pracy.
-Dobrze wiemy w jakiej sprawie, nie oszukujmy się, skarbie- mówił zmysłowym głosem, a mi już wysiadły nerwy.  
-Pierdol się, frajerze jebany! Myślisz, że jest mi łatwo z Tobą rozmawiać, po tym co mi zrobiłeś? Nie! Boli mnie to jak mnie rzeczowo potraktowałeś! Wiem, że przez Ciebie nie mogę znaleźć pracy więc dzwonię! Ale jeśli masz takie podejście do mnie to chuj Ci w dupe! Myślisz, że jesteś górą bo masz takie wpływy? Nie! Ja mam uczucia i to co zrobiłeś, mogłabym zgłosić na policję ale nie zrobiłam tego! Wiesz czemu? Wiesz?! Bo się w Tobie zakochałam! Wiesz co znaczy to słowo?! Bawiłeś się mną, a ja głupia Cię pokochałam- zalana łzami się rozłączyłam. Nie docierało jeszcze do mnie to co powiedziałam, przed chwilą do tego skurwiela. On nie ma uczuć, nie wie co to miłość. Ja poczułam do niego coś, już wtedy gdy tańczyliśmy razem na imprezie. To jak widziałam go z tą dziewczyną w łazience zabolało mnie. Nic nie mogłam zrobić. Tego, że się z nim przespałam nie żałowałam. To co zrobił mi ostatnim razem byłam w stanie mu wybaczyć, po dzisiejszej rozmowie, po tym jak ze mnie drwił, zmieniłam zdanie. Nie chce już go kochać. Chce wyrzucić go z mojego łatwo wiernego serca. Wątpię, że moje słowa go ruszyły. Jest przystojny, ma duże powodzenie u kobiet, dla niego nic nie znaczę. Zmęczona, z bólem serca i głowy poszłam spać.  
-Aśka- ktoś szturchał mnie w ramie- Asia, wstawaj ktoś do Ciebie przyszedł  
-Co się stało?- zapytałam zaspana  
-Ktoś do Ciebie przyszedł- powiedziała przyjaciółka. Podniosłam się z łóżka, chyba był wieczór bo nie było już słońca
-Która godzina?  
-W pół do ósmej
-Kto przyszedł?- uśmiechnęła się  
-Też bym chciała żeby ktoś przyniósł mi kwiaty- zaszczebiotała, wstałam od razu na równe nogi.  
-Przedstawił się?- zaczęłam się poprawiać żeby trochę lepiej wyglądać
-Tak- mina jej trochę posmutniała, posłałam jej pytające spojrzenie
-Sama idź, zobacz- weszłam do pokoju gdzie przyjmujemy gości. Tak jak się domyślałam, wizytę złożył mi Kamil. Wstał z fotela i podszedł do mnie, wręczając mi kwiaty.
-Proszę to dla Ciebie- wzięłam bukiet i rzuciłam go na podłogę. Patrząc mu prosto w oczy, podeptałam go.  
-Chcesz coś jeszcze? Tam są drzwi- pokazałam gestem dłoni
-Asiu.. chce Cię przeprosić- podszedł bliżej chciał ująć moją dłoń. Odsunęłam się.  
-Nie potrzebuje Twoich przeprosin. Myślisz, że wszystko tym załatwisz?- pokazałm na zgliszcza bukietu, przepięknych wcześniej, czerwonych róż.  
-Nie, to co dziś powiedziałaś... Ty mnie kochasz?- zapytał
-Nie- powiedziałam to zbył szybko i odwróciłam głowę
-Pokochałaś mnie, a ja..- nie dokończył, nie wiedział jak ma dobrać słowa. Pierwszy raz nie wiedział co ma powiedzieć. Zawsze pewny siebie, a teraz?
-Wyjdź- powiedziałam, podszedł do mnie, chciał mnie przytulić zatrzymałam go gestem dłoni.  
-Nie przychódź tu więcej. Dla mnie nie istniejesz.  
-Mówiłaś, że mnie kochasz, a teraz nie chcesz mnie znać?- westchnął i uśmiechnął się lekcewarząco, powoli wracał Kamil, pewny siebie, bez sumienia.
-Czy da się kochać osobę, która zadaje Ci ból, drwi z Ciebie?- stał wpatrzony we mnie. Znów nie wiedział jak ma się zachować.  
-Jutro zadzwonią do Ciebie w sprawie pracy- powiedział cicho po chwili się odwrócił i chciał wyjść.
-Nie chce- złapałam go za rękę kiedy już szedł do drzwi, spojrzał mi w oczy- nie chce tej pracy.. chce tylko żebyś się zmienił- spuściłam głowę, a on przytulił mnie. Poczułam się wyjątkowo. Pocałował mnie w czoło i czułym gestem głaskał po głowie.
-Zmienię się, nie jesteś mi obojętna, jak te wszystkie inne kobiety- podniosłam na niego wzrok, ze zdziwioną miną. Wiedziałm, że miał dużo kobiet ale teraz poczułam się dziwnie.  
-Spokojnie- uśmiechnął się- teraz chce tyko Ciebie. Chce wynagrodzić Ci to co zrobiłem- patrzyliśmy sobie w oczy, a nasze usta zbliżyły się do siebie. Pocałunek był delikatny jak skrzydła motyla. A już następny głębszy, słodki. Jego język przyjemne obijał się o moje podniebienie, że kolana mi się uginały. Oderwaliśmy się od siebie, nasze oddechy były przyspieszone. Czułam jak moje policzki nabrały koloru czerwonego.  

