Historia Aśki 8

Historia Aśki 8Czekał ktoś na moje wypociny? :D
-----------------
Kamila poprosiłam tylko o jakieś rzeczy do spania i tyle go widziałam. Wzięłam zimny prysznic i poszłam do łóżka. Rano obudził mnie pocałunek? Podniosłam się szybko, Kamil leżał obok mnie w samych krótkich spodenkach. Wyglądał zabójczo seksownie.
-Co Ty tu robisz?- zapytałam zakrywając się kołdrą  
-Dzień dobry może, a nie od razu pretensje- powiedział z udawanym oburzeniem  
-Dzień dobry...
-Jeszcze się uśmiechnij i można będzie powiedzieć, że jest dobrze- dotknął mojego podbródka  
-Czemu tu przyszedłeś?
-Chciałem zobaczyć moją śpiącą królewnę- uśmiechnął się i puścił do mnie oko. Uśmiechnęłam się ale i tak nie mogłam tu zostać- pomyślałam. On nie jest facetem dla mnie.  
-Ubiorę się i zaraz mnie nie ma- powiedziałam. Kamil przytrzymał mnie za rękę
-Moja księżniczka zostaje zemną- nachylił się żeby mnie pocałować. Pragnęłam jego ust na moich, zamknęłam oczy i czekałam aż jego usta spotkają się z moimi. Ta chwila jednak nie nastąpiła. Otworzyłam oczy i widziałam przed sobą zaciesz Kamila. Bez wahania dałam mu w twarz. Wstałam, a on gwałtownie pociągnął mnie na łóżko. Byłam pod nim, trzymał mnie za ręce. Tak normalnie to już bym miała mokro w majteczkach z podniecenia, a teraz bałam się.
-Nigdy więcej mnie nie uderzysz, rozumiesz?!- mówił przez zaciśnięte zęby. Ręce, które ściskał w nadgarstkach zaczynały mnie boleć. A jego ciężar ciała stał się niemiłosiernie ciężki.  
-Puść, to boli.. - powiedziałam łamiącym się głosem
-To boli?- zapytał ściskając moje ręce mocniej, skrzywiłam się i kiwnęłam głową, że tak.  
-Teraz zabawie się z Tobą żebyś widziała, że tak się nie robi- powiedział sięgając ręką pod koszulkę. Zaczęłam się wiercić.
-Przepraszam..- wyszeptałam ale to nic nie dało. Jego ręka boleśnie ściskała pierś.  
-Teraz musisz być grzeczną dziewczynką- uśmiechnął się cwaniacko. Puścił moje ręce, zaczął pozbywać się moich majtek.  
-Zostaw- odepchnęłam jego ręce. Kamil złapał mnie mocno i odwrócił tak, że leżałam teraz na brzuchu. Wymierzył mi mocnego klapsa.
-Kara musi być- uderzył mnie jeszcze raz. Sprawiało mu to satysfakcję. Szarpałam się żeby wstać. Cały czas mocował się z moimi majtkami, po czym rozerwał je. Dostałam siarczystego klapsa na goły tyłek, zawyłam z bólu. Do oczu napłynęły mi łzy, na myśl co zaraz się stanie. Poczułam na pupie twardego kutasa Kamila i rękę zaciskającą się na moim gardle.
-I co suczko? Już wiesz, że nie można tak robić?- zapytał. Zacisnęłam oczy, z których już płynęły łzy.  
-Nie chce.. proszę nie rób tego...- mówiłam szeptem. Kamil nic sobie z tego nie robił. Wbił się kutasem mocno do końca. Krzyknęłam z bólu, jego penis jest naprawdę dużych rozmiarów. Wycofał się i ponownie wbił, robił to w coraz szybszym tempie, płakałam. Co chwilę dawał mi klapsy nie zważając na moje krzyki protestu. Czekałam aż skończy, moje ciało było całe obolałe. Trzymał mnie mocno w objęciach żebym się nie wyrywała. Ból psychiczny hamował moje jęki i ruchy. Bałam się, że każdy mój protest będzie ukarany większą siłą pieprzenia lub kolejną porcją siarczystych klapsów. Gdy już skończył na moje pośladki poczułam ulgę. Zakryłam się od razu kołdrą, moja twarz była cała zapłakana. Kamil wstał i zaczął się ubierać patrząc cały czas w moją stronę. Skuliłam się w kłębek i czekałam aż wyjdzie. Wyszedł bez słowa. Znienawidziłam go. Wcześniej czułam przy nim coś wyjątkowego. Zauroczyłam się jego osobą, chciałam spędzić przy nim każdą wolną chwilę. Podniecało mnie to gdy był ostry, chociaż niektóre jego występki nie podobały mi się. A teraz? Teraz nie chce go znać. Chce zapomnieć. Ale czy coś tak okropnego da się zapomnieć? Czy takiego faceta da się zapomnieć?
Leżałam łkając chyba z godzinę... podniosłam się z łóżka. Poszłam do łazienki zmyć jego zapach. Czułam się jak na kacu. Doprowadziłam się jako tako do porządku. Ubrana w to co miałam wczoraj na sobie (bez majtek), wyszłam z tego pomieszczenia. Przy drzwiach wyjściowych stał ten sam ochroniarz co wczoraj. Wyszłam z budynku, a ochroniarz za mną.  
-Pan Kamil kazał odwieźć panią do domu- powiedział. Samo jego imię wywoływało u mnie nieprzyjemne emocje.  
-Sama sobie poradzę...- udało mi się to powiedzieć w miarę normalnym głosem
