Mam kilka zdjęć to jak chcesz to mogę ci wysłać. Wpadniecie na kolejny melanż? Haha”
Co?! Jak jesteśmy sobie bliscy? Rafał jej to powiedział? Kurczę ! To może mam u niego jakieś szanse. Ma zdjęcia! Pewnie, że chcę. Powieszę sobie nad biurkiem. Może będę miała jakieś z Rafałem. Zapewne wyglądam na nim jak idiotka, ale to normalne. Zdążyłam się przyzwyczaić.
"Znamy się Musieliśmy już iść, wiesz jak to jest Czekam na zdjęcia. Jeśli nas zapraszasz, to wpadniemy hah”
Odpisałam. Za chwilę wysłała mi zdjęcia. Jakieś tańczące osoby, których nawet nie znałam. Oo. Jest jedno jak tańczę z Rafałem. Jak ślicznie tu wygląda. Jest taki.. hm. Jak prawdziwy facet. Zdecydowanie nie wygląda na swój wiek. Spokojnie dałabym mu 18-19 lat. Te jego ciemne rozwichrzone włosy, ten blask w szaro-niebieskich oczach, dołeczki. Ej! Odkąd ja mu się tak przyglądam? Napiszę do niego! A co! Raz się żyję. Wzięłam telefon i wystukałam:
"Hej. Mam kilka zdjęć z imprezy, chcesz?”
Kiedy wysłałam stwierdziłam, że to głupie. Mogłam napisać coś bardziej twórczego. Bo co on teraz odpisze? Tak lub nie. I koniec rozmowy. A ja chciałam z nim rozmawiać, zobaczyć się z nim! Nie odpisał. Co facetów obchodzą zdjęcia? Poszłam robić to ciasto. Tylko jedzenie mi zostało. Jestem strasznym żarłokiem. Uwielbiam jeść, mimo to jestem bardzo szczupła. Taka przemiana materii. Włączyłam muzykę i wyciągnęłam potrzebne składniki. Mąka, cukier, kakao, czekolada, jajka. Wszystko jest. Włączyłam mikser i usłyszałam dźwięk dzwonka. Listonosz? W sobotę? Pewnie kurier. Tata znowu coś zamówił? Podeszłam do drzwi i je otworzyłam. To Rafał.
- Fajnie wyglądasz. - uśmiechnął się. Zdałam sobie sprawę, że wyglądam komicznie. Cała w mące, dresy i fartuch. Zaśmiałam się.
- Co ty tu robisz? - zapytałam.
- Przyszedłem po zdjęcia. Mogę wejść?
- Mogłam ci wysłać. Pewnie, wejdź. Tylko jak widzisz, jestem trochę zajęta. - za nic nie chciałam pokazać jak bardzo się cieszę, że przyszedł. Wszedł do środka. Zaprosiłam go do kuchni.
- Robisz ciasto. Czekoladowe?! - zrobił minę proszącego kotka. Zaśmiałam się.
- Lepiej łap fartuch i mi pomóż, a nie robisz jakieś nieudolne miny! - powiedziałam i rzuciłam go fartuchem mamy. Robiliśmy ciasto. On podawał mi składniki, ja miksowałam. Wyglądało tak smakowicie. Pychota! Wstawiłam do piekarnika i powiedziałam:
- Teraz jeszcze 30 minut czekania i możemy jeść – posprzątaliśmy. Moja mama nie cierpiała bałaganu. Wszystko musiało być idealne.