Następnego dnia umówiłam się z Kamilem, że spędzimy dzień w swoim towarzystwie. Myślę że mogę dać mu szansę. Kamila była trochę przeciw temu i odradzała mi zadawianie się z "tym brutalem". Po dłuższej rozmowie doszła do wniosku, że mogę dać mu szansę ale jeśli skrzywdzi mnie jeszcze raz, własnoręcznie wydrapie mu oczy.  
Wzięłam długą kąpiel i dobrze wydepilowałam się tu i ówdzie, lubię być gładka. Założyłam biały komplet koronkowej bielizny pod zwiewną białą sukienkę z odkrywanymi plecami i dużym dekoltem. Włosy wyprostowałam i zostawiłam rozpuszczone, oczy podkreśliłam eileinerem, wytuszowałam mocno rzęsy. Założyłam malinowe szpilki i byłam gotowa. Kamil uparł się, że przyjedzie po mnie jego szofer o jedenastej, był punktualnie. Czego nie mogłam powiedzieć o Kamilu, który spóźnił się pół godziny. Nie spodobało mi się to bardzo i już chciałam kilku krotnie wyjść z restauracji, ale po protestach ochroniarza zostałam. Gdy przyszedł Kamil udawałam obrażoną i w gruncie rzeczy byłam.
-Przepraszam za spóźnienie- pocałował mnie w policzek i wręczył goździka.  
-Gdzie byłeś?- zapytałam z rękami założonymi na piersiach. Zastanowił się chwilę zanim odpowiedział  
-W pracy- urwał krótko. Czułam, że kłamie, co nie spodobało mi się ale nie chciałam psuć sobie humoru.  
-Nie gniewaj się skarbie- obdarował mnie najwspanialszym uśmiechem jaki widziałam. Złapał mnie za dłoń, poczułam przyjemny ciepły prąd. Również się uśmiechnęłam. Pokazałam palcem na policzek. Pocałował mnie od razu i wyszeptał mi do ucha, że jeśli będę chciała później wycałuje każdy skrawek mojego ciała. Mówił to tak cholernie boskim głosem, że poczułam jak robie się mokra. Zjedliśmy posiłek i wyszliśmy na miasto. Spacerowaliśmy ulicami Krakowa, cały czas trzymając się za ręce oraz od czasu do czasu namiętnie całując. Rozmawialiśmy prawie o wszystkim i dowiedziałam się że ma dwadzieścia dziewięć lat, czyli cztery lata starszy ode mnie. Firmę prowadzi razem z ojcem ale główie to on się tym zajmuje. Chłopaki, których widziałam razem z nim wtedy w barze to jego bracia. Prowadzą inne firmy. Gdy zapytałam o tatuaż, który ma na klatce piersiowej i o to, że chłopak w siłowni ma taki sam powiedział, że to nie przypadek, jest to jego przyjaciel z którym prowadzi interesy. Nie dociekałam jakie. Przechodziliśmy akurat koło budki z lodami więc przystaneliśmy i kupiliśmy sobie po jednym. Usiedliśmy na ławce w cieniu, pod dużym drzewem.
-Ubrudziłeś się tu- pokazałam na białą plamę koło ust. Chciał zlizać ale nie mógł dosięgnąć, dość śmiesznie to wyglądało. Zaśmiałam się.
-Już?- zapytał
-Nie, mogę to zrobić?- zapytałam, a on skiną głową, że tak. Nachyliłam się do niego i zmysłowym ruchem zlizałam mu loda z twarzy. Był zdziwiony moim zachowaniem i niestety jego lód wylądował na moim dekolcie. Zimny płyn, płyną po moich piersiach. Szukałam chusteczki żeby to wytrzeć. Kamil się odezwał.
-Mogę ja to zrobić?- zapytał z błyskiem w oku, nieodrywając wyroku od moich piersi. Skinęłam na znak zgody.Byłam przekonana, że weźmie ode mnie chusteczkę, a on nachylił się i zaczął mnie lizać. Moje sutki stwardniały od razu, a na moim ciele pojawiła się gęsia skórka. Zabrałam jego głowę.
-Ktoś zobaczy...- powiedziałam podnieconym głosem
-Nie mogłem się oprzeć- zaśmiał się
-Kamil?
-Tak?- spojrzał na mnie, tym razem wycierając mnie już chusteczką.  
-Nic- zaśmiałam się i odwróciłam głowę, zarumieniona. Przytulił mnie i pocałował w szyję
-Teraz mów, jak już zaczęłaś- szeptał  
-To nic ważnego- chciałam się już odsunąć od niego, na co jeszcze bardziej mnie przytulił i dalej obsypywał moją szyję pocałunkami.
-Mów- wyszeptał do ucha, przygryzając jego płatek
-Podniecasz mnie- złapałam jego głowę w dłonie i po chwili, połączyłam nasze usta w namiętam pocałunku.  
-Pojedziemy do mnie? - zapytał, na co się uśmiechnęłam, a on już znał odpowiedź.  
---------
I jak?
Komentujcie!
Czekam na wasze opinie!

