-Cześć księciu- Zdałam się na milutki głos.
-Hej księżniczko, czekam na Ciebie- Mówił romantycznym głosem. Nie wiedział, że jestem na niego mega wkurwiona.
-Chyba nie ten adres.-Powiedziałam, ciekawa jego reakcji.
-Jak to? Moi ludzie po ciebie pojechali.
-No właśnie twoi ludzie! Myślisz, że tak załatwisz wszystko?! Wszystko robią za ciebie twoi ludzie?! Ja Ci jestem potrzebna tylko do bzykania?!- Krzyczałam jak wariatka.
-Proszę uspokój się...
-Jak ja mam, być spokojna?! Kurwa, pytam się, jak?!? Nawet Ci się dupy nie chce ruszyć, żeby zaprosić mnie na kolację. Wiesz co, nie staraj się więcej. Bo nawet nie umiesz. Cześć.- Rozłączyłam się. Popatrzyłam na tych mięśniaków, stali ze zdumionymi minami.
-Co tu jeszcze robicie? Wypieprzać!- Popatrzyli po sobie i zaraz ich nie było.
-No, no, nie źle- Poklepała mnie po ramieniu przyjaciółka.
-Wkurzyłam się. -Schowałam twarz w dłonie i usiadłam na kanapie.
-To chyba mało powiedziane- Śmiała się- Co to za kwiaty?- pokazała na bukiet, który przyniosłam. Spojrzałam się na niego i uśmiechnęłam. Zaraz potem, znów nadeszło wkurwienie.
-Czemu osoba, na której mi zależy jest takim apodyktycznym dupkiem?- Pieprzone łzy, cisnęły mi się do oczu.
-Oj mała, nie źle cię wzięło. Ja niestety ci nie pomogę, nie znam się na tym.- Przytuliła mnie i poczochrała mi włosy. Zaczęła się bitwa na poduszki i udało mi się na chwilę o nim zapomnieć.
**OCZAMI KAMILA**
Już kolejna butelka alkoholu w moim żołądku.
-Jestem idiotą!!- Wykrzyczałem na całe gardło, rzucając pustą butelką o ścianę. Czułem się właśnie jak to szkło. Rozbity, niepotrzebny, śmieć. Zawsze, wszystko przychodzi mi łatwo, ale czemu akurat teraz nie? Kiedy zależy mi na kimś. Nigdy nie miałem tak, że pragnąłem mieć kobietę przy sobie. Codziennie tą samą. Wiele bym dał żeby budzić się przy niej i żeby mnie się nie bała. Asia, moja Asia.. Co mam zrobić, żeby mi zaufała? Nigdy nie musiałem starać się o kobietę, to one przychodziły same. Brałem co chciałam, czego potrzebowałem i tyle. A z tą jest coś innego, wyjątkowego. Zachowywałem się tak bo nie wierzyłem, że ja zawsze zimny drań- tak określały mnie kobiety, mogę zakochać się w przypadkowej dziewczynie. Nie, ona nie jest przypadkowa. Tylko nie wiem co mam robić.. Ona nigdy mi nie wybaczy. Siedziałem na podłodze i rozbeczałem się jak baba. Trwało to dłuższą chwilę, gdy do moich uszu doszły słowa K2
"(...)Jutro zmienię to całe gówno w perfumerie. Wezmę urlop, zabiorę ją na letnie ferie. Jutro do niej zagadam... Zagadam wreszcie! Trochę odłożę i może nad morzem zakocha się we mnie. Jutro... I nie ma bata, Bo obiecuję sobie już to lata, I jakoś odkładam nadal, Taka próżność... Czasem mnie nachodzi taka myśl, Mógłbym zrobić to dziś, a nie tylko o tym gadać (...)". Te słowa dały mi jakiegoś kopa, wstałem pełen optymizmu, z nadzieją na lepsze jutro. Wziąłem zimny prysznic i podszedłem nagi do łóżka, spać.
Obudziłem się koło trzynastej, z postanowieniem o tym, że dziś chce zdobyć Asię, nie czułem kaca. Ubrałem się na ciemno, czarny charakter, to do mnie pasuje. Jest sobota więc o tej porze na pewno jeszcze jest w domu.
***
Rano, posprzątałam całe mieszkanie, oczywiście z pomocą Kamili. Nie mogłam znaleźć sobie miejsca w domu, dlatego też zaproponowałam przyjaciółce dzień w spa. Obie skakałyśmy z radości, że w końcu cały dzień spędzimy razem. Ubrałyśmy się identycznie, w białe sukienki na ramiączkach, z ornamentami drobnych, kolorowych kwiatów. Zrobiłyśmy delikatne makijaże i buty również, założyłyśmy takie same. Wyszłyśmy z domu koło trzynastej. Wszystkie zabiegi były mega odprężające. Najbardziej podobał mi się masaż. Dłonie kobiety robiły cuda, momentami czułam, że zasypiam na chmurce. Za to Kamila pewnie miała o niebo lepiej bo ją masował mężczyzna. To dopiero raj, musiała czuć, aż jej zazdroszczę. O szesnastej wracaliśmy do domu, miałyśmy coś zjeść, przebrać się i iść na imprezę. W wyśmienitych humorach weszłyśmy po schodach i o mało nie padłam z wrażenia. Na schodach, koło drzwi do naszego mieszkania siedział Kamil. Mina od razu mi zrzedła.
-Co ty tu robisz?- Wyprzedziła mnie z pytaniem Kamila. Chłopak podniósł wzrok na nią, na mnie po czym wstał.
