48 godzin. - cz. 12.

48 godzin. - cz. 12.-Pierdol się, Kacper! – pod wpływem alkoholu Daria miała ochotę rzucić telefonem pod przejeżdżający nocny tramwaj.  
Przy wyjściu z klubu smartfon w końcu wychwycił zasięg. 12 nieodebranych połączeń. Kilka nagrań  na skrzynce pocztowej.  
„Daria, śpisz? Dlaczego nie odbierasz? Zadzwoń!”
„Daria, co się dzieje? Dlaczego masz wyłączony telefon?! Zadzwoń”.  
„Kurwa mać! Nie wyłączaj telefonu!”
„Teraz to mnie wkurwiłaś! Jadę do ciebie!”  
-Hej, co jest? – Kuba uśmiechnął się zaskoczony.  Miał lekko przymknięte oczy i błogi wyraz na twarzy. – Chłopak?  
-Nie. Palant.
-Hahaha! Tak czy siak, nie pisz do niego po pijaku!
-Nie zamierzam nawet na trzeźwo. – odburknęła dziewczyna.
-Co robimy? Jest dopiero druga. Idziemy gdzieś jeszcze?  
-Nie wiem… - po odsłuchaniu wiadomości Zamojska całkiem straciła humor.
„Jedzie tu. Świetnie….” – czuła, że powinna wrócić na mieszkanie, ale nie miała ochoty wysłuchiwać ochrzanu. Zresztą od kogo? Nie był jej ojcem, ani już nie działał na jego polecenie.  Dziewczyna nie po to lata czekała na osiągnięcie dorosłości, by akceptować scedowanie kontroli nad jej życiem z ojca na kolejnego faceta.  
-Wiem co ci dobrze zrobi! – ożywił się Kuba. – Dobry, nocny kebs! Idziemy!
Daria uśmiechnęła się promiennie. Druga nad ranem i kebab po imprezie! To było coś czego jej brakowało w Sączu. Tak jak i samych imprez.
-Ostry? – Kuba mrugnął zawadiacko.  
-Nie, nie! Łagodny! No coś ty…  - zaśmiała się na głos.  
-Wolisz łagodnie? – chłopak poderwał temat, podając jedzenie. – Ok, może będę miał coś łagodnego dla ciebie.
Starł odrobinę sosu z policzka dziewczyny.  
-Możemy jeszcze gdzieś skoczyć, tylko zahaczymy o mnie, ok? To niedaleko. – machnął ręką w powietrzu.  
Daria uśmiechnęła się zalotnie. Przeczesała dłonią włosy. Nie zdążyła nic odpowiedzieć.
Czarny samochód ledwo wyhamował przed arabskim barem.
Dziewczyna w szoku cofnęła się pod witrynę.  
-Jak… ? – spojrzała na telefon, który dostała od Kacpra.
„Lokalizator...?!  Ty gnoju!”
-Do auta! – mężczyzna warknął doskakując do Zamojskiej.  
-Ej, zostaw ją! – Kuba krzyknął bez przekonania. Za to już z przekonaniem zrobił krok w tył, gdy ochroniarz bez słowa wbił w niego wściekły wzrok. Odpuścił całkiem, gdy zobaczył, że dziewczyna  wkurzona, ale bez przymusu wsiada do samochodu.  Zamykała drzwi, kiedy kierowca wyrwał jej z ręki niedokończonego kebaba, wyrzucił go wprost na chodnik i ruszył z piskiem opon.  
-Dlaczego nie odbierałaś?
-Dlaczego mnie śledzisz?
-Kurwa, dlaczego nie odbierałaś?! Martwiłem się! Daria, nie możesz tak! Proszę cię o coś, a ty robisz dokładnie odwrotnie!
-Przecież łaskawie pozwoliłeś mi wychodzić. – zaśmiała się z ironią.
-Ale kurwa nie na imprezy! Gdzie byłaś?
-W Euforii.
-Zajebiście! Nawet nie wiesz, że to nasz teren! Wiesz co by było jakby zobaczył cię któryś z naszych chłopaków?!  
Daria zamilkła, ale po chwili uderzyła z drugiej strony.
-Czyli zamykasz mnie jak lalkę w szafie i mam czekać na twój powrót? Tak to ma teraz wyglądać?! Świetnie! To już wolę propozycję Aleksa.
