)
Leżeliśmy tak do 13. Potem ubraliśmy się i oglądaliśmy jakieś seriale w salonie. Nagle do niego wbiegli Scooter i Adam. Spojrzeli na nas i zaczęli się śmiać.
-O co wam chodzi? – zapytałem patrząc na nich jak na idiotów. W sumie byli nimi.
-Moglibyście na przyszłość robić to trochę ciszej? – zapytał Adam na co wybuchliśmy z Karismą donośnym śmiechem.
-Właściwie to Adam przyznaj, że Justina krzyki było bardziej słychać niż naszej wspaniałej księżniczki – zaczął się śmiać Scooter. Właściwie to wszyscy się śmiali oprócz mnie.
-Tak nie zaprzeczę – odezwał się Adam, gdy skończył się śmiać.
Następnego dnia ( Oczami Kar)
Obudziłam się około 11. No to sobie pospałam. Szybko wstałam i pobiegłam do kuchni. Byli tam wszyscy i głośnym chórem zaśpiewali mi 100 lat. Tak dzisiaj mam urodziny. Kończę okrągłe 19 lat. Nagle zza pleców wszystkich wyłonił się Justin z ogromnym tortem. Zanim się spostrzegłam w rękach miałam już kilka torebek z prezentami. Ostatni był Justin.
-Kochanie czego ja ci mogę życzyć – uśmiechnął się – Na pewno tego, żebyś nie przestała mnie kochać. Mniej złości na mnie. Żebyś już niedługo spotkała się z rodziną. Więcej uśmiechu na twojej twarzy. Szczęścia ze mną no i kochanie tego co ty sama pragniesz – uśmiechnął się i wbił w moje usta. Ta chwila była taka piękna. Wręczył mi pudełko – Założysz dzisiaj wieczorem – zaśmiał się i zaczął kroić tort. Zaniosłam wszystkie paczki i torebki do pokoju, a następnie wróciłam do kuchni.
-Ile jeszcze godzin drogi nam zostało? – uśmiechnęłam się.
-Około 3 godzin, a co? - odpowiedział Scooter rzucając się na kolana Justina.
-Nic po prostu już nudo jest – wstałam i usiadłam sobie na fotelu.
-Misiek chodź tuuuu – przeciągnął ostatnią literę – A ty złaź stąd – wypchnął Scootera za swoich kolan, a ja usiadłam ponownie obok Justina. Adam usiadł obok Scootera na podłodze i zaczęli patrzeć sobie w oczy. W ogóle nie wiedziałam o co im chodzi. Byli jacyś dziwni.
-Ma ktoś jakiś pomysł na zlikwidowanie nudy? – zapytałam po czym rozległ się dźwięk mojego telefonu. Wstałam i poszłam do pokoju. Wyszłam z niego z łzami w oczach. Mój chłopak szybko do mnie podbiegł i przytulił. Wtuliłam się w Justina. Cała się trzęsłam i nie mogłam przestać. Justin próbował mnie uspokoić, ale mu to nie wychodziło. Wziął mnie na ręce i zaniósł na kanapę w salonie. Scooter i Adam siedzieli nadal na podłodze. Wszyscy patrzeli na mnie i czekali na jakiekolwiek słowo z moich ust. Justin chwycił moją twarz i wytarł łzy. Spojrzałam mu w oczy i przytuliłam się ponownie do niego.
-Kochanie co się stało? – zapytał odrywając mnie od siebie, by móc spojrzeć w moje oczy.
-Dzwonił Christian. Powiedział, że mój tata jest w szpitalu i może umrzeć – zaczęłam jeszcze głośniej płakać. Żaden z nich nic nie mówił, tylko patrzył na mnie. W pewnym momencie Justin mnie przytulił i pocałował w czoło. Wtuliłam się w niego i nie chciałam puszczać. Po chwili poczułam Scootera i Adama. Każdy z nich mnie przytulał.
-Mała nie martw się. Wszystko będzie dobrze – powiedział Scooter po czym wstał i wyszedł razem z Adamem. Ja nadal tuliłam się do Justina.
-Chcesz do niego jechać? – zapytał głaskając mnie po głowie Jus.
-Chcę i zrobię to. Kiedy tylko dojedziemy do Włoch to pojadę na lotnisko i polecę – otarłam swoje łzy.
-Lecę z tobą – spojrzał na mnie i pocałował.
-Nie możesz przerwać trasy tylko ze względu na mojego ojca – zaprzeczyłam i wstałam.
-Mogę robić co zechcę – zaśmiał się.
-Nie bądź jak dziecko. Miliony ludzi czeka na to, by cię zobaczyć a ty nagle to odwołasz? – popatrzyłam na niego z kpiną w oczach.
-Tak – znowu się śmiał.
-Nie i koniec kropka. To będzie tylko kilka dni – ruszyłam w stronę pokoju. Po drodze wyciągnęłam z szafy walizkę.
-Kochanie ja nie wytrzymam bez ciebie – pobiegł za mną i złapał za rękę. Popatrzył na mnie błagalnym wzrokiem i upadł na kolana.
-Justin jesteś jak dziecko. Powiedziałam, że nie – zaczęłam się śmiać z jego głupoty.
-Wiem misiaczku no ale… - nie pozwoliłam mu dokończyć.
-Nie denerwuj mnie proszę – spojrzałam na niego i namiętnie pocałowałam. Kiedy skończyłam, wzięłam walizkę i ruszyłam przed siebie. Justin już nie pobiegł za mną, dlatego że zadzwonił mu telefon. Natomiast ja weszłam do naszej sypialni i zaczęłam się pakować.
5 komentarzy
Fanka
Hejka czemu dodasz dopiero 6?
Night
@Fanka Bo wcześniej nie dam rady po prostu
Fanka
@Night szkoda :(
SlodziaK
A ja chciałbym żeby Kar została z Jusem wiem że możemy ci mieszać.... uszanujemy twoją decyzję
Night
@SlodziaK Też pomyślimy Macieju
Misiaczek0222
Piękne!!!
Night
@Misiaczek0222
Pytonek03
Ciekawie się dzieje! kiedy następna?
Night
@Pytonek03 6 lipca
Fanka
Chcialabym zeby Kar byla z Christianem Ale zeby Jus nie plakal Czekam na ciąg dalszy
Night
@Fanka Pomyślimy