Bez tytułu - cz. 12

Na początku chciałam przeprosić, że tak długo niczego nie dodawałam. Nie miałam czasu! Obiecam się poprawić, chociaż nie wiem czy szybciej niż za 3 dni pojawi się kolejna część. Mimo wszystko, mam nadzieję, że jesteście ze mną i czytacie moje wypociny ;-) PS Szczęśliwego Nowego Roku Kochani!


Jestem idiotką, ale nie mogę przestać o nim myśleć. O Grześku. Dlaczego?! Pocałował mnie. Po co do cholery. Ta jego pewność siebie. Awwr! Daj sobie z nim spokój. Sylwester minął spokojnie. Spędziłam go z dawno nie widzianą kuzynką. Świetnie się bawiłyśmy. Miałyśmy wybrać się do klubu, a skończyło się na domówce u jej znajomego. Poznałam świetnych ludzi z jej roku. Ah! Chcę już być na studiach jak ona! Będzie się działo, na pewno! Nowy Rok – dzień zmian, nowych postanowień. Mam tylko jedno: być szczęśliwą. Zobaczymy, co się da z tym zrobić. Jutro już do szkoły. Tak bardzo mi się nie chcę. Rozleniwiłam się przez ten świąteczny czas. Zajrzałam tylko do zeszytów, na szczęście nie było nic zadane i położyłam się spać. Jutro ciężki dzień – pomyślałam. Rano obudziłam się kompletnie nieprzytomna. Miałam tylko pół godziny, ale postanowiłam zjeść śniadanie. Szybka kanapka, ogarnięcie twarzy, przypadkowe spodnie, do tego koszula jeansowa i już mnie nie było. Biegłam na przystanek, kiedy zauważyłam Grześka. O nie! Pójdę pieszo, najwyżej się spóźnię. Tak też zrobiłam. Spóźniłam się prawie 20 minut. Na dodatek miałam nowy plan, więc snułam się od klasy do klasy, zastanawiając się gdzie mam lekcje. W końcu trafiłam.  
- Dzień dobry, przepraszam za spóźnienie – powiedziałam i omiotłam wzrokiem klasę. Prawie wszyscy byli. Ej! Moje miejsce przy Kindze zajęte! Kaśka, kurde. Cóż, usiądę w ostatniej wolnej ławce. Zajęta? Stanęłam i gapiłam się. Grzesiek! Co on tutaj robi! W mojej klasie! Tego było już za wiele! Ale przecież nie mogłam wyjść.
- No siadaj szybciutko, bo nie wiem czy zauważyłaś prowadzę lekcje i właśnie tłumaczę ciągi – powiedziała ironicznie nauczycielka. Usiadłam szybko obok niego, zabijając go wzrokiem. Wyciągnęłam książki, zeszyt i próbowałam uważać, ale nie mogłam się skupić. Wtedy usłyszałam:
- Miła niespodzianka – uśmiechnął się.
- Słucham?! - prawie krzyknęłam. A on nic. Zajęłam się matmą, a raczej próbowałam. Cały czas myślałam o nim. Widocznie się przeprowadził, dlatego wcześniej go nie znałam, zmienił szkołę. Co za pech, że jest ze mną w klasie! Nie wierzę. Mówi się, że głupi ma szczęście, widocznie jestem bardzo mądra. Zaśmiałam się sama do siebie, wtedy on spojrzał się na mnie i powiedział:
- Oprowadzisz mnie po szkolę? Nikogo tu nie znam, oprócz ciebie.  
- Nie. Znajdź sobie inną ofiarę.  
- O co ci chodzi?! O ten głupi pocałunek? To tylko taki żart.  
- Żart. Fajnie – powiedziałam obojętnie i wstałam, bo akurat zadzwonił dzwonek. Szybko poszłam do Kingi i wszystko jej powiedziałam. No może nie wszystko. Pominęłam temat pocałunku, powiedziałam, że po prostu wydaję się być aroganckim chłopakiem.
- Ale za to jaki przystojny – zaśmiała się Kinga. Zmierzyłam ją wzrokiem i poszłam do toalety. Reszta lekcji minęła dość spokojnie. Unikałam go jak tylko mogłam, nie rozmawialiśmy. Do czasu... Usłyszałam jak ktoś na korytarzu się kłóci.
- Odpierdol się ode mnie w końcu! - powiedziała jakaś dziewczyna, którą znałam tylko z widzenia. Obok niej zauważyłam Grześka. Powiedział ironicznie:
- Chciałabyś. - i uśmiechnął się. O nie! Tego już za wiele. Dlaczego on ją poniża? Nie ma prawa! Podeszłam do nich, ale byli tak zajęci kłótnią, że nawet mnie nie zauważyli. Spojrzałam na Grześka, złapałam go za barki i krzyknęłam:
- Odczep się od niej! Nie rozumiesz, że nie ma ochoty z tobą rozmawiać?! - sama nie wiem skąd we mnie tyle złości, ale nie mogłam pozwolić, żeby tak traktował dziewczynę!
- Słucham? Matka Teresa się znalazła. Wypierdalaj stąd, tak będzie lepiej dla ciebie, Zuzo!
- Co ci się chyba pomyliło! - w tym momencie tamta dziewczyna odeszła i zostawiła nas samych. Jak mogła? Ratuję jej tyłek, a ta sobie ucieka. Chyba naprawdę się go bała. - Jak możesz tak traktować ludzi? Jesteś chamskim, egoistycznym dupkiem! Pierwszy raz spotkałam kogoś takiego.  
- Może i jestem, a tobie nic do tego. Zresztą, pozwól mi wytłumaczyć – przerwałam mu:
- Wytłumaczyć! - zaśmiałam się. - Nie chcę cię znać. Cześć. - powiedziałam i poszłam na ostatnią lekcję. On już się nie pojawił. O co chodzi! Taki egoistyczny dupek! Nie wierzę! Nie mogłam się skupić na niczym. Po szkole spotkałam się z Rafałem, ale byłam jakaś nieobecna. Chyba to zauważył, bo powiedział:
- Stało się coś? Jesteś jakaś inna.  
- Nie, to znaczy.. Miałam nieprzyjemną sytuację w szkole, ale nie mam ochoty o tym mówić. - powiedziałam i zmieniliśmy temat. Szczerze mówiąc, nie tak wyobrażałam sobie związek z Rafałem. Zachowywaliśmy się raczej jak przyjaciele. Nie czułam motylków w brzuchu, ani nic takiego. A jednak byłam z nim. Miło spędzaliśmy czas. Następnego dnia w ogóle nie miałam ochoty iść do szkoły, a raczej widzieć się z Grześkiem. Nie wiedziałam jeszcze co on planuje. Oczywiście o jego wczorajszym zachowaniu powiedziałam Kindze, nie wiedziałam, że wszystkim rozgada, nie chciałam nawet, aby wszyscy o tym wiedzieli. W drodze do szkoły słuchałam Jamala. Jak zwykle zresztą. Wtedy zaczepił mnie Grzesiek, złapał za ramiona i zaprowadził w pobliską dróżkę.  
- Co ty wyprawiasz? - krzyknęłam. Miałam już dość jego zachowań.  
- Chyba musimy sobie coś wyjaśnić. Jesteś suką. Cała szkoła gada o mnie. Pożałujesz tego.
- Pierdol się – krzyknęłam. - Możesz robić sobie co chcesz. Dla mnie to naprawdę nie ma znaczenia. Ale nie krzywdź ludzi. To nie fair! Jesteś takim egoistycznym dupkiem. Nie wyglądasz na takiego, a jednak twoje zachowanie. Nie chcę mi się nawet gadać. Cześć – wyrwałam mu się i pobiegłam wściekła w stronę szkoły. Nie myślałam, że istnieją jeszcze takie osoby. Z jednej strony współczułam mu. Cała szkoła o nim gada. A z drugiej, należy mu się! Kiedy weszłam do szkoły, wszyscy na mnie patrzyli. Co się stało?

koloroowa

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1188 słów i 6415 znaków.

7 komentarzy

 
  • Użytkownik Nessa

    Genialne ! Pisz dalej :D

    7 sty 2014

  • Użytkownik lula

    o nieee..w  takim momencie;p czekam nieciepliwie na kolejna czesc;d

    6 sty 2014

  • Użytkownik porzucona179

    Jestes niesamowita *.* czekam na kolejną część ;-)

    6 sty 2014

  • Użytkownik Arni

    Uff przynajmniej tyle, bo liczyłem że będzie on "inny", skoro jednak nie on to cieszę się. PS trzymasz poziom, to opowiadanie jest naprawdę ciekawe. czekam aż powalisz mnie na kolana, bo wiem że jesteś do tego zdolna.. oczywiście twórczością..

    6 sty 2014

  • Użytkownik Arni

    Czyzby Grzesiek to wspomniany chłopak "kuzynki"?????

    6 sty 2014