Kacper spojrzał na dziewczynę z wściekłością. Prosiła się o cios poniżej pasa.  
-Nie, to już lepiej imprezą na mieście świętować odejście tatusia! Nie ma co - ciekawy sposób przeżywania żałoby!
Daria zwiesiła głowę.  
Kacper poczuł, że tym razem przesadził. „Naprawdę muszę cię uśpić, żebyś nie ruszała z domu dupy przez kilka dni?” – pokręcił głową. Chwila ciężkiej ciszy poskutkowała spokojniejszą jazdą po nocy.  
-Posłuchaj! Nie rozkazuję ci. Nie bawię się w żadnego z Zamojskich. Proszę, tylko proszę, o współpracę zgodnie z moimi poleceniami. Nie chcę utrudniać  ci życia. To jest tylko dla twojego bezpieczeństwa. Nie masz pojęcia w co się wpakowałaś! – przerwał milczenie mężczyzna.  
-Ja się wpakowałam? Chyba tylko tym, że się w ogóle urodziłam! – krzyknęła dziewczyna i odwróciła głowę do szyby. Miasto migało do niej zadziornie. Łzy zdublowały świetlne punkty neonów.  
Spojrzał na nią ukradkiem i w myślach przyznał jej rację. Daria chciała być zwykłą dziewczyną. Nie interesowały ją ciemne interesy ojca. Nigdy nie zrobiła nic naprawdę złego. Nic, za co teraz sprawiedliwie dostawałaby po tyłku. I ryzykowała grubszą sprawą.  
-Masz dowód Żeckiej?
-Tak.
- Gdzie z nim byłaś?
-Tylko po papierosy i w klubie.
-Nigdzie więcej?
-Nie, tylko tam! Przecież mówię! – głos wypełnił się pretensją.  
-Ok. Oddaj mi go. Żecka jest poszukiwana przez policję. Jakiś mały napad z kolegami. Nic poważnego, ale pewnie dlatego zdecydowała się na wyjazd do Niemiec.  
-Jechała do Niemiec?  
-Tak. Zazwyczaj dziewczyny łapią się na ofertę legalnej, dobrze płatnej pracy, na przykład do domu opieki.  
-Skąd wiesz, że jechała do Niemiec? Mówiłeś, że jej nie znasz! – dziewczyna odwróciła się gwałtownie w stronę kierowcy.
-Daria, proszę cię… Nie teraz…  Jestem zmęczony. Nie mam siły się z tobą kłócić. Pogadamy rano, ok?  
-Rano powiesz, żebym się nie interesowała. Że to dla mojego dobra! Że mam siedzieć cicho na tyłku i o nic nie pytać!  Kim ty w ogóle jesteś żeby mi rozkazywać!  Nie pracujesz już dla mojego ojca tylko dla Aleksa! To są jego polecenia?
-Kurwa mać! Chcesz prowadzić? – Kacper zahamował gwałtownie i uderzył dłońmi o kierownicę. – Czy mamy się rozwalić?
Mężczyzna faktycznie wyglądał na padniętego.  Praktycznie ostatkiem sił zaparkował w podziemnym garażu. W windzie oparł się o ścianę, z ulgą przyjmując milczenie dziewczyny.
Daria odpuściła, widząc wyczerpanie Kacpra. Bez słowa sama otworzyła drzwi mieszkania. Mężczyzna z każdym krokiem przypominał sobie kolejne trasy ostatnich dwóch dni. Bochnia, Limanowa, Wrocław, Sącz, Kraków, Przemyśl, znowu Kraków. Bez odpoczynku zrobił prawie dwa tysiące kilometrów, równocześnie lawirując pomiędzy Aleksem, Wołodią, jego ludźmi w Przemyślu a Darią.  
Daria.  
Coś jeszcze do niego mówiła z kuchni. Chyba pytała czy jest głodny.  
Kacper dowlókł się do sofy w salonie i padł na nią jak kłoda. Przymykając oczy dostrzegł jeszcze jak Zamojska zaniepokojona pustym odgłosem wchodzi do pokoju.  
„Wykończysz mnie, dziewczyno.”  - zamknął powieki.  

