Bronię się przed tobą cz.8
Przęłknęłam ślinę, widząc wysokiego i postawnego faceta. -Tak, to ja.- odpowiedziałam. W dłoniach trzymał duży bukiet czerwonych róż. -To dla pani.- wyznał ...
Przęłknęłam ślinę, widząc wysokiego i postawnego faceta. -Tak, to ja.- odpowiedziałam. W dłoniach trzymał duży bukiet czerwonych róż. -To dla pani.- wyznał ...
Weszliśmy do mieszkania. W korytarzu zastaliśmy Edith i Logana. -Auto naprawione?- spytała zaciekawiona. Pokiwałam głową. -Wiedziałem, że Elyas da radę.- powiedział ...
-Róże są piękne - stwierdza, przykładając nos do czerwonych, gładkich płatków kwiatu. Kiwam głową, przyznając jej rację. Za to ty jesteś ogrodem róż. Oczywiście ...
Cześć, jestem Annabel. Przyjaciele mówią na mnie Ana. Historia ta zaczęła się w pewną środę.. W moje urodziny. Była impreza urodzinowa jak to dla nastolatki. Wieczorem ...
Zuza ***** Weszłam do środka ale niestety mama siedząc w salonie zauważyła mnie. - Możemy porozmawiać?- spytała. No to się zaczyna... Nie chciałam od razu na wstępie ...
Położyłam się do łóżka i przyglądałam się rozbierającemu się Janowi. Zdjął koszulkę i odsłonił swoją pięknie wyrzeźbioną klatkę oraz brzuch, następnie ...
Obraz coraz bardziej się zamazywał, studentce zaczęło robić się słabo. Okrzyki graficiarza nikły powoli, a ból jakby przechodził nagle. Potem nastała tylko ciemność i ...
Od naszego pocałunku minął tydzień, a on nie pokazał się ani raz. Byłam rozczarowana i zniecierpliwiona, bo miałam nadzieje, że przyjdzie do mnie, ale przez siedem dni ...
Patrzę przed siebie. Horyzont skąpany w ciepłym, pomarańczowym świetle zachodzącego słońca, ukryty gdzieś za oceanem. Widzę statek w oddali. Maleńki. Zaraz zniknie ...
Było piękne czerwcowe popołudnie, kiedy nareszcie dotarłam do celu swojej podróży. Patrzyłam na swój dom, który opuściłam dziewięć lat temu i poczułam, że wcale nie ...
*** Ktoś zadzwonił do drzwi. Otworzyłam je nie patrząc przez wizjer. Stał tam. Znowu cały przemoczony. W moim mieszkaniu panował już półmrok, który kontrastował z ...
Zuza ***** Kamil odebrał mnie ze szpitala i razem z jego bratem postanowili odwieść mnie do domu. Rodziców podobno nie ma, powiedzieli mi, że wyjechali gdzieś na weekend ...
Tegoroczny wrzesień stanowił swoiste przedłużenie lata, dzięki czemu nie odczuwałam chłodu i ohydy nadchodzącej jesieni. Trochę mnie denerwowała owa obłudna, nędzna ...
"O dziewczynie, która okazała się być mną" cz. 32 ***** Zuza ***** Następnego dnia wstałyśmy kompletnie nie wyspane. Przez pól nocy zajadałyśmy się ...