Miłosne - str 233

  • Bronię się przed tobą cz.8

    Przęłknęłam ślinę, widząc wysokiego i postawnego faceta. -Tak, to ja.- odpowiedziałam. W dłoniach trzymał duży bukiet czerwonych róż. -To dla pani.- wyznał ...

  • Bronię się przed tobą cz.6

    Weszliśmy do mieszkania. W korytarzu zastaliśmy Edith i Logana. -Auto naprawione?- spytała zaciekawiona. Pokiwałam głową. -Wiedziałem, że Elyas da radę.- powiedział ...

  • NIE-ślubne

    -Róże są piękne - stwierdza, przykładając nos do czerwonych, gładkich płatków kwiatu. Kiwam głową, przyznając jej rację. Za to ty jesteś ogrodem róż. Oczywiście ...

  • Królestwo Mongolii

    Cześć, jestem Annabel. Przyjaciele mówią na mnie Ana. Historia ta zaczęła się w pewną środę.. W moje urodziny. Była impreza urodzinowa jak to dla nastolatki. Wieczorem ...

  • Dom cz. 7

    Położyłam się do łóżka i przyglądałam się rozbierającemu się Janowi. Zdjął koszulkę i odsłonił swoją pięknie wyrzeźbioną klatkę oraz brzuch, następnie ...

  • Graffiti uczuć - Część 22

    Obraz coraz bardziej się zamazywał, studentce zaczęło robić się słabo. Okrzyki graficiarza nikły powoli, a ból jakby przechodził nagle. Potem nastała tylko ciemność i ...

  • Dom cz. 6

    Od naszego pocałunku minął tydzień, a on nie pokazał się ani raz. Byłam rozczarowana i zniecierpliwiona, bo miałam nadzieje, że przyjdzie do mnie, ale przez siedem dni ...

  • Give: 1

    Patrzę przed siebie. Horyzont skąpany w ciepłym, pomarańczowym świetle zachodzącego słońca, ukryty gdzieś za oceanem. Widzę statek w oddali. Maleńki. Zaraz zniknie ...

  • Dom cz. 1

    Było piękne czerwcowe popołudnie, kiedy nareszcie dotarłam do celu swojej podróży. Patrzyłam na swój dom, który opuściłam dziewięć lat temu i poczułam, że wcale nie ...

  • Przeciążenia, cz. 3

    *** Ktoś zadzwonił do drzwi. Otworzyłam je nie patrząc przez wizjer. Stał tam. Znowu cały przemoczony. W moim mieszkaniu panował już półmrok, który kontrastował z ...

  • Miesiące malowane marzeniami - wrzesień

    Tegoroczny wrzesień stanowił swoiste przedłużenie lata, dzięki czemu nie odczuwałam chłodu i ohydy nadchodzącej jesieni. Trochę mnie denerwowała owa obłudna, nędzna ...