-Cześć, chciałem pogadać- Nie spuszczał oczu ze mnie.
-My już chyba nie mamy o czym- Powiedziałam, siląc się na obojętny ton głosu. Kamila w tym czasie otworzyła drzwi i weszła do środka. Chciałam wyminąć chłopaka i iść za nią, ale nie dane mi było. Zagrodził mi drogę, tak że plecami opierałam się o ścianę. Ręce umieścił po obu stronach mojej głowy, uniemożliwił mi jakikolwiek ruch. Patrzył mi w oczy, widziałam w nich smutek. Dało się wyczuć od niego alkohol i perfumy, ale o dziwo mogłabym chłonąć ten zapach bez końca.
-Porozmawiajmy, proszę.- Jego błagalny ton sprawiał, że moje ciało drżało. Nie mogę z nim być, nie mogę, przymknęłam oczy i odepchnęłam go, dosyć mocno, bo aż się zachwiał.
-Nie.- Powiedziałam to zachrypniętym głosem, ledwie słyszalnie. Weszłam pospiesznie do domu, trzaskając drzwiami.
-Co chciał?- Zapytała od razu Kamila, wychodząc z kuchni.
-Pogadać- Burknęłam. Ktoś dzwonił dzwonkiem do drzwi, poszłam zobaczyć.
-O czym?- krzyknęła
-Nie wiem.- Zobaczyłam przez judasza, że to Kamil. Odeszłam od drzwi.
-Jak to nie wiesz? Kto to znów był?- Pytała, a dźwięk dzwonka znów rozniósł się po mieszkaniu.
-To on, nie otwieraj. Nie wiem, bo nie rozmawialiśmy.- Wyjaśniłam i poszłam do łazienki przemyć twarz i załatwić potrzebę. Kamil cały czas dobijał się do drzwi. Poszłam do kuchni, pomóc przy obiadokolacji.
-Otwórz, pogadaj, chwilę, proszę!- uderzał pięścią w drzwi
-Sąsiedzi nas zabiją- Mówiła Kamila, krojąc warzywa. Popatrzyłam na nią znudzonym wzrokiem i poszłam otworzyć.
-Idź stąd- Powiedziałam, uchylając drzwi.
-Ale ja Cię kocham!- Krzykną, a moje oczy się powiększyły do granic możliwości. Przez moje zachowanie puściłam klamkę, a on wszedł do środka. Chwycił moje dłonie
-Proszę daj mi szansę, wszystko naprawie, bez Ciebie umieram- Mówił błagalnie, próbując mnie przytulić. A ja nie wiedziałam co mam odpowiedzieć...
-------------
Namieszałam, teraz nie wiem jak to odkręcić. Ha ha ha...
Pozdrawiam
Nie wiem kiedy będzie kolejna..
Przepraszam za błędy!
35 komentarzy
facio
Pisz dalej jest klawo
kris
Bzdety
Wierna.czytelniczka
Dajesz autorko ○.○ świetne to
czarnyrafal
Dlaczego nadal "milczysz" Autorko. Niecierpliwimy się .Pisz dalej Twoją sagę plisss
facio
Giga jaja i co potem.Dawaj cd.
Marlens
Hej my tu umieramy juz ;D
czarnyrafal
Dupek dupkiem ale ponoć kocha-daj mu szansę. Do pracy-pisz dalej i publikuj-prosmy.
facio
co dalej pisz co dalej.
vans
Dajcie spokój może nie ma czasu
...........
Wiesz co mogłabyś chociaż odpowiedzieć na komentarze bo widać, że godzinę temu byłaś aktywna...
wika2231
Halooo!! wszyscy tutaj się niecierpliwią kiedy kolejna?!
Justys20
nasza autorka jakaś zapracowana i nie ma czasu
kamila12535
Kiedy kolejna część? ?
wika2231
Halo budzimy się xD kiedy kolejna?!! :P
margaret
kiedy kolejna? pisz szybko proszeeee
Justys20
widać że nas opuściłaś nie ładnie tak
wika2231
kiedy kolejna? :P
ala12345
Kiedy kolejna ?
ala12345
Genialne.. taki zasrany dupek z niego byl.. ale przekonal mnie do siebie.. niech ona sie do jasnej ciasnej zgodzi... pisz szybko i szybko dodaj, prosze
myszka2
pisz dalej nie mg sie doczekac
lo
Genialne niech będą razem
Gelus
Lepiej żeby się umówila. Z Robertem
Ona18
Nie wiem kiedy będzie kolejna
margaret
kiedy kolejna?
Ona18
Marlens
Ale jaja;D
myszka2
pisz dalej nie mg sie doczekac
Lilencja
Kiedy następna część ? Doczekać się nie mogę, co będzie dalej. Pozdrawiam
unpredictable lady
Poczytaj sobie kilka romansów. Choćby autorstwa Nory Roberts. Potem pisz. Jak już chcesz coś robić, to rób to dobrze
Kamcia
Jeden błąd był... Ubrałyśmy,poszłyśmy ale założyliśmy?? I w sumie tyle
kamila12535
Super
pola00
coraz lepiej się rozwija bardzo mi się podoba trzymam kciuki za dalsze części!!!
Justys20
to fakt namieszałaś ale dasz radę, ja to wiem
Ona18
@Justys20 Ah... Dziękuję
fluttershy
Super
wika2231
no to się porobiło :P czekam na kolejne