-Moim obowiązkiem jest odwieźć panią- wyjaśnił
-To niech pan powie, że mnie odwiózł i będzie z głowy- nie chciałam nic od tego człowieka. Skrzywdził mnie za bardzo.  
-Proszę niech pani wysiądzie do auta- otworzył drzwi do czarnego bmw. Wsiadłam bo i tak nie dałabym rady dojść do domu na piechotę.  
Gdy weszłam do domu Kamila była w pracy. Potrzebowałam jej musiałam się teraz komuś wygadać. Przebrałam się w dres i postanowiłam pobiegać dla zabicia czasu i myśli. Wzięłam słuchawki i pobiegłam do parku. Do domu wróciłam po trzech godzinach. Wzięłam chłodny prysznic i poszłam w samym ręczniku do kuchni. Głód dawał się we znaki. Po posiłku rzuciłam się na łóżko. Wszystkie myśli z rana wróciły, a ja znów pogrążyłam się w łzach. Chyba zasnęłam bo jak się obudziłam było już ciemno. Kamila była w łazience, słychać było jak leje się woda. Porozmawiam z nią jutro pomyślałam i znów odpłynęłam w krainę Morfeusza.  
Wstałam wcześnie rano, przygotowałam śniadanie dla siebie i przyjaciółki. Przy śniadaniu powiedziałam jej co zaszło pomiędzy mną, a Kamilem. Wylałam przy tym morze łez. Przyjaciółka nią nie mówiła tyko mnie przytuliła. Widać było, że ogarnia ją złość. Musiała wychodzić zaraz do pracy, a ja zostałam sama z tymi wszystkimi myślami. Gdy patrzyłam na swoje ciało czułam obrzydzenie. Widać było sinawe miejsca idzie przyssał moją skórę. Na nadgarstkach też miałam czerwone ślady. Nie mogę o tym myśleć! Muszę coś ze sobą zrobić, znaleźć sobie jakieś zajęcie. Pójdę poćwiczyć na siłowni. To jest dobry pomysł. To zawsze sprawia mi chwilę relaksu, przyjemności. Zapominam o wszystkim. Ubrałam się w krótkie, materiałowe spodenki z wysokim stanem i białą bokserkę. Wzięłam sportową torbę z potrzebnymi rzeczami i pełna energii poszłam do klubu. Przebrałam się w strój do ćwiczeń i poszłam na bieżnie. Muzyka w słuchawkach wpływała kojąco na mój umysł, który ciągle pamiętał wydarzenie z rana. Poszłam robić coś na innym sprzęcie ale nie bardzo mi to wychodziło. Podszedł do mnie dobrze zbudowany mężczyzna
-Hej, Marcin jestem- podał mi dłoń, którą niepewnie uścisnęłam.  
-Aśka- powiedziałam rozkojarzona  
-Pokaże Ci jak to się robi- uśmiechnął się do mnie promiennie
-Dziękuję, nie trzeba
-Ale to mój obowiązek, pracuje tutaj i widzę, że się z tym męczysz
-No dobra to mi pokaż..  
-Połóż się- zrobiłam co kazał- tą nogę tu- dotknął mnie za udo, chcąc umieścić moją nogę w uchwycie na co się wzdrygnęłam. Zauważył to, wstrzymał swój ruch ale później zrobił to jeszcze raz, tym razem łapiąc mnie za łydkę powoli.
-Teraz rękoma złap za ten drążek, napnij trochę mięśnie i unieś nogę do góry, tylko nie zginaj jej- powiedział uśmiechając się, również się uśmiechnęłam i zaczęłam ćwiczyć. Trzymał moje kolano tak żebym go nie zginała. Jego dotyk był przyjemny. Zlustrowałam go od góry do dołu i dopiero teraz zauważyłam, że ma taki sam tatuaż jak Kamil, tylko że na przedramieniu. Przestraszyłam się nie wiem czemu. -Wszystko ok?- zapytał  
-T..tak. Dziękuję za pomoc, już mi się znudziło- powiedziałam wstając  
-To chodź pokaże Ci coś innego- uśmiechnął się  
-Nie dziękuję, może innym razem- poszłam szybko do szatni wzięłam prysznic. Już ubrana weszłam na salę żeby wyjść. Przy podnoszeniu ciężarów stała grupka dziewczyn, które śliniły się na widok jakiegoś mężczyzny. Sama chciałam zobaczyć ten obiekt westchnień ale pożałowałam tego od razu. Ten mężczyzna to Kamil, który cieszył się takim zainteresowaniem płci pięknej. Na widok jego zadowolonej mordy w oczach stanęły mi łzy i poczułam ból. Taki sam ból jak w trakcie gdy mnie gwałcił. Chyba tak to mogę nazwać? Wyszłam stamtąd jak najszybciej. Miałam o nim zapomnieć, a on tam musiał być i pogorszyć mi humor. Wróciłam do domu z wcale nie lepszym nastrojem jak wychodziłam. Zrezygnowana usiadłam przed laptopem żeby poszukać jakichś ofert pracy. Znalazłam kilka na dobrych stanowiskach więc wysłałam mailem CV, a jutro zaniosę osobiście. Tak minął mi kolejny dzień i następne podobnie. Nikt nie oddzwonił w sprawie pracy z czego byłam bardzo niezadowolona. Nie spotkałam nigdzie Kamila, który zostawił nie przyjemny ślad na mojej psychice...  
-------------
Przepraszam za błędy... :/
I jak?
Komentujcie!