Ona18

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1803 słów i 9749 znaków, zaktualizowała 13 lip 2015.

10 komentarze

 
  • Użytkownik Ortypus

    Fajnie piszesz , ale ja uważam ,że dzieje się to za szybko, odrobinę za szybko ona mu wybaczyła, takie jest moje zdanie , pozdrawiam :) (też z krakowa jestem :) )

    10 lip 2015

  • Użytkownik xyz20

    super :bravo: kiedy następna część??

    10 lip 2015

  • Użytkownik Ona 18

    @xyz20 Nie wiem. Narazie brak weny :) hehehe

    10 lip 2015

  • Użytkownik Madzia458

    zobaczymy co się wydarzy następnym razem;)

    9 lip 2015

  • Użytkownik wika2231

    fajnie :D morze się zmieni i będą szczęśliwi ♥

    9 lip 2015

  • Użytkownik xxxxxxxx

    ej ej. wolniejsza akcja. co po kilku dniach sie zakochała, chyba w bajce. :/ popracuj na tym, reszta ok :)

    9 lip 2015

  • Użytkownik Lula

    Czekam na więcej; )

    9 lip 2015

  • Użytkownik kamila12535

    super rozdział  nie spodziewałam się takiego obrotu akcji :)<3 opowiadanie jest naprawdę fajne :)

    9 lip 2015

  • Użytkownik Adela

    Żeby tak od razu wpaść mu w ramiona? Łee  :matko:

    8 lip 2015

  • Użytkownik Ona 18

    @Adela Oj tam. Czepiasz się :P

    9 lip 2015

  • Użytkownik facio

    Adela nie czepiaj sie jak pisze Ona.Spróbuj sama coś napisać najpierw

    6 wrz 2015

  • Użytkownik Sylwunia

    No oczywiście jak zawsze wspaniały rozdział ;)

    8 lip 2015

  • Użytkownik Laura20

    Pisz dalej zapowiada się ciekawie ;-) :-P

    8 lip 2015