angie

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość i kryminalne, użyła 1089 słów i 6452 znaków, zaktualizowała 26 sty 2019.

3 komentarze

 
  • Użytkownik AnonimS

    To akurat przewidziałem,  że młoda narozrabiaj.  Chyba między innymi dlatego tak Agnes się to podoba bo sama lubi opisywać zbuntowane nastolatki.  Ja na miejscu Kacpra użyłbym  środków przymusu bezpośredniego   :whip:  :P

    26 sty 2019

  • Użytkownik angie

    @AnonimS Po pierwsze, panie narwany, nie narozrabiała. Grzecznie sobie poszła potańczyć. "Moja klientka jest osobą pełnoletnią, nie pozbawioną praw obywatelskich, i spędza piątkowe wieczory w miejscach i z towarzystwem jakie uznaje dla siebie za odpowiednie."  W skrócie - pałuj się  :P  Po drugie, Kacper myśli strategicznie . Chwila narwanej zemsty nie jest warta poświęcania planów długofalowych ;) Wiadomo jakich ;)

    26 sty 2019

  • Użytkownik angie

    @AnonimS A Agnes się podoba, bo... ona wie co dobre  :P Prawda, @agnes1709 ?;)

    26 sty 2019

  • Użytkownik AnonimS

    @angie nie nazwany...  Ja uważam że zgodnie ze  staropolskim powiedzeniem " kto nie słucha ojca i matki,  ten słucha psiej skóry " . Tu Kacper zastępuje ojca i matkę :nerw: .

    26 sty 2019

  • Użytkownik angie

    @AnonimS Heloł! Ona ma już 18 ! Więc jak długo jeszcze? Patrząc z boku dziewczyna ma bardziej poukładane w głowie niż reszta familii. Taka trochę czarna (albo raczej biała) owca hahaha.   Och, jak wy faceci lubicie sobie rościć prawo do decydowania co dla nas dobre, ughh...  

    26 sty 2019

  • Użytkownik angie

    @AnonimS Jest jeszcze sprawa z tym przymusem: środek krakowa,  CCTV na kazdym rogu i jednen telefon na 112: "zgłaszam porwanie".  Po co  ryzykować?

    26 sty 2019

  • Użytkownik AnonimS

    @angie prawo natury... Patriarchat – 1. (z łac.) pater, patris – ojciec, oraz greckiego arche, czyli początek. Jest to typ rodowej organizacji społecznej bazującej na dominującej roli mężczyzn, podkreślanej i wyrażającej się w patrylokalnym małżeństwie i patrylinearnych grupach krewniaczo–pochodzeniowych, w których dziedziczenie następuje po linii męskiej.

    2. Ostatni okres ustroju wspólnoty pierwotnej, w którym dominujące stanowisko zajmuje mężczyzna stojący na czele rodu[1],.
    U starożytnych Latynów nazwa systemu funkcjonowania rodziny, w której ojciec jest głową oraz właścicielem rodziny, ma prawo decydować o życiu i śmierci pozostałych członków rodziny. Taki model rodziny i społeczeństwa (społeczeństwo patriarchalne) obowiązywał w starożytnym Rzymie w okresie królestwa i wczesnej republiki. W późniejszym okresie patriarchat jako model funkcjonowania rodziny występował w wielu społeczeństwach Europy i świata.