Ona18

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1697 słów i 9091 znaków, zaktualizowała 13 lip 2015.

13 komentarze

 
  • m

    Była tu niedawno seria opowiadań pt. Mój szef mafii. Wątek pracy i mafiozy całkiem podobny...

    8 lip 2015

  • kamila12535

    @m nie czytałam tam to i to jest co innego to jest zupełna nowość !!

    8 lip 2015

  • m

    @kamila12535 watek pracy jest, typ jako gangster jest, bohaterka, ktora ma mokro na jego widok i jednoczesnie go nienawidzi tez jest. Niech jeszcze wezma slub i bedzie komplet :)

    12 lip 2015

  • kamila12535

    @m nie nadal tak nie uważam

    12 lip 2015

  • to erotyka?

    Trochę za mało seksu  :sex2: :sex:

    7 lip 2015

  • Marcia

    Przeczytałam wszystkie części, bo chciałam ocenić obiektywnie i pierwsza część mi się podobała i zapowiadało się ciekawie, ale reszta to po prostu jest C H U J O W A. Poczytaj sobie inne opowiadania i zobacz jak odstajesz od reszty

    7 lip 2015

  • Sylwunia

    @Marcia to chyba właśnie bardzo dobrze, że tworzy coś zupełnie innego? Coś świeżego?

    7 lip 2015

  • Laura20

    no no widzę że się rozkręcasz ;-) oby tak dalej  :)

    6 lip 2015

  • ...

    Bardzo dobrze :D

    6 lip 2015

  • kamila12535

    ja czekałam :) i nie można twojego opowiadania nazwać wypocinami bo jest naprawdę super :) super rozdział jak po za tym reszta

    6 lip 2015

  • Sylwunia

    Wspaniały rozdział :)

    6 lip 2015

  • ggg

    Super. Pisz dalej :)

    6 lip 2015

  • szalona123

    Genialne czekam na dalszy ciąg!!

    6 lip 2015

  • qwerty1

    Ta Aśka powinna znaleźć kogoś żeby Kamil był zazdrosny ale nie z rodziny Kamila!  :)

    6 lip 2015

  • lovegreatstories

    Historia ogólnie bardzo interesująca, ale bardzo mnie rozpraszają błędy, a poza tym to mogłabyś też popracować nad interpunkcją... :) Czekam na dalsze części. :)

    6 lip 2015

  • ksieznaadusia

    czekam na następną część ♥

    6 lip 2015

  • lol1122

    kiedy kolejna?!!! uwielbiam :D :D

    6 lip 2015

  • Ona18

    @lol1122 Jak będzie mi się nudziło to coś napisze więc trudno mi powiedzieć kiedy :)

    6 lip 2015

  • Ona 18

    @KontoUsunięte czy namawiasz mnie właśnie do lenistwa?? :D

    6 lip 2015

  • Ona 18

    @KontoUsunięte zobaczymy

    6 lip 2015