- Długo jeszcze? - zapytał Rafał. I spojrzał z utęsknieniem na piekarnik. Kucnął i patrzył jak ciasto rośnie. Kucnęłam obok niego i szepnęłam tajemniczo:
- Krócej niż ci się wydaje. - objął mnie ramieniem i powiedział:
- Cieszę się, że cię poznałem. - tak bardzo chciałam to usłyszeć! Mimo że miałam udawać 'niedostępną' nie mogłam się nie uśmiechnąć. Zresztą, przy nim cały czas się uśmiechałam. Zbliżył twarz. Poczułam jego oddech na swojej szyi. Był tak blisko. Tak blisko jak nikt. Mówiłam już, że nie przeżyłam jeszcze swojego pierwszego pocałunku. Wiem. Jestem głupia. Mam 17 lat i nigdy się nie całowałam. Nie miałam chłopaka. On pierwszy tak mnie pociągał. Tak bardzo chciałam być cały czas blisko niego. Zbliżył się jeszcze bardziej. Moje serce tak biło jak jeszcze nigdy. Myślałam, że wyleci mi z ciała – jeśli można to tak ująć. Kiedy jego usta tak bardzo zbliżały się do moich. Nagle gwałtownie się oddalił. Powiedział:
- Przepraszam. Pójdę już.
Nie zdążyłam nawet nic powiedzieć, bo wyszedł. Kompletnie go nie rozumiem! Nic a nic! O co mu chodzi. Najpierw mówi mi, że fajnie, że jestem, że mnie poznał, świetnie się bawimy. Chce mnie pocałować, a potem co? Znowu rezygnuje. I wychodzi. Tak po prostu wychodzi. P***dole po prostu. Mam go dość. O co mu chodzi? Chce zrobić ze mnie idiotkę? Już zrobił. Jestem aż tak odrażająca. Spojrzałam na ciasto, które razem zrobiliśmy i zaczęłam płakać. Nie mogłam się powstrzymać. Byłam zła na siebie. Na wszystko. Czego on ode mnie chce? Kim dla niego jestem? Obiecałam sobie, że więcej już do niego pierwsza nie napiszę. O nie! Te kilka dni odkąd go poznałam wiele zmieniły we mnie. Stałam się bardziej otwarta. Lubiłam jego towarzystwo. Ale nie mogłam dać się tak traktować! Tak strasznie chciałabym go zrozumieć...
_________________
Liczę na obszerne komentarze o Zuzie. Jak ją odbieracie? Co o niej sądzicie? A Rafał? O co mu chodzi?
11 komentarze
K
Bardzo fajne
^^
Myśle, ze albo przeraża go to, ze ona jest od niego starsza, albo jest gejem, tylko ze dobrze sie poczuł w jej towarzystwie i teraz nie wie co robic
Minutka
Świetnieee Liczę że nowa część pojawi się szybko Zuza jest spoko a Rafał wydaje się być nie śmiały
Misiaa
Super
Aga
Kocham Czekam na kolejną część
lula
co z tym Rafałem nie tak? musze to wiedziec...błagaam o kolejna czesc
Without
KochamToOpowiadanie;'
LittleScarlet
Słońce, pytałaś o Zuzę całkiem niedawno. Nie sądzę, że zmienił się sposób w jaki ją odbieramy. Fajny tekst, dobrze, że wszystko się toczy swoim rytmem. Niezwykle podoba mi się, że bohaterowie są ludzcy, skomplikowani, lekko pokręceni.
swag
dlatego tak bardzo czekam na kolejną część
swag
A ja myślę, że Rafał skrywa jakąś tajemnice. Może ma inną dziewczynę na boku, albo jest gejem i szuka tylko przyjaciółki. Zachowuje się w każdym razie dziwnie. W tym zgadzam się z Zuzą. A Zuza. Zuza poznała w końcu kogoś na kim jej zależy. Ale chyba się nie zakochała. Czuje coś do niego, ale wydaje mi się, że traktuje go jako kolegę. A chce go pocałować tylko dlatego, żeby udowodnić sobie coś. Nie wiem. Wydaję mi się, że stała się odważniejsza, pewna siebie. Trudno mi zrozumieć tą sytuacje
Arni
Jak znam Ciebie to pewnie jest kimś z rodziny tej belferki która swą corkę opiermandalała w szatni.. prawdopodobnie tez nigdy nie całował sie z dziewczyną. Ps już dawno tak szczerze nie uśmiałem się - ta część była tak zabawnie skonstruowana no i ta gonitwa myśli Zuzy. Idziesz w świetnym kierunku. Tak trzymaj