    26 sty 2019

  • Użytkownik AnonimS

    @angie trzeba poczekać  aż będą w mieszkaniu.  Knebel z kulką i sąsiadów nie pobudzi :P

    26 sty 2019

  • Użytkownik agnes1709

    @angie Niech no się zastanowię... :lol2:

    26 sty 2019

  • Użytkownik angie

    @AnonimS Chcesz prawa natury?! Zastanów się dobrze.

    26 sty 2019

  • Użytkownik angie

    @agnes1709 Czekam  :whip:

    26 sty 2019

  • Użytkownik angie

    @AnonimS To jest chamskie. Ludzie, co z wami?!

    26 sty 2019

  • Użytkownik agnes1709

    @angie :P

    26 sty 2019

  • Użytkownik angie

    @agnes1709 Kocham Twoje przekomarzania! Znasz granicę dobrego smaku! W końcu kobieta...

    26 sty 2019

  • Użytkownik AnonimS

    @angie Rzymianie i Grecy zbudowali imperia. A panstwo Anazonek to mit :)

    26 sty 2019

  • Użytkownik angie

    @AnonimS Wiesz czemu faceci nie rodzą dzieci? Bo Bóg zobaczył jak przechodzą grypę....

    26 sty 2019

  • Użytkownik AnonimS

    @angie kiedys byl taki dowcip. W szpitalu krzycza z bólu  kobieta i mezczyzna. Idzie gosc i pyta pielegniarki czemu ta kobieta tak krzyczy? Rodzi dziecko. A mezczyzna tez dziecko? Nie..kamień

    26 sty 2019

  • Użytkownik agnes1709

    @angie Znam, często ją przekraczam:D

    26 sty 2019

  • Użytkownik angie

    @AnonimS I to się nazywa sprawiedliwość dziejowa. Chociaż nie do końca sprawiedliwość - za mało kamieni.

    26 sty 2019

  • Użytkownik angie

    @agnes1709 Pewnie wtedy, co ja  :cool:  

    26 sty 2019

  • Użytkownik angie

    @AnonimS Też mam wikipedię w szufladzie ;) A teraz szukamy nie po haśle a po definicji: największe w dziejach imperium, przy którym rzymskie to podwórko w Koziej Wólce, a na którego czele stała kobieta, o przepraszam, ups,  18-letnia dziewczyna?! Polityczne, społeczne, technologiczne skutki odczuwamy do dzisiaj.  Tak, tak... Doradcy, mąż...    Ale jednak:  "God save the Queen"  Dziękuję. Dobranoc.

    26 sty 2019

  • Użytkownik agnes1709

    No i elegancko. Baty za dowód wycofane :D

    26 sty 2019

  • Użytkownik angie

    @agnes1709 Ufff.... Ludzka pani....  ;)  

    26 sty 2019

  • Użytkownik agnes1709

    @angie :D

    26 sty 2019

  • Użytkownik Speker

    Z tego będzie napewno poważne uczucie. Napewno żadne z nich nie jest jego świadome. Jest mądry, lokalizator? A Daria sama nie kupiła sobie tego telefonu?

    26 sty 2019

  • Użytkownik angie

    @Speker Przecież jej dał. Owszem, mówił, żeby sobie kupiła lepszy, ale powiedziała, że nie trzeba. Chyba, że się pogubiłam ;)  W Bonarce tylko ciuchy i inne potrzebne rzeczy. W końcu tylko z trójką poszła :D  

    26 sty 2019

  • Użytkownik Speker

    @angie no tak za 30 Jagiełłów dużo nie idzie kupić xD

    26 sty 2019

  • Użytkownik angie

    @Speker Jak masz tylko majtki na tyłku, a potrzeby współczesnej nastolatki - to w sumie tylko waciki :D

    26 sty 2019

  • Użytkownik Speker

    @angie ehhh te nastolatki :D

    26